Mała Greta przyjechała do nas wczoraj z Konina. Greta waży 0,5 kg. Ma bardzo poważny problem z lewym okiem – silne entropium doprowadziło do poważnego uszkodzenia/zmętnienia rogówki. W związku z tym Greta jest królikiem niedowidzącym.
W tej chwili Greta otrzymuje leki do lewego oka – antybiotyk oraz corneregel, jednak w przyszłości (niedługiej przeszłości) czeka ją zabieg usunięcia entropium. W przeciwnym razie nie da się uratować tego oka.
Innym bardzo poważnym problemem Grety jest przewlekły, ropny stan zapalny górnych dróg oddechowych. Czeka nas na pewno długie leczenie. Z doświadczenia wiemy, że Greta już zawsze może być królikiem kichającym. Już wczoraj weszliśmy u niej z antybiotykoterapią.
W najbliższym czasie Gretę czeka jeszcze badanie kału w kierunku kokcydiozy.
Dziękujemy serdecznie wszystkim, dzięki którym Greta jest już bezpieczna : *
Wczoraj wieczorem do doktora zabraliśmy również Petitkę, u której pojawił się katar (od ponad 2 lat katar u Petitki powraca falami). Od dłuższego czasu nic się nie działo, ale teraz zdecydowaliśmy się wprowadzić u Petitki antybiotyk, aby zdusić problem w zarodku.
Dzisiaj odebraliśmy wyniki krwi Benia, Henia, Tosi oraz Tajniaka.
Nieoczekiwanie najbardziej zmartwiły nas wyniki Benia. U Benia martwi nas przede wszystkim bardzo wysoki poziom bilirubiny (ostatnio widziałam taki u Ateny) – ponad 10-krotnie wyższy niż norma. Dodatkowo u Benia obniżony jest poziom limfocytów.
U Henia lekko podwyższony jest tylko jeden ze wskaźników wątrobowych – aspat. U Tosi – minimalnie podwyższona jest bilirubina.
Tajniak tak jak Benio ma obniżony poziom limfocytów i podwyższony poziom bilirubiny – dla porównania z Beniem 3-krotnie.
Jutro zdecydujemy z doc co dalej, chociaż niewątpliwie u całej 4 wejdziemy z ornipuralem (Heniowi i Tosi na pewno również się przyda). Póki co Benio nie zostanie wykastrowany. Zrobimy mu USG j. brzusznej, a za jakiś czas powtórzymy badania krwi.
Dzisiaj gorzej czuje się Pocieszka. Zauważyłam u niej większy problem z tym, żeby wstać z pozycji leżącej – musi długo odpychać się tylnymi łapami, żeby przyjąć pozycję siedzącą.
Dzisiaj wieczorem pod naszą opiekę trafił kolejny kichający maluszek. Jutro wieczorem będziemy walczyć u doktora, ale najpóźniej w piątek zameldujemy się na blogu.
cdn.
Brak komentarzy