Okoliczności, w jakich nasz nowy podopieczny trafił dzisiaj do Azylu, były dość specyficzne. Najpierw przez godzinę szukałyśmy adresu, którego nikt – nawet pracownicy pobliskiego skupu złomu, wojskowy pilnujący wjazdu na teren garnizonu ani mieszkańcy pobliskich domów nie kojarzyli. Pan, który do schroniska z informacją, że chce oddać królika, tj., że ktoś musi po niego przyjechać, nie odbierał telefonu, a kiedy po 30 min. odebrał ustalenie z nim czegokolwiek graniczyło z cudem…W końcu z jakiejś ruiny wyszedł człowiek z reklamówką, w której jak się okazało być karton z królikiem. Kiedy podjechałyśmy do niego, próbował jeszcze wyciągnąć królika z kartonu, kierując do nas kultowe słowa: jak widać jeszcze żyje – to było pocieszające, bo faktycznie przez tel. mówił o tym, że wolałby go nie zabijać – nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. W całej tej dziwnej historii najważniejsze jest jednak to, że Pan postanowił skontaktować się ze schroniskiem i w ten sposób podarował mu szansę na nowe życie. Dla wielu osób nawet to jest zbyt trudne.
[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-0LXG8bH7V3s/VBxN6Ku84PI/AAAAAAAA_zM/U6C6y-08CFY/s144-c-o/DSC03615.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919NowaPrzed#6060804860242878706″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03615.JPG” ]
Niestety nie wiem nic na temat przeszłości tego boskiego puchu i pierzu, poza tym, że waży 1 kg i wygląda na niedożywioną – pod futrem kryje się bardzo drobne ciało. Zresztą ten chleb w kartonie mówi wiele.
[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-vbxjVQm_omU/VBxN752ygRI/AAAAAAAA_zU/pY4Ua3nZ00M/s144-c-o/DSC03618.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919NowaPrzed#6060804890072088850″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03618.JPG” ]
Jutro wizyta u doc.
Piękna (imię robocze konkurencyjne dla imienia Złomek, które chciałyśmy dzisiaj z Kasią nadać nowemu przybyszowi) póki co w klatce siedzi bez ruchu, jak sparaliżowana. Na wybiegu jest znacznie bardziej energiczna, chociaż niezwykle czujna.
[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-xTqhC8i0r7o/VBxNcsYXjlI/AAAAAAAA_wM/TWzGa6uIHYo/s144-c-o/DSC03722.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919Nowa#6060804353878888018″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03722.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-V_xkwd86IvM/VBxNxkYqNsI/AAAAAAAA_xI/G1XBafpYBP8/s144-c-o/DSC03702.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919Nowa#6060804712509880002″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03702.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-wFoYGyWgq3o/VBxN2t4j5JI/AAAAAAAA_xU/bylfCXo6NOQ/s144-c-o/DSC03693.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919Nowa#6060804800958948498″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03693.JPG” ]
Znamy już wyniki krwi Batacika. Ku naszemu ogromnemu zdziwieniu wyniki nerkowe nie są złe, natomiast Batacik ma bardzo złe wskaźniki wątrobowe, szczególnie biorąc pod uwagę jego bardzo młody wiek. Sprawcą problemów tego narządu może być tak jak w przypadku nerek (i Dymki) encephalitozoon cuniculi, ale po powrocie doc z urlopu wykonamy u Batacika dodatkowo badanie kału – niekiedy specjalny gatunek kokcydii może zasiedlać wątrobę i powodować stan zapalny. Jutro ustalimy dokładny plan działania. Przede wszystkim muszę porozmawiać z doktorem o tym, skąd u Batacika w takim wypadku tak duże pragnienie i ilość oddawanego moczu.
Duszek czuje się lepiej. Dzisiaj przez kilka godzin nie słyszałam u niego kaszlu.
Dymka bez większych zmian. Wciąż nie je samodzielnie, ale najważniejsze, że bez problemu przyjmuje rodi i robi bobki. Poza tym dobrze czuje się na kolanach.
[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-PKu3VhEojrk/VBxKmdjTL8I/AAAAAAAA_uQ/Nl5fztsPEs0/s144-c-o/DSC03726.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919#6060801223162015682″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03726.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-1z23IYgbay8/VBxKpguuUxI/AAAAAAAA_ug/f1thx9N5pig/s144-c-o/DSC03732.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919#6060801275554845458″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03732.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-z45HJAWm11g/VBxKncnQCuI/AAAAAAAA_uY/8iNGiYOH4ik/s144-c-o/DSC03727.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919#6060801240090020578″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03727.JPG” ]
Kajzerka (Aniu w odp. na Twoje pyt. pod jednym z wpisów) czuje się dość dobrze. Dostaje leki na wątrobę, nie ma ogromnego apetytu, ale nie ma wyjścia i je siano i zioła. Dopisuje jej też dobry humor. Bardzo dobrze dogaduje się z innymi królikami, a wczoraj podążając śladami Rusałki, mistrzyni stylu turlaka-zdechlaka (polecam dzisiejsze zdjęcia na fb!), tak Kajzerka tarzała się wczoraj w ziemi w norze, którą dziewczyny wykopały w wolierze. Patrząc na nią, czuję ulgę, bo widzę, że mimo swoich dolegliwości, odżyła.
U Korfu nie pojawiła się biegunka. Miejmy nadzieję, że biolapis, espumisan podawany kilka razy dziennie i enrocin co 12 h uspokoją sytuację. Byle do korekty zębów. Korfu nie wygląda na 7 lat, a raczej na 12. Na szczęście jego samopoczucie znacznie się poprawiło. Dość chętnie wychodzi z klatki, żywo reaguje, kiedy się do niego podchodzi. Nie jest już aż taki nieobecny.
Lubczyk wydaje mi się bardziej stabilny niż kilka dni temu. Jutro go zważę, ale myślę, że mógł trochę przybrać na wadze. Z dużym apetytem je rodi. Wciąż pije bardzo dużo – ok 600 ml dziennie, przy czym królik powinien wypijać do 100 ml na 1 kg masy ciała, ale mam wrażenie, że jednak jest min. lepiej.
Madagaskar czuje się dobrze po kastracji. Ma też ładny apetyt – nie rozczula się nad sobą przy przycięciu siekaczy, a bywa przecież różnie…; )
Rineja dorosła. Kilka tygodni temu walczyła z myxomatozą poszczepienną i ważyła 2 kg. Dzisiaj waży 2,6 kg i czuje się bardzo dobrze. Jej nos też tak wygląda, a wydziergane uszy dodają jej tylko uroku…Rineja (odpukać) nie obgryza już ogona.
[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-oxFyt5BWmVo/VBxL20q98pI/AAAAAAAA_u8/dF38Nc1xgQU/s144-c-o/DSC03646.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919Rineja#6060802603757728402″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03646.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-eaGSDcr97L0/VBxL5LCQqvI/AAAAAAAA_vE/xR0Tod2U2nI/s144-c-o/DSC03648.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919Rineja#6060802644120742642″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03648.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-4S3sxp1TweE/VBxL7PsOpGI/AAAAAAAA_vM/0_FWHF3I4-k/s144-c-o/DSC03651.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919Rineja#6060802679730250850″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03651.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-iThkTUQZLC8/VBxL_v_ij0I/AAAAAAAA_vc/WIbCQDU3YOU/s144-c-o/DSC03654.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919Rineja#6060802757120659266″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03654.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-IPygmq0BAgs/VBxMD-DFaBI/AAAAAAAA_vs/mIPIGNXPbGI/s144-c-o/DSC03662.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140919Rineja#6060802829613099026″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03662.JPG” ]
[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/6060802520694861777?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]
cdn.
Szukamy pilnie transportu z Torunia do Warszawy dla adopcyjnego Borneo oraz z Torunia do Łodzi dla naszych dziewczyn – Plusz i Muślin!
4 komentarze
Please keep us updated on all the bunnies and what is going on with Dymka! I hope Dymka makes a full recovery and will be back to normal soon! I hope Amigo is making progress also! How is Karrot? Much better I hope!!!
Vanessa
Dziękuję za informacje o Kajzerce. Mam nadzieję, że wyjdzie na prostą.
Muślin i Plusz!!! Tak się cieszę, że do tych piękności w końcu uśmiechnął się los…! =) Aaa i widzę Rineję na Oli kanapie?! Chyba czas najwyższy nadrobić zaległości w czytaniu bloga 😀
Mi się wydaje, że to schroniskowa kanapa 😀