Relacja z poniedziałkowej wizyty u doc
Atos przytył! Po wielu tygodniach jego waga drgnęła i dzisiaj pokazała 55 dag. Zęby Atosa wyglądają dobrze – siekacze nie nachodzą na siebie idealnie, ale być może to nie będzie stanowić najmniejszego problemu. Korkowanie w przypadku Atosa przyniosło rewelacyjny efekt i Atos jest w pełni sprawnym królikiem.
Oko Ciotki Adamsowej po tygodniach leczenia wygląda bardzo dobrze. Nie ma żadnego wysięku ropnego czy śluzowego z oka, a co najważniejsze w jamie ustnej nie ma ropy! Kontynuujemy leczenie. Za 2-3 tygodnie Ciotkę czeka kolejna kontrola u doc. Może wtedy będziemy mogli odstawić antybiotyk.
Stan Fasolki jest stabilny. Szmery oskrzelowe są mniejsze niż w zeszłym tygodniu, Fasolka utrzymuje też prawidłową wagę, tzn. najlepszą wagę, jaką do tej pory udało nam się w jej przypadku osiągnąć. Jeszcze przez tydzień kontynuujemy marbocyl – antybiotyk, który ma pozytywny wpływ na nerki, a poza tym zostajemy przy standardowym zestawie: chitofos i leki na wątrobę. Już w tym tygodniu powinniśmy też wejść z orinpuralem. Siekacze Fasolki jak na obrazku poniżej. Z czasem zrobimy jej na pewno zdjęcie rtg głowy, aby sprawdzić jak wyglądają zęby Fasolki na rtg. Taki zgryz niestety nie zwiastuje niczego dobrego.
Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, za 2 tygodnie Fasolka zostanie zaszczepiona.
Łasuch przysparza nas o ból głowy. Na rtg klatki piersiowej nie widać jakiejkolwiek zmiany, ale doc podejrzewa, że być może u Łasucha mamy jednak do czynienia z jakąś niewielką zmianą ropną. Na pewno drąży go stan zapalny – cały czas utrzymują się u niego szmery oskrzelowe, a serce bije w bardzo szybkim tempie, do tego stopnia, że utrudnione jest wykonanie echa serca. Poza tym dzisiaj Łasuch znowu miał podwyższoną temperaturę, mimo, że otrzymuje melovem – taki stan rzeczy jest bardziej charakterystyczny dla procesów ropnych niż nowotworowych, a w wynikach krwi Łasucha podwyższony jest też AST (aspat), który świadczy nie tylko o uszkodzeniu wątroby, ale może wskazywać na uszkodzenie serca. Na USG i na RTG serce nie wygląda jednak źle, jednak w czwartek Łasucha czeka jeszcze powtórka z echem serca. Ponadto przeprowadzona u Łasucha punkcja nie wykazała obecności płynów w opłucnej.
Plan jest taki: dajemy sobie kilka dni na przygaszenie tego stanu zapalnego przy pomocy antybiotyku – spróbujemy z penicyliną i wtedy Łasucha czeka laparotomia.
Pixel czuje się lepiej. Nie ma stanu zapalnego jelit, chociaż jego jelita są mało sprężyste i trzeba zwracać na Pixela szczególną uwagę. W najbliższych dniach Pixela czeka korekta zębów. Miejmy nadzieję, że po korekcie jego stan na dobre się ustabilizuje. Zmiana w lewym oku – ropostek powstały w wyniki infekcji encephalitoonozy jest bardzo duża, ale tak jak pisałam tydzień temu, zanim panacur dotrze do oka, mija dużo czasu. Pixel na to oko nie widzi, chociaż w najmniejszym stopniu nie przeszkadza mu to w funkcjonowaniu.
Pracusia, tak jak Pixela w najbliższym czasie czeka zabieg korekty zębów + usunięcia 2-3 trzonowców, przy których na zdjęciu rtg widać niepokojącą zmianę w kości. W tej chwili po wprowadzeniu antybiotykoterapii w j. ustnej u Pracusia nie ma ropy (tydzień temu była widoczna), ale musimy usunąć przyczynę takiego stanu rzeczy. Co do układu pokarmowego Pracusia bywa różnie – raz jest lepiej, raz gorzej, podobnie z moczem – gdyby wyniki krwi Pracusia były złe, łatwiej byłoby wytłumaczyć, co się z nim dzieje. Może, jeśli wyprowadzimy go z problemów zębowych, cały organizm Pracusia zacznie funkcjonować lepiej. Za kilka tygodni na pewno powtórzymy u Pracusia badanie krwi.
Jelita Śmietanki są bardzo leniwe i wymagają ciągłej stymulacji, ale na szczęście udaje nam się uniknąć wtórnych problemów jelitowych. Śmietankę w kwietniu/maju czeka sterylizacja połączona z laparotomią. W najbliższych dniach tak, jak u pozostałych wątrobowców wejdziemy u niej z ornipuralem.
Dzisiaj u doc byli również m.in. Cyzia, Czesio oraz Jeżyk, którego za 2-3 tygodnie czeka zabieg usunięcia pozostałych zębów po lewej stronie żuchwy. Cała trójca została dzisiaj zaszczepiona.
Czy przypominacie sobie naszego Czesia z potężną nadwagą? Dzisiaj Czesio waży niemal 50 % mniej niż latem tego roku. Wciąż wymaga stałych kontroli u doc i kontrolnych badań krwi raz na 2-3 miesiące – ma niewydolną wątrobę, ale na co dzień funkcjonuje rewelacyjnie. Razem ze swoją partnerką Cyzią rządzi domem…: ) Wraz z utratą wagi, stał się królikiem bardzo aktywnym i żywiołowym. Ból kręgosłupa i rozjeżdżające się przednie łapy to już dla Czesia wspomnienie.
Czesio
Czesio jest dowodem na to, jak dramatyczne skutki niesie za sobą nadwaga, a jednocześnie przykładem na to, jak wiele można zmienić. Czasami trzeba tylko chcieć.
Tego Pana chyba nie trzeba przedstawiać. Mina Jeża mówi wszystko!
cdn. jutro
3 komentarze
Jez jest słodki 😀
Mój Jeżoool <3 <3 Widać ten charakter na pycholu 🙂
A u Czesia powinnyśmy zrobić grafikę z cyklu "metamorfozy w Azylu - before i after" 😀
Jeż <3