Merytorycznie, O królikach

Nikt nie lubi rozmawiać o pieniądzach, ale czasem trzeba

11 lutego 2015

Jako Azyl działamy już na tyle długo, by móc wyciągać wnioski z działalności. Tym razem chciałybyśmy przedstawić jak rozkładają się koszty leczenia i opieki nad naszymi podopiecznymi. W tym poście skupimy się głównie na leczeniu, pominiemy zaś kwestie utrzymania (czyli pelet, siano, zioła, podkłady itd.).

Zdaję sobie sprawę, że taki „księgowy” post nie będzie najbardziej fascynującą lekturą na tym blogu, ale skoro pragniemy działać przejrzyście, chcemy też, abyście wiedzieli jak na co dzień wyglądają koszty weterynaryjne, jakie generują nasi podopieczni.

Opieka weterynaryjna

Mamy wielkie szczęście, że azylowe króliki są pod opieką doktora Mirosława Krawczyka i lek. wet. Konrada Kowalczyka. Nie dość, że to świetni specjaliści, to jeszcze bardzo tani, czasami aż przesadnie. Nie płacimy choćby za wizyty kontrolne, na których nie było wykonanych żadnych zabiegów. Taka wizyta sprawdzająca stan zdrowia nowego podopiecznego albo królika w trakcie leczenia/po zabiegu obejmuje badanie palpacyjne (pozwala ustalić stan jelit i innych narządów wewnętrznych), osłuchanie, zmierzenie temperatury, sprawdzenie stanu oczu, nosa, uszu i paszczy (wraz z zębami trzonowymi).

Za echo serca płacimy 25 zł (w lutym wykonaliśmy 3 taki badania) – robimy je u królików, u których słyszalne są szmery i nieprawidłowości przy badaniu osłuchowym. Za USG doktor liczy sobie podobnie. Za wymazy również płacimy 25-27 zł. Za badania kału pod mikroskopem doktor nie pobiera od nas opłat.

Duszek

Duszek bywa w gabinecie nawet raz w tygodniu

Pomimo tego, że korzystamy ze znacznych upustów i wiele usług doktor Krawczyk wykonuje dla nas bezpłatnie, miesięczna faktura w gabinecie doktora przekracza zwykle 3 tys. zł. Wiążę się to po prostu ze stanem ilościowym naszego „inwentarza”. Kto z Was był na naszej wizycie u doc. w poniedziałek lub czwartek, kiedy przypadają wizyty zabiegowe, ten wie, ile królików wówczas przyjmuje doktor. Zwykle są to 2-3 zabiegi i średnio 5 badań. W styczniu faktura za usługi i leczenie u doktora Krawczyka wyniosła 3,8 tys. zł.

W związku z tym, że gabinet doktora Krawczyka nie dysponuje rentgenem, zdjęcia RTG wykonujemy w innych lecznicach. Cena jednego cyfrowego zdjęcia w 2-3 pozycjach to średnio 80 zł. W tym roku musiały zostać wykonane m.in. zdjęcia klatki piersiowej (Duszek – ropień w płucach, Fasolka – płyn w jamie opłucnej, Boski – wada serca) i zdjęcia głowy (Ciotka Adamsowa, Niezapominajka, Pocieszka). W styczniu faktura za zdjęcia RTG wyniosła 480 zł.

Inną kwestią są badania laboratoryjne. Do pewnego momentu wykonywaliśmy je w ludzkim laboratorium, ale nie zawsze jakość usług spełniała nasze oczekiwania. Od kliku miesięcy robimy badania w laboratorium weterynaryjnym. Morfologia, biochemia i elektrolity to koszt 55-46 zł (w zależności od zakresu). Przykładowo w styczniu wykonaliśmy 19 badań krwi. U części królików badania wykazały problemy z wątrobą, a także niedokrwistość, a u Fasolki niewydolność nerek. U królików przewlekle chorych badania krwi należy powtarzać co 2-3 miesiące.

Leczenie i leki

Są leki z których korzystamy niemal każdego dnia. Są to m.in. leki poprawiające pracę wątroby i regenerujące ją. To cała gama antybiotyków, oczywiście podawanych w zależności przypadku, wyniku wymazu itd. Oczywiście jedne leki są droższe, drugie tańsze. Butelka antybiotyku wystarcza zwykle na dość długi czas. Wiadomo, że dawki podawane królikom są niewielkie, ale przy kilku czy kilkunastu królikach miesięcznie zużycie robi się już znaczące (dlatego leki kupujemy na butelki/całe opakowania).

Oto przykłady leków, z jakich korzystamy często (podajemy ceny, tam gdzie je znamy):

Marbox – 305 zł za butelkę (antybiotyk; zużywamy ok. 2 butelek rocznie).
Gentamycyna – 26zł/butelka (antybiotyk)
Enrocin – 63 zł/250 ml (antybiotyk)
Melovem – 95 zł za butelkę (niesteroidowy lek przeciwbólowy/przeciwzapalny; kupujemy mniej więcej 2 razy w roku)
Furosemid – 57 zł za butelkę (leczenie nadciśnienia, przy chorobach serca i nerek przebiegających z obrzękami, wystarcza na ok. 2 miesiące)
Heparegen – 75 zł za 100 tabl. (regeneracja wątroby)
Essentiale Forte – 20-25 zł/50 tabl. (regeneracja wątroby)
Chitofos – 29 zł za duże opakowanie (wspomaganie pracy nerek)
Tobrex – ok. 20 zł (antybiotyk okulistyczny)
Naclof – ok. 16 zł (przeciwzapalny lek okulistyczny)
Corneregel – 25/40 zł za tubkę w zależności od pojemności (okulistyczny, przy uszkodzeniach rogówki)
Lydium – 50 zł/butelka (podnoszenie odporności)
Espumisan – ok. 20 zł za butelkę
Bio-lapis – ok. 16-20 zł za op.
Witaminy B1 i B12
Metoclopramid – ok. 5 zł/op.
Fenbendazol (lek przeciwpasożytniczy)
Sul-Tridin (sulfonamid, stosowany głównie w leczeniu EC)
Bactrim  (leczenie EC, kokcydiozy)
Metronidazol – 12,90 zł/op.
Alu-spray – 25zł/op.
Ektopar – 15 zł/op
Iwermektyna
Rivanol, Octenisept, jodyna

Leki stosowane rzadziej, ale niezbędne w trudnych przypadkach:
Virbagen (interferon Omega) – 298 zł za ampułkę (po otwarciu trzeba ją zużyć od razu, niezbędny przy chorobach wirusowych)
Zylexis – 150 zł/ 3 dawki (podnoszenie odporności, szczególnie w chorobach wirusowych)
TFX – 280 zł/op. (podnoszenie odporności)
Retacrit (czyli tzw. epo) – ok 200 zł (stosowany u królików z niedokrwistością, nieodpowiadającą na leczenie żelazem)
Nivalin – ok. 90-100 zł/op. (niedowłady i inne problemy neurologiczne)
Ornipural – 12 euro za butelkę (przesyłka leku z Holandii kosztuje 100 zł, więc ostatnim razem zamówiliśmy od razu 5 butelek, lek silnie odbudowujący wątrobę, skuteczniejszy i bezpieczniejszy od standardowej ornityny).
Penicylina L.A. – 69 zł za butelkę (antybiotyk)
Cefaleksyna – 165 zł/butelka (antybiotyk)
Biodacyna – 20 zł/ampułka (antybiotyk)
Oxyvet – 29 zł/100 ml (antybiotyk)
Bactroban (żel do nosa przy zakażeniach gronkowcem – ok. 50 zł za tubkę, z jednej tubki może korzystać jeden królik)

Króliki interwencyjne

U królików, które przyjeżdżają do nas z miejsc, gdzie miały bardzo trudne warunki (pseudohodowle, wiejskie hodowle przydomowe), najczęściej leczymy na starcie świerzb i inne pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne. Czasami zdarzają się sytuacje wyjątkowe – króliki z Mosiny z myksomatozą (wówczas stosowaliśmy bardzo drogie leczenie interferonem, zylexisem, nawodnienie kroplówkami, antybiotyki, niesteroidowe leki przeciwbólowe i przeciwzapalne) albo króliki spod Bydgoszczy, które zjadły trutkę na szczury i wykrwawiały się – stosowaliśmy kurację złożoną m.in. z wit. K.

U królików interwencyjnych występują często zakażenia bakteryjne – złe żywienie i warunki, w jakich przebywają, powodują spadek odporności, więc bakterie, nawet te niegroźne, zaczynają wówczas swój złowrogi przemarsz. W wymazach obserwujemy m.in. bardzo niesympatycznego gronkowca, pałeczkę ropy błękitnej, pasteurellę. Wówczas stosujemy leczenie celowanymi antybiotykami, chociaż nawet przy poprawie stanu zdrowia, bakterie te lubią ponawiać atak po jakimś czasie.

Czasami króliki z interwencji przywożą ze sobą jeszcze większe „atrakcje” – zdarzają się ciąże pozamaciczne i martwe płody, kiła, ropnie zagałkowe, bardzo silne pododermatitis (z ranami do kości).
Z wieloma królikami interwencyjnymi dzieje się jednak tak, że po odpchleniu, odkołtunieniu, przestawieniu na prawidłowe żywienie i azylowe wygody w postaci czystej kuwety i podkładu, zaczynają sobie nieźle radzić, zdrowieją i oprócz regularnych kontroli weterynaryjnych i odpowiedzialnych opiekunów, nie potrzebują już niczego więcej.

Króliki przewlekle chore

To najtrudniejszy temat. Króliki przewlekle chore, takie jak Duszek czy Niezapominajka, pomimo cudownego charakteru, mają wielkie trudności, aby zostać wyadoptowane. Potencjalnie śmiercionośny ropień w płucach albo zniekształcenia kończyn i ropnie okołozębowe są niestety wystarczającym straszakiem. Kto chce mieć w domu bombę zegarową?

Albo króliki z EC. W Azylu przebywają obecnie trzy „krzywe” dziewczyny: Aksamitka, Petitka i Dymka. Choć leczenie samej encephalitozoonozy nie jest kosztowne (Fenbendazol, Sul-tridin i Bactrim, a także witaminy z grupy B to niedrogie leki; Dymka dodatkowo otrzymuje Chitofos, a Petitka Corneregel), to utrzymanie królików z tą chorobą jest zdecydowanie bardziej wymagające finansowo – muszą mieć choćby podkłady (nie korzystają z kuwet), wymieniane 2 razy dziennie oraz przeprowadzane co jakiś czas badania krwi (EC uszkadza wątrobę i nerki).

Aksamitka
Aksamitka

I na koniec…

Po co ta cała wyliczanka? Chciałybyśmy pokazać, że interwencje i ciężkie przypadki, które dramatycznie wyglądają (jak np. Fajter, który był cały poraniony, ale czuje się już dobrze, wygląda pięknie i ma dom u Magdy) to tylko kropla w morzu. Najtrudniejsze i najkosztowniejsze są w utrzymaniu króliki chore przewlekle, takie jak Duszek, dziewczyny z EC (także Karotka czy Pachino, które przebywają w DT), Niezapominajka, Fasolka. Oczywiście to nie znaczy, że pomoc dla interwencyjniaków jest mniej istotna – wręcz przeciwnie, w trudnych sytuacjach jak przy królikach z myksomatozą albo tych z częstochowskiej „hodowli”, tylko Wasze wsparcie sprawia, że możemy stanąć na wysokości zadania.

1781933_781781828562736_7193709329354434499_n

Czesio i Cyzia, para, która wiele przyszła w swojej bezpiecznej przystani

Trudniej jest uzyskać pomoc dla królików przewlekłych. Bo nie wzbudzają tylu emocji, często nie wyglądają źle. Zdarza się, że aby chore króliki znalazły swój kąt, decydujemy się finansować ich leczenie. Tak jest w przypadku Czesia i Cyzi, których leczenie jest bardzo kosztowne i jeśli nie nasza pomoc, nie miałyby szans na dom. Obecnie mieszkają u świetnych opiekunów, którzy są zawsze na posterunku i zjawiają się w gabinecie średnio 3 razy w miesiącu, a jeśli trzeba o wiele częściej. Ale nie poradziliby sobie z kosztami badań, leków i zabiegów.

Bardzo pragniemy, aby dostrzegane było też to, czego nie widać. Rany, kołtuny i brud widać na pierwszy rzut oka, nie widać chorych nerek i wątroby, niewydolności krążenia, usuniętych zębów, ropni. Króliki z EC, które sobie gdzieś tam żyją i czują się raz lepiej, raz gorzej, też są pomijane – omijane wzrokiem przy przeglądaniu ogłoszeń adopcyjnych.

11 komentarzy

  • Odpowiedź kczerwiec 27 sierpnia 2016 at 08:19

    Dzień dobry . Poszukuję leku Ornipural chciałbym poprosić o informacje gdzie i w jaki sposób można go zamówić w Holandii .Pozdrawiam.

  • Odpowiedź magda 11 lutego 2015 at 20:39

    Wiem ile kosztuje leczenie. Mam jednego królika który przeszedł paraliż tylnych nóg niewiadomego pochodzenia, grzybicę, raka macicy, wypadanie sierści niewiadomego pochodzenia i ma wieczne problemy żołądkowe. Na leczenie i wizyty wydałam już z dwie pensje. Ale cóż zrobić Chciałam to mam. Jeśli nie ja to kto ?? Kupując królika wzięłam go na dobre i na złe i jestem za niego odpowiedzialna. Mogę mieć tylko nadzieję że to złe się skończyło

    • Odpowiedź Stefan 15 listopada 2022 at 22:15

      Podziwiam wasze zaangażowanie
      w opiece nad królikami.Ja swojego
      11,6 letniego Stefana musiałem uśpić
      9 listopada,cały czasu biję się z myślami
      czy zarobiłem dobrze.Żałuję,że nie
      zrobiłem więcej aby mogły on jeszcze
      żyć.Mam wyrzutu sumienia Stefana
      bardzo mi brakuje.Przy jego eutanazji
      bylem do końca miźiajác go i mówiąc
      do niego.Bez Stefana dom stał się pusty.

  • Odpowiedź Syla 11 lutego 2015 at 14:02

    A może by spróbować napisać np.do Dzień Dobry TVN żeby zrobili z Wami wywiad o wspaniale prowadzonym Azylu, o tym ze króliczki potrzebują wsparcia m.in.pieniężnego , że zle są traktowane przez niektórych ludzi itp. Dużo osób ogląda tv więc może taki rozgłos zwerbowal by chętne osoby do pomocy pieniężnej:)

    • Odpowiedź justyna 11 lutego 2015 at 14:56

      Popieram,świetny pomysł! Jestem przekonana,że wiele osób byłoby pod wrażeniem tego jak zajmujecie się swoimi podopiecznymi! A za tym poszłaby też pomoc finansowa.

    • Odpowiedź Natalia 12 lutego 2015 at 19:29

      Super pomysł!!!! To co robicie na pewno zainteresowaloby wiele osob!! Więcej osob dowiedzialoby się o problemie

  • Odpowiedź butterflyek 11 lutego 2015 at 13:35

    Dlatego czekamy na kolejny bazarek 🙂 Fanty już czekają :)))

    • Odpowiedź Katarzyna Azyl dla Królików 11 lutego 2015 at 13:37

      Już wkrótce :* Musimy się trochę ogarnąć. Pracujemy też nad nową formą wsparcia 🙂

      • Odpowiedź butterflyek 11 lutego 2015 at 13:44

        Jak będziecie potrzebowali Bio-Lapis, to daj znać, zamówię większą ilość i wrzucę do sklepu w lepszej cenie, żeby można było kupić dla Was w darze 😉

    Skomentuj Natalia Anuluj

    *