Fotograficznie, Z życia Azylu

Wtorek (4.08.2015 r.)

4 sierpnia 2015

Fasolka, Lilia i Malwa pojechały dzisiaj na pobranie krwi. Jutro poznamy wyniki.

Dla Lilii i Malwy to pierwsze badanie kontrolne, natomiast dla Fasolki standardowe badanie, które tak jak u innych królików przewlekle chorych powtarzamy co 2-3 miesiące.

Lilia i Malwa były z nami u doktora wczoraj wieczorem, natomiast Fasolka pod koniec czerwca, dlatego przy okazji została przebadana.

Siekacze Fasolki wymagały korekty, ale na szczęście chociaż wyglądają fatalnie, w tej chwili nie wymagają usunięcia, co z uwagi na problemy zdrowotne Fasolki jest dla nas szczególnie istotne. Póki nie będzie takiej bezwzględnej konieczności, nie chcemy przeprowadzać u Fasolki żadnego zabiegu. Jednocześnie za jakiś czas Fasolkę na pewno czeka RTG głowy, aby przyjrzeć się korzeniom jej zębów. Z uwagi na wiek Fasolki oraz jej siekacze tak jak np. u Sarabi czy innego królika z poważną wadą zgryzu, trzeba być czujnym. Ropnie okołozębowe bywają niezwykle zdradzieckie i pojawiają się nawet u młodych, pozornie zdrowych zwierząt, u których dopiero zdjęcie RTG zdradza problemy z zębami. Wracając jednak do sedna, muszę pochwalić Fasolkę, która oddechowo nie odbiega od normy (dla przypomnienia Fasolka ma za sobą obrzęk płuc i najczęściej mocniej szmeruje po lewej stronie klatki piersiowej) i utrzymuje wzorcową wagę, o którą długo walczyliśmy.

IMG_3698.JPG

I jeszcze Fasolka przed wyjazdem na wizytę kontrolną

IMG_3696.JPG

Fasolki nie trzeba zapraszać do transportera!

Lilia

IMG_3716.JPG

Malwa

IMG_3704.JPG

U Lilii po nocy były tylko pojedyncze bobki. W ciągu dnia pojawiły się kolejne, ale jej apetyt odbiega od ideału.

Stan Malwy nie uległ zmianie. Jest ożywiona, a nie apatyczna, dość dużo się rusza, je, bobkuje. Dzisiaj zaczęłyśmy ćwiczenia. Nie jest łatwo, również z uwagi na to, w jakim stanie są łapy Malwy, ale powalczymy. Na zdjęciach poniżej widać naszą poranną sesję. Posiedziałyśmy przez chwilę na świeżym powietrzu, a nagrodą po ćwiczeniach była świeża bazylia.

Mars czuje się dzisiaj lepiej. Po nocy pojawiło się kilka bobków. Badanie kału, które udało się zrobić przy wykorzystaniu dwóch bobków wykazało obecność pojedynczych kokcydiów, co oznacza, że do leczenia wprowadzamy bactrim, który powinien ustabilizować pracę jelit Marsa.

Niestety ponowne badanie kału Alonzo wykazało obecność kokcydiów. Alonzo został znaleziony na ulicy. Kiedy do nas trafił, miał silne zapalenie jelit. Po skończonym 2-tygodniowym leczeniu (jak widać pierwsze fazie leczenia) bobki Alonzo nie budzą zastrzeżeń, ale kokcydia nie zostały w pełni wyeliminowane, co oznacza, że musiały występować w ogromnej ilości. Dzisiaj u Alonzo weszliśmy z bactrimem, który w przypadku tych kokcydiów może być skuteczniejszy niż metronidazol.

Obecność kokcydiów doc stwierdził również w kale Antałka, co może uzasadniać stan zapalny wątroby Antałka – kokcydia niszczą wątrobę. Niestety z doświadczenia wiemy, że u królików znalezionych na ulicy, w parku, takich jak Alonzo, Antałek, Dumka lub odebranych z niewłaściwych warunków – minizoo, z którego pochodzą m.in. Kąkol i Łokietek przebywający u Sebastiana, kokcydia występują bardzo często, dlatego też wykonujemy kontrolne badania kału. U dorosłego królika kokcydia nie są tak niebezpieczne jak u młodego (Kąkol, Łokietek), ale prędzej czy później mogą dać o sobie znać i doprowadzić do poważnych zaburzeń jelitowych, dlatego nawet jeśli badanie wskazuje pojedyncze occysty kokcydiów trzeba zareagować.

Poza tym sytuacja w Azylu nie uległa większej zmianie.

DSC04516.JPG DSC04522.JPG DSC04533.JPG DSC04536.JPG DSC04546.JPG DSC04560.JPG DSC04593.JPG DSC04596.JPG DSC04602.JPG DSC04603.JPG DSC04615.JPG DSC04618.JPG DSC04633.JPG DSC04639.JPG DSC04642.JPG DSC04644.JPG DSC04649.JPG DSC04658.JPG DSC04669.JPG DSC04680.JPG DSC04683.JPG DSC04692.JPG DSC04693.JPG DSC04715.JPG DSC04752.JPG DSC04812.JPG DSC04818.JPG DSC04847.JPG DSC04864.JPG DSC04859.JPG

Malwa

i odrobina porannego słońca w ramach terapii

DSC04697.JPG DSC04695.JPG DSC04700.JPG DSC04703.JPG DSC04708.JPG DSC04720.JPG DSC04731.JPG

Myślę, że mimo bardzo ciężkiego stanu Malwy warto spojrzeć na nią w inny sposób – dostrzec to, co już się zmieniło, skupić się na tym, że drobiazgami możemy razem zmienić jej życie na lepsze, bez względu na to, jak ostatecznie skończy się ta historia. Ja cieszę się, że możemy pokazać Malwie trochę inny świat.

 Ostróżka 

i pełen relaks

DSC04566.JPG DSC04567.JPG DSC04569.JPG DSC04570.JPG DSC04571.JPG DSC04578.JPG DSC04581.JPG

Response code is 404

I jeszcze różności z Azylu

DSC04487.JPG DSC04493.JPG DSC04505.JPG DSC04761.JPG DSC04769.JPG DSC04777.JPG DSC04786.JPG DSC04805.JPG DSC04863.JPG

Na koniec kilka bardzo ważnych, zaległych informacji z frontu adopcyjnego.

W niedzielę do nowych domów trafili Bowie, który zamieszkał w Warszawie oraz Pliszka, która na miejsce swojego stałego pobytu wybrała Ciechocinek.

Dodatkowo Jim – brak Bowiego, opuścił Azyl i powędrował do domu tymczasowego w Toruniu.

Bowie

DSC04001.JPG

Jim

DSC01970.JPG

Pliszka

DSC04003.JPG

Pani Aniu, Pani Moniko, Pani Mileno – w imieniu naszych podopiecznych serdecznie dziękujemy za ofiarowanie im domów i swoich…serc ; )

W piątek do domu tymczasowego z opcją domu stałego w Bydgoszczy Magda zabrała również naszą przepiękną Cieciorkę, która w błyskawicznym tempie podbiła nie tylko serce swojej opiekunki, ale co bardzo ważne rezydującego w domu psa.

Cieciorka

DSC02199.JPG

Pani Marto – dziękujemy! : *

Jednocześnie zachęcamy wszystkich do adopcji stałej lub tymczasowej podopiecznych Azylu. Zapewniamy, że warto – przecież wystarczy spojrzeć na gwiazdy, które codziennie prezentują się na zdjęciach, aby wiedzieć, że z adopcją nie można zwlekać…prawda? : )

Kontakt w sprawie adopcji: fundacja@azyl.torun.pl.

To jeszcze nie wszystko na dzisiaj.

Pani Aniu

IMG_3576.JPG

Pati

DSC04475.JPG

Dziękujemy za kolejny prezenty dla naszych podopiecznych : *

Jednocześnie chciałybyśmy przypomnieć o możliwości wirtualnej adopcji azylantów, tak potrzebnej w tej chwili m.in. Lilii i Malwie.

Leczenie dziewczyn pochłonie na pewno kilkaset złotych – badania krwi, RTG, wizyty kontrolne, zabiegi, a to dopiero początek naszej drogi. W przypadku Malwy duże koszty wiążą się też z zakupem podkładów higienicznych, dlatego Malwa bardzo chętnie przyjmie paczki z podkładami! (w Azylu nic nie cieszy tak jak widok kuriera lub poczty, który oznacza…prezenty : P)

Jeżeli chcesz wesprzeć królika poprzez wirtualną adopcję, wystarczy wysłać maila na adres: fundacja@azyl.torun.pl z podaniem jego imienia i kwoty, którą możesz każdego miesiąca przelewać na jego utrzymanie. Najniższa kwota pozwalająca zostać wirtualnym opiekunem to 25 zł miesięcznie. 

DSC04245.JPG

Wirtualnie można adoptować króliki zarówno znajdujące się w Azylu, jak i w domach tymczasowych (gdzie utrzymanie królika wspiera Azyl).

Jeden królik może mieć więcej niż jednego opiekuna. W przypadku królików szczególnej troski, wpłaty od kilku wirtualnych opiekunów pomagają pokryć wysokie koszty leczenia i utrzymania.Jedna osoba może też wirtualnie adoptować kilka królików.

Pieniądze wpłacone przez wirtualnych opiekunów przeznaczane są na zakup:

  • karmy (zioła, siano, karmy ratunkowe);
  • leków oraz opłacenia kosztów zabiegów weterynaryjnych, szczepień;
  • środków czystości (żwirek do kuwet, podkłady higieniczne, środki czyszczące bezpieczne dla zwierząt itd.);
  • niezbędnych akcesoriów (klatki, kojce, poidła, kuwety itd.).

Adopcja wirtualna jest dobrowolną darowizną i w każdej chwili można z niej zrezygnować lub zmienić sponsorowanego królika. Każde wsparcie finansowe stanowi dla nas wielką pomoc!

Wśród naszych podopiecznych na wirtualnego opiekuna wciąż czekają:

Amon, Antałek, Bryza, Całka, Cher, Felek, Kumoszka, Lilia, Malwa, Mars, Mufasowa, Ostróżka, Papaja, Piernik, Pierożek, Rodzynek, Sting.

(mam nadzieję, że nigdzie nie popełniłam błędu)

cdn. jutro

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*