Lilia została znaleziona w toruńskim parku niedaleko Azylu przez przypadkową osobę, która przyniosła ją do Azylu.
Kiedy patrzymy na Lilię, widzimy królika w średnim wieku, borykającego się z licznymi problemami zdrowotnymi, wyrzuconego jak niepotrzebny śmieć.
U Lilii wyczuwalna jest wyraźna zmiana w okolicy jamy brzusznej. W sutkach nagromadzone jest mleko. Poza tym duże zgrubienie przy żuchwie (ukryte pod sierścią) wskazuje na to, że mamy do czynienia z ropniem okołozębowym. Oczy Lilii są wytrzeszczone – jak u Sarabi i wydostaje się z nich mleczna wydzielina, co może oznaczać problemy z przerośniętymi korzeniami trzonowców, które tak często są źródłem powstania ropni przy żuchwie. Lilia ma też na pewno problem z krzywo rosnącymi siekaczami oraz niedowagę. Być może w przeszłości była królikiem z nadwagą, wskutek choroby zaczęła chudnąć, czego pozostałością jest dość duże wole.
Jutro Lilię czeka wizyta u doc. W tym tygodniu wykonamy u niej również badanie krwi oraz zdjęcie RTG głowy – na RTG pojedzie razem z Jagienką i Marsem. Zobaczymy czy po nocy w klatce Lilii będą bobki i jak z jej apetytem.
Malwa jest dzielna. Ma ładny apetyt i robi dość duże bobki – dla koperku, natki pietruszki i rodicare zrobiłaby wiele. Stara się poruszać, a z tym bywa różnie. Czasami jak teraz sprawnie przesuwa się po kocu, czasami mam wrażenie, że jest zbyt słaba. Nie widać tego na zdjęciach, ale jest przerażająco chuda. Jeśli w kolejnych dniach Malwa będzie zyskiwać na wadze, to będzie nasza mała wygrana. Teraz to nasz podstawowy cel.
Malwa
Jutro zabieramy Malwę na wizytę kontrolą do doc.
Tymczasem w Azylu
Cdn. jutro, o ile wrócimy z wizyty u doc o cywilizowanej porze…; )
Wizyta na pewno zapowiada się ciężko. I tak dzisiaj Mars całkowicie zastrajkował z bobkami. Cały czas nie je siana. Jest kolejnym skomplikowanym egzemplarzem…Obawiam się, że jego problemy z zębami będą cały czas przekładać się na funkcjonowanie układu pokarmowego. Jutro okaże się jak ponad tydzień po zabiegu wyglądają jego zęby.
I tak to się kręci.
Brak komentarzy