Fotograficznie, Z życia Azylu

Wtorek (14.06.2016 r.)

14 czerwca 2016

Ameli wczoraj rano zjadł samodzielnie trochę rodi, ale jego stan zdrowia nie uległ większej poprawie. W jamie ustnej ma dużo śliny, utrzymuje niską wagę 0,9 kg. Mimo obaw związanych z kolejnymi zabiegami, podjęliśmy decyzję o tym, aby sukcesywnie usuwać najgorsze zęby (do usunięcia kwalifikują się wszystkie). Wiąże się to z dużym ryzykiem, ale nie mamy nic do stracenia. Ameli cały czas walczy z silnym stanem zapalnym w jamie ustnej, a to ma wpływ na jego funkcjonowanie. Może też odczuwać duży dyskomfort/ból, wywoływany przez zwyrodniałe korzenie zębów.

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-uJQiNIEQFmE/V2Aq7GwRGaI/AAAAAAACJmY/aPiXn25X5YQChfiukMaE3K3zXRfrBctkQCHM/s144-c-o/FullSizeRender%255B3%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296079446399713713#6296079473977661858″ caption=”” type=”image” alt=jpg” ]

Póki co Ameli otrzymuje co 12 godzin leki przeciwbólowe, jest też dokarmiany.

Mamy nadzieję, że jeszcze powalczy.

Benio wciąż nas martwi. Obrzęk pod nosem powoli zamienia się w martwicę, która wkrótce odpadnie, ale to najmniejszy problem. U Benia cały czas utrzymuje się u niego ciastowaty obrzęk pod żuchwą. Ropień wciąż nie powstał, ale niewykluczone, że się utworzy, zwłaszcza, że Benio zaczął kichać.

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-GMfD6zbi0xM/V2Aq58KMAKI/AAAAAAACJmY/wg0-Clt9TeI9Of0fshv5ejILnjhMeu2qACHM/s144-c-o/FullSizeRender.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296079446399713713#6296079453953720482″ caption=”” type=”image” alt=jpg” ]

Wczoraj odstawiliśmy gentamycynę i marbocyl, a do leczenie Benia wprowadziliśmy penicylinę.

Dobrą wiadomością jest na pewno to, że Benio czuje się bardzo dobrze. Jest aktywny, ma piękny apetyt, wrócił do swojej idealnej wagi.

Teraz możemy tylko czekać i obserwować.

Ciecierzynka wczoraj wieczorem zaczęła samodzielnie jeść, niedużo, ale to już coś w porównaniu do stanu z niedzieli i poprzednich dni. Cały czas musi być jednak dokarmiana, otrzymuje też metoclopramid na pobudzenie pracy jelit.

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-IxtMKgJLcOY/V2Aq-b5zi_I/AAAAAAACJmY/zZoYSQfnv28oLwzLueuFAA_dERjQjD6pgCHM/s144-c-o/IMG_7547.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296079446399713713#6296079531194420210″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7547.JPG” ]

Pocieszające jest to, że udało nam się ją wyprowadzić ze stanu obrzęku płuc i posocznicy. Obecnie utrzymuje prawidłową temperaturę ciała, osłuchowo jej stan nie budzi zastrzeżeń. Zaostrzone objawy encephalitozoonozy są niestety naturalnym następstwem spadku odporności i wydarzeń z ostatnich dni, dlatego wycofując gentamycynę i marbocyl, do leczenia Ciecierzynki wprowadziliśmy sulfonamidy.

Edvin czuje się dobrze. W miejscu złamania pojawiła się już kostnina. Być może za 1,5-2 tygodnia będziemy mogli na stałe usunąć opatrunek.

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-hTkw81ZW4oI/V2Aq8tQGR4I/AAAAAAACJmY/rlvdG5ZrFX0x7SWXrrZ6GvvA0o5hcX7aACHM/s144-c-o/FullSizeRender%255B7%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296079446399713713#6296079501491586946″ caption=”” type=”image” alt=jpg” ]

Tydzień po zabiegu Fantazja czuje się bardzo dobrze. Pije umiarkowaną ilość wody, ma ładny apetyt, nie traci wagi. Jest aktywna. W badaniu palpacyjnym doktor nie stwierdził u Fantazji żadnych odstępstw od normy.

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-A9AE88F9EW8/V2Aq75XXRTI/AAAAAAACJmY/2w_0Vb1WbMADBe0tvmr9z-LyKIjI2WObgCHM/s144-c-o/FullSizeRender%255B5%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296079446399713713#6296079487563416882″ caption=”” type=”image” alt=jpg” ]

Feliks czuje się dość dobrze. Łapa zaczyna się zrastać. Feliks je sam, ale jest też dokarmiany – brak ruchu przekłada się u niego na brak mięśni i utratę masy ciała. Gdyby Feliks czuł się tak jak teraz, nie byłoby źle. Jest kontaktowy, żywo reaguje na człowieka. Nie możemy pewnych rzeczy przeskoczyć, ale staramy się, żeby miał jak najlepiej i myślę, że i jak i Feliks zaakceptowaliśmy jego niepełnosprawność.

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-QoIPKHGsdTU/V2Aq68eq_DI/AAAAAAACJmY/ZeHmbMkIvhoftn72PzKxJ6Thf2mPItXKQCHM/s144-c-o/FullSizeRender%255B1%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296079446399713713#6296079471219506226″ caption=”” type=”image” alt=jpg” ]

Ostatnio wspominałam o tym, że w jamie ustnej u Grety pojawiła się ropa. Od czwartku Greta otrzymuje penicylinę i już widać efekty. Ropy nie widać, Greta ma mniejszy katar (chociaż cały czas długa droga przed nami) i przybrała na wadze 5 dag. Teoretycznie to niedużo, ale Greta przez wiele tygodni nie przybierała na wadze. Mogło to mieć związek nie tylko z przewlekłym stanem zapalnym górnych dróg oddechowych, ale być może ropą, która mimo tak młodego wieku Grety pojawiła się gdzieś w obrębie jamy ustnej.

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-G0OBG-oztLs/V2Aq6X61Y5I/AAAAAAACJmY/GUE3Z9yPiTMGq1k8Mf-u4MMgWgXjFOP6ACHM/s144-c-o/FullSizeRender%255B2%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296079446399713713#6296079461405516690″ caption=”” type=”image” alt=jpg” ]

W związku z powyższym u Grety kontynuujemy podawanie penicyliny, a w najbliższych dniach wykonamy u niej RTG głowy i klatki piersiowej. Oby zmiany ropne nie obejmowały korzeni zębów.

Od byłego właściciela Liv nie otrzymałyśmy zbyt wielu informacji na jej temat – wiemy tylko, że oddaną ją pilnie z powodu alergii, ale nie wiemy nawet ile ma lat. Przypuszczamy, że jest dość młodym królikiem, który ma za sobą niejedną ciążę urojoną, a od dawna boryka się z przewlekłym stanem zapalnym górnych dróg oddechowych, o czym świadczy również tkliwość krtani/tchawicy.

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-4W5kLP7t1Gk/V2Aq7nPR6bI/AAAAAAACJmY/3F4zbJ1AtZAk7c7GkhJah-i4Z1eUOg6DgCHM/s144-c-o/FullSizeRender%255B4%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296079446399713713#6296079482697673138″ caption=”” type=”image” alt=jpg” ]

Wczoraj wieczorem doktor pobrał od Liv wymaz, ale jednocześnie weszliśmy z odpowiednim leczeniem.

W najbliższych dniach Liv czeka na pewno badanie krwi.

Jeśli nic się nie wydarzy i będziemy mogli spokojnie poczekać, przy okazji zabiegu kastracji Liv czeka korekta zębów. Póki co obserwujemy też jej apetyt – robi bobki, ale małe, podjada zioła i siano, ale jedzenie jest też porozrzucane po całej klatce.

Ruben odwiedził wczoraj doktora w ramach wizyty przedadopcyjnej. Tak, tak, nasz cudowny Ruben już wkrótce opuści Azyl i trafi do nowego domu w Warszawie. Na szczęście jego stan zdrowia nie stoi temu na przeszkodzie.

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-Aic-esXjCM0/V2Aq8Bj14dI/AAAAAAACJmY/_dhM8xJxmeMgsmkN1NYcS_X2f4yK6Li5gCHM/s144-c-o/FullSizeRender%255B6%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296079446399713713#6296079489763238354″ caption=”” type=”image” alt=jpg” ]

Ruben nie kicha, nie ma też tkliwej krtani tchawicy, na uwagę zasługują natomiast jego górne siekacze, które mają tendencję do przerastania. Być może przy prawidłowej diecie uda się zapobiec dalszym problemom z siekaczami, ale niewykluczone, że w przyszłości będzie musiał je stracić.

Zabieg Sarabi przełożyliśmy na czwartek. Wczoraj wykonaliśmy u niej natomiast kontrolne USG jamy brzusznej. USG oczywiście potwierdziło zwyrodnienie wątroby, a także niewydolność nerek – szczególnie źle wygląda lewa nerka Sarabi, jednak nie jest to dla nas żadnej zaskoczenie – Sarabi trafiła do nas w końcu ze skrajną niewydolnością nerek i wątroby pod koniec marca 2015 r.

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-B-zVuAorwsk/V2Aq9I5rhDI/AAAAAAACJmY/rMBpspA5Q3Y6ng0vc_EYgcIqCZE9lq2vACHM/s144-c-o/FullSizeRender%255B8%255D.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296079446399713713#6296079508913751090″ caption=”” type=”image” alt=jpg” ]

Poza tym Sarabi czuje się dobrze. Teraz najważniejsze jest to, aby ta zmiana w okolicy jamy brzusznej nie była żadną zmianą nowotworową, a jedynie jakąś niegroźną torbielą…

Dzisiaj Alf i Ernest zostali wykastrowani.

Z uwagi na problemy techniczne (jak widać dobry internet to jednak podstawa ; )) ostatnio pojawiamy się na blogu trochę rzadziej, ale wszystko z czasem wróci do normy, a tymczasem życie w Azylu jest jak zawsze bardzo intensywne.

Wczoraj do Azylu przyjechali goście z Łodzi. Celem wizyty było przeprowadzenie wywiadu/przygotowanie materiałów do artykułu, który wkrótce pojawi się w jednej z łódzkich gazet.

To dla nas niesamowicie miłe, że możemy przyjmować w Azylu gości z całego kraju! Poza tym szczególnie w sezonie wiosenno-letnim każdego dnia Azyl odwiedza wiele osób – czasami są to tylko przypadkowi przechodnie, którzy obserwują nasze króliki na wybiegu, czasami osoby zainteresowane adopcją czy wolontariatem. Wiele osób, które nas odwiedza, doskonale zna naszych podopiecznych. Czasami od nieznanych nam osób stojących przy wybiegu słyszymy – o, tam jest Boski, Franek, Sarabi – to dla nas niezwykle budujące.

Kończąc, chciałabym nadrobić zaległości, dotyczące podziękowań…

W ostatnich dniach do Azylu dotarły paczki:

  • cudowna paczka od Soni z rzeczami codziennego użytku takimi jak podkłady, ale również fantami na bazarek
  • piękna ręcznie robiona biżuteria, którą będzie można zakupić podczas nadchodzącego Dnia Otwartego
  • wspaniałe fanty na następny bazarek podarowany przez Olę

[pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-_nS7q-t09uA/V2BM_6SL40I/AAAAAAACJoI/OPxks-RH8q8YJ1iRpVrftCZX1ruIwyGAwCHM/s144-c-o/IMG_7437.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296116933719307393#6296116939924955970″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7437.JPG” ] [pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-8eiTvjGWLq4/V2BNA4Zx9pI/AAAAAAACJoI/46VWVQYaqxY8LQFMJuyYJmQ3AqvODN_NwCHM/s144-c-o/IMG_7439.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296116933719307393#6296116956599809682″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7439.JPG” ] [pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-Nox1sVtL48Q/V2BNBbuRb7I/AAAAAAACJn8/fffw3-5uIigY7-ooDc5YJtP105Jcuo-9ACHM/s144-c-o/IMG_7508.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296116933719307393#6296116966080999346″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7508.JPG” ] [pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-PQDAmXOrQX4/V2BNCTGt57I/AAAAAAACJoA/MD355vDxyY097nVI2puTtA-4HnoU4YUfACHM/s144-c-o/IMG_7509.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296116933719307393#6296116980947478450″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7509.JPG” ] [pe2-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-khV88oTBldc/V2BNDLKHrTI/AAAAAAACJoI/WFRxSvBAQGcd5ZSuRGbKc0RSlvlO2RCswCHM/s144-c-o/IMG_7510.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6296116933719307393#6296116995994135858″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7510.JPG” ]

Dziękujemy Wam, że jesteście z nami : *

Jednocześnie cały czas potrzebujemy Waszego wsparcia. W najbliższych dniach musimy opłacić kilka faktur, które w tym miesiącu są wyjątkowo wysokie. Wciąż brakuje nam 360 zł do zakończenia zbiórki na portalu Pomagam.pl

Edycja: w ciągu dnia sytuacja się zmieniła i udało się ukończyć zbiórkę na Pomagam.pl – jesteście cudowni : *

Azyl można też wesprzeć w innym sposób – poprzez bezpośrednie wpłaty na konto Azylu, a także poprzez dary rzeczowe – m.in. karmy ratunkowe, podkłady i zioła są w Azylu na wagę złota tylko (koszt zakupu ziół dla naszych podopiecznych to miesięcznie ok 600 zł). Szczegóły dotyczące naszych bieżących potrzeb znajdziecie w niedzielnym wpisie na blogu : *

UWAGA, UWAGA!

Wielkimi krokami zbliża się Dzień Otwarty w Azylu. To już 5. spotkanie osób, dzięki którym Azyl jest takim miejscem, o jakim marzyłyśmy. Zapraszamy Was serdecznie do udziału w tym wydarzeniu. W najbliższych dniach na naszym profilu na fb będą pojawiać się kolejne informacje, dotyczące tego dnia. Obserwujcie nas uważnie.

13445335_1068066813267568_1407637878891792110_n

cdn.

2 komentarze

  • Odpowiedź Weronika 14 czerwca 2016 at 21:26

    Obecność na Dniu Otwartym obowiązkowa ♥!

  • Napisz komentarz

    *