Amigo zaczął przełykać. W miarę możliwości karmię go rodi często, ale w stosunkowo niewielkich ilościach. Sam nie jest wciąż w stanie pobierać pokarmu. Dodatkowo dożywiamy go dożylnie. Wieczorem pojawiły się pierwsze bobki.
Amigo wciąż nie może utrzymać równowagi i większość dnia śpi, ale jego serce biło dzisiaj zdecydowanie lepiej niż wczoraj. Zrobiliśmy mały krok do przodu i wciąż walczymy.
Dzisiaj pod opiekę Azylu trafiła kolejny otyły królik. Jutro napiszę więcej o tym, co dzieje się na naszym froncie. Po wczorajszej relacji z wizyty u doc, dzisiaj po prostu nie chciałam zostawiać Was bez wiadomości o Amigo.
3 komentarze
Amigo ma wole życia kochana królinka każda poprawa się liczy tj jelita pracują no i babki są cieszę się:-)
Trzymaj się dzielnie Amisiu :*
Jest dzielny, wierzę w niego! 🙂