Mgiełka w porównaniu do wczorajszego dnia czuje się zacznie lepiej. W niedzielę podczas porannego podawania leków miałam wrażenie, że jest zupełnie nieobecna. Z uwagi na pogorszenie się apetytu, oprócz RodiCare Basic zaczęliśmy ją dokarmiać równie bezcennym RodiCare Instant. Dziś kiedy przyniosłam ją do domu i włożyłam do klatki po kilku minutach wskoczyła do kuwety i zaczęła podjadać zioła i skubać siano. Ustały również zaburzenia równowagi – w klatce normalnie skacze i nie przewraca się. Jest także bardziej uważna, stara się śledzić co robię, reaguje na hałasy. Jedyne co mnie obecnie martwi to mała ilość bobków. Jutro obowiązkowa wizyta u wet.
Do weterynarza jutro zabierzemy także Boskiego, żeby upewnić się jak z jego sercem, kontrolnie Jima, Madonnę i Mufasę, żeby sprawdzić czy mamy do czynienia tylko z obrzękiem czy jednak gdzieś znajduje się drugie źródło ropnia, Aksamitkę, Kimbę oraz Rzekotkę, Poczciwka i Mufasową na pobranie krwi.
Mufasa jak to nasz Mufasa, chyba każdy już się przyzwyczaił, że mimo swojego wieku radzi Mufi radzi sobie i przede wszystkim czuje się doskonale. Gdy tylko wyjdzie z klatki obiera jeden kierunek – pudło z RociCare Basic. Jest jednak jedna różnica, przed pojawieniem się ropnia na łapie Mufi potrafił zawisnąć na wiadrze z głową do dołu, byle sięgnąć rodi a obecnie… Mufasa przewraca wiadro, wysypując wszystko na środek Azylu. Przecież ktoś to posprząta, a co zje to jego. Ewentualnie kiedy znudzi mu się podjadanie rodi, biegnie do kosza z ziołami, również go przewraca i może jeść dalej.
Sarabi gdy tylko wyjmiemy ją z jej klatki biegnie do klatki Boskiego, wie, że czeka tam na nią niedojedzone ostatnio rodi, zioła, trochę siana… Sarabi z miłości do jedzenia jest w stanie złamać serce każdego a Boski nie ma nic przeciwko takiej sytuacji.
Chyba nie ma osoby, której nie rozczulałby widok Uszka i Leosi.
Sytuacja podopiecznych w Azylu wydaje się być stabilna, w każdym razie staramy się zrobić wszystko, żeby tak było. Po jutrzejszej wizycie u wet. zameldujemy się z garścią nowych informacji, postaramy się o więcej zdjęć (oby w końcu przestało padać…) i przedstawimy nowego/nową podopieczną Azylu.
***
Dzisiaj do Azylu przyszła paczka. Paczki zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem naszych podopiecznych więc możemy liczyć na ich pomoc w rozpakowywaniu. Fasola jak to Fasola, dokonała oględzin i sprawdziła co jest w środku. A było tam… 25 kg RodiCare Basic. Piotrze, serdecznie Ci dziękujemy… Najbardziej zadowolony z prezentu będzie Mufasa, że jego wiadro przez kolejny miesiąc będzie pełne i będzie mógł podjadać rodi między śniadaniem i kolacją. Jednak wszyscy zdajemy sobie sprawę, że większość podopiecznych Azylu nie byłaby w stanie tak dobrze funkcjonować bez drogocennego rodi. Jeszcze raz dziękujemy! 🙂
3 komentarze
What a great photo of the lop on top of the package!!!! Ola if you can let me know what supplies you need that are in the US I can get those. Just write to me any time.
Vanessa
Witam! A co z Ambrożym, tak mało o nim się pisze?
Ambroży został dzisiaj wykastrowany, przebywa w DT u Pani Małgosi a wkrótce może wyruszy do nowego domu 🙂