Dzisiaj pod opiekę Azylu trafił nowy podopieczny – Gucio, dla którego w ostatnich dniach szukaliśmy transportu z Białegostoku.
Gucio do tej pory nie miał szczęście. Został skrajnie zaniedbany przez poprzednich opiekunów, a szansę na nowe życie podarowali mu wirtualni opiekunowie naszej Mgiełki – Pani Justyno, Panie Tomku dziękujemy.
Patrząc na Gucia, nie mamy wątpliwości, że jest królikiem ciężko chorym. Podejrzewamy u niego przewlekłą encephalitozoonozę. Jego ciało jest wykrzywione, głowa skierowana ku dołowi, oczy wyglądają jak zmienione przez e.c. Kiedy Gucio się stresuje, nieprawidłowo oddycha. Poza tym robi małe, brzydkie bobki i na pewno jest niedożywiony.
Jutro zabieramy Gucia na kontrolę do doktora. We wtorek wykonamy u niego na pewno badanie kału i badanie krwi.
Zaczynamy walkę o jego zdrowie i życie.
Malaga jest bardzo wycofana i wystraszona, ale po zabiegu wszystko wygląda dobrze.
Teraz Malaga musi przede wszystkim przybrać na wadze.
We wtorek zabierzemy Malagę na badanie krwi.
Pozostałe interwencyjne uszy czują się dobrze. Pod koniec tygodnia zważymy maluchy i zobaczymy czy przybierają na wadze.
Jutro do doktora pojedzie na pewno Wróbelek.
Poza tym w Azylu bez większych zmian.
Frezja bardzo dobrze reaguje na penicylinę, a to jest dla nas niezwykle ważne. We wtorek wraz z Guciem i Malagą pobierzemy jej krew do badań.
* * *
Tymczasem w Azylu wciąż panuje lato!
Dzisiaj na zdjęciach można podziwiać również naszego Miszę, który został przeniesiony z kwarantanny do Azylu.
Misza w tym tygodniu musi pojechać na badanie RTG głowy, ale…chwilowo odłożymy tego typu informacje na bok.
Na dobranoc polecamy azylowe uszy w wersji – spędzamy cały dzień na świeżym powietrzu!
Czas przedstawić dwa zjawiskowe duety, które w piątek przyjechały do Azylu.
Ognik i Zapałka
oddane z powodu (zmiany sytuacji życiowej?)
Bawełna i Tafta
oddane z powodu przeprowadzki
Jutro naszych nowych podopiecznych czeka wizyta kontrolna u doktora.
cdn.
3 komentarze
Szkoda że taki był problem z transportem on jest poważnie chory biedulek(pewno jest izolowany)jest taki ładny trzymam kciuki podobno bakterie encephalitozoonozy pozostają na całe życie a królik jest nosicielem do końca życia:/ Trzymaj się maluchu zdrowiej
Ludzi z tym oddawaniem totalnie pogięło 🙁 Po najmniejszej linii oporu. Gdzie tu miejsce na odpowiedzialność, bo o więzi uczuciowej nie ma co nadmieniać.
Gucio momentalnie chwyta za serce i zapada w pamięć – to takie ucieleśnienie rezygnacji 🙁 Jak dobrze, ze dostał od losu szansę na normalne życie, szacunek i miłość człowieka. Dziękuję.