Fotograficznie, Z życia Azylu

Poniedziałek (29.09.2014 r.)

29 września 2014

Wyjątkowo nie napiszę dzisiaj o przebiegu całej wizyty u doc, ale zrobię jedynie wstęp do jutrzejszego wpisu, dotyczącego stanu zdrowia podopiecznych Azylu.

U Dolly występuje małoocze. W prawym oczodole można wyczuć szczątek oka – bardzo mały fragment gałki ocznej, którego obecność jest przyczyną utrzymująćego się cały czas stanu zapalnego. W tej chwili nie ma tam jeszcze ropy, ale najprawdopodobniej Dolly czeka zabieg usunięcia tego fragmentu gałki ocznej. Z czasem może utworzyć się tam ropień. Wszystko wskazuje na to, że w przypadku lewego oka mamy do czynienia z entropium oka, tj. podwinięciem powiem, czego konsekwencją w przyszłości może być zabieg otwierania szpary powiekowej.

[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-xUdFtqttn7U/VCnIGVxbyyI/AAAAAAABA1Q/L2Zx06qXlDk/s144-c-o/DSC05238.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140929#6064598384480340770″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05238.JPG” ]

U Dolly niepokojąca jest też wielkość głowy w stosunku do reszty ciała – być może mamy do czynienia z problemami, które występują u Wyjątkowego oraz minimalnie przekrzywiona głowa. U królika takiego jak Dolly, ryzyko wystąpienia encephalitozoonozy jest bardzo wysokie, dlatego wprowadzamy panacur. Ponadto to, Dolly ma bardzo brudne uszy – nie można wykluczyć świerzbowca, a to byłoby wyjaśnienie dla wyłysienia na jej karku.

Molly, wbrew zapewnieniom wet., który przed przyjazdem do Azylu, oglądał rodzeństwo, to samiec, chociaż na razie jądra nie są wyczuwalne. U Molly występuje centralnezmętnienie rogówki – tzw. bielmo oka i soczewki, będące wynikiem wady genetycznej bądź bardzo wczesnej encephalitozoonozy, ale wersja z encephalitozoonozą wydaje się być mniej prawdopodobna, ponieważ zmiany w lewym i prawym oku są już zagojone – to stare zmiany, nie można z tym nic zrobić, a Molly jest przecież 2 miesięcznym królikiem. Jeśli Dolly widzi, to tylko w minimalnym zakresie. Musimy obserwować jego zachowanie.

[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-1RLswJXDJb4/VCnINdNiiPI/AAAAAAABA1Y/dJBvdU7iQ6U/s144-c-o/DSC05239.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140929#6064598506736355570″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05239.JPG” ]

W porównaniu do Dolly, Molly ma lepszą budowę głowę i serce, w którym jeszcze nie słychać typowych szmerów, ale bije gorzej/inaczej niż u zdrowego królika.

Możemy tylko przypuszczać, z czym jeszcze w przypadku Dolly i Molly przyjdzie nam się zmierzyć.

Jutro napiszę m.in. o Julianie, Kajzerce, Korfu, Lubczyku, Rusałce…

4 komentarze

  • Odpowiedź Vanessa H 30 września 2014 at 17:50

    For money someone bred these rabbits in this poor condition and did not even think to take care of them after they were born or look at what the consequences of their actions were for these two little rabbits lives. How sad. I feel so bad for these babies. I hope Dolly can keep at least one eye. I’m glad to hear that Molly is a bit better if not much. How sad again.

    Vanessa

  • Odpowiedź Joac 30 września 2014 at 09:06

    Serce się ściska 🙁 A to wszystko przez głupiego człowieka 🙁

  • Skomentuj Azylowy mix uszaty | torunskie-kroliki Anuluj

    *