Z życia Azylu

O obecnej sytuacji w Azylu

3 grudnia 2014

Szanowni Wolontariusze, Adopcyjni Opiekunowie, Darczyńcy, Kibice Azylu, Miłośnicy Królików,

W ostatnich tygodniach sytuacja w Fundacji Azyl dla Królików była wyjątkowo trudna. Odeszło wielu naszych podopiecznych. Niektórzy chorowali od dawna jak Lebiodka i Lubczyk – ich śmierć była konsekwencją przebytej 1,5 roku temu myksomatozy i związanych z nią nadkażeń bakteryjnych (u Lubczyka nastąpiła niewydolność nerek, u Lebiodki sekcja wykazała liczne, rozległe ropnie w płucach). Śmierć innych: Dolly, Molly’ego, Frani (poddanych eutanazji), Dalii, Julka spowodowana była zakażeniem wirusowym. Dwa z królików z wirusem – Ikaria (stan ciężki), Zjawiskowa (stan stabilny) ciągle walczą.

Wirus, z którym mamy do czynienia, jest bardzo silnie zakaźny, choć atakuje gównie króliki chore, z obniżoną odpornością. Nie wiemy, czy jest to dzika, atypowa postać myksomatozy, czy może mutacja innych wirusów. Próbki tkanek zostały wysłane wczoraj na badanie w specjalistycznym laboratorium. Wprowadziliśmy również szczególne środki bezpieczeństwa. Chore króliki są od dłuższego czasu izolowane. Leczenie przeciwwirusowe jakie zostało podjęte, oparte głównie na interferonie i TFX, niestety nie przyniosło pożądanych rezultatów (w przypadku myksomatozy takie leczenie, wdrożone na początku choroby, zwykle przynosiło pozytywne efekty).

Jak do tej pory nie odnotowaliśmy żadnego nowego przypadku. Część zdrowych królików została wywieziona z Azylu.

Z tej trudnej sytuacji musimy wyciągnąć wnioski. Dlatego też, gdy epidemia przygaśnie, wszystkie zdrowe króliki, które trafiają do Azylu, będą szczepione przeciwko myksomatozie i pomorowi. Wprowadziliśmy także nowe zasady bezpieczeństwa w Azylu – klatki będą sterylizowane 2 razy w tygodniu, zaś nowe króliki, nawet wyglądające na zdrowe, będą w pierwszych dniach izolowane od pozostałych, zanim nie będziemy pewni, że nie zagrażają innym.

Dziękujemy serdecznie Agnieszce Szubert z Hospicjum dla Kotów Bezdomnych, która podzieliła się z nami interferonem. Dziękujemy Zuzannie, która pomogła nam przedrzeć się przez urzędniczy aparat Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. Dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy wsparli nas środkami pieniężnymi na leczenie chorych królików. Dziękujemy dr. Mirosławowi Krawczykowi i lek. wet. Konradowi Kowalczykowi za ponadprzeciętne zaangażowanie w sprawę.
Jest nam bardzo przykro, że taka sytuacja ma miejsce, że nasi podopieczni odchodzą. Wiemy, że Wy także angażujecie się bardzo w życie Azylu i również przeżywacie odejścia królików. Mamy nadzieję, że wkrótce uporamy się z kryzysem i że nadal będziecie z nami, także w tych najtrudniejszych dniach.

Zarząd i Rada Fundacji Azyl dla Królików

6 komentarzy

  • Odpowiedź Vanessa H 5 grudnia 2014 at 17:25

    This is so devastated to hear that this epidemic is still going on. How horrible. I don’t know how you all that work in Azyl can stand this. This nameless, faceless horror that has been steadily stalking and killing the rabbits via this virus that no one has any information on. How horrifying. I don’t know how everyone who works there can stand this and wake up every morning to find another rabbit dealing with the effects of this. Was any samples taken from all the rabbits to find something that is common that they can work off of to solve this mystery virus?? I was hoping that Oregano would kick this as Oregano has passed through the other sicknesses. How sad. How sad to hear about Amigo also going back and forth on improving and then it’s one step forward and two steps back. Every day it’s painful to read about one more of the rabbits that we had been cheering for that is now gone. It’s heart breaking. 🙁

    Vanessa

  • Odpowiedź aspi 4 grudnia 2014 at 10:48

    Wszystko będzie dobrze. Podziwiam Was – dajecie z siebie wszystko, co można. Nie dajcie się kryzysowi! buziaki dla uszatków :*

  • Odpowiedź Duży Zając 4 grudnia 2014 at 08:12

    Z całej siły jestem z Wami!

  • Odpowiedź ing 4 grudnia 2014 at 07:50

    Zawsze będziemy z Wami

  • Odpowiedź Ola i Antek 3 grudnia 2014 at 22:06

    Strasznie przykre wieści 🙁 Trzymajcie się dzielnie, Wy i ucholki :* zrobiliście WSZYSTKO co było w Waszej mocy. Jesteśmy całym sercem z Wami.

  • Skomentuj Vanessa H Anuluj

    *