Rabbitterapia (w jesiennym słońcu) to najlepszy sposób na poprawę nastroju. Wystarczy zatrzymać się na chwilę i popatrzeć. Czasami trzeba też przytulić Duszka, który dzisiaj z całym swoim wdziękiem skorzystał z chwili mojej nieuwagi i zanurzył nos w sosie wiśniowym…I tutaj pojawia się problem. Trudno połączyć rabbiterapię z jedzeniem. Na szczęście dałyśmy radę, a piękna pogoda towarzyszyła nam aż do wieczora.
Wiem, że sztućce, które służyły do zjedzenia naleśników, wyglądają dość osobliwie…zwłaszcza mój wielki, kuchenny nóż, ale uzupełnimy braki!
Dzisiaj w Azylu pojawili się też goście.
Asiu, podziękuj jeszcze raz rodzicom za odwiedziny i wspaniałe prezenty!.
W imieniu naszych podopiecznych chciałabym też serdecznie podziękować za paczki, które ostatnio trafiły do Azylu, w tym za świetną paczkę od Magdy (i Poziomki!), od Pani Joanny (prezenty z hurtowni weterynaryjnej), od Emili (nowej opiekunki azylowego Oscypka), a także za paczkę od darczyńcy z Luksemburga! Tradycyjnie mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam…
* * *
Wkrótce pod opiekę Azylu trafi 3,5 letni król, który w tej chwili znajduje się pod skrzydłami Martyny (i Toffi). Cały czas szukamy też transportu z Zielonej Góry do Torunia/lub do Poznania.
7 komentarzy
Czy na tej fotce to czasem nie Ikaria ( zwana przeze mnie Duszyczką :P)
http://lh3.ggpht.com/-EazSuNT2Xn0/VBSN4rV0bOI/AAAAAAAA-2c/VGNFSS7UqBI/s0/DSC02678.JPG
Czy Inari jes już choć troszkę bardziej ruchliwa?
Kiarze zdarzało się choć na chwilkę opuścić okop ?
Oj tak, biega po całym wybiegu i czasami przegania nawet intruzów ; )
To Duch we własnej osobie ; ) Ikaria jest na zdjęciach z Azylu : )
Inari była dzisiaj w kojcu bardziej ożywiona, chociaż na pewno potrzebuje jeszcze czasu.
Jest i Madagaskar 😀 Widzę, że tradycyjnie świruje 😀
Dziś w Azylu była królicza (i nie tylko 😉 wyżerka 🙂 Super te fotki i bijący z nich nastrój luzu 🙂
Joac, dzisiaj robiąc zdjęcia temu świrowi, przypomniałam sobie, że ostatnio nie odp. na Twoje pytanie o to, co u niego słychać.
Niech zdjęcia będą najlepszą odpowiedzią : P
Dzięki, hehe 🙂 Zdjęcia SĄ bardzo dobrą odpowiedzią – widzę, że chłopak trzyma formę 😀