Chociaż wakacje powoli zbliżają się do końca, w Azylu myśl o jesieni jest odległa, przynajmniej też chłodnej i deszczowej. Planujemy jeszcze przez co najmniej kilka tygodni korzystać z uroków słonecznej aury. Oby takich dni jak dzisiejszy było jeszcze wiele, a tymczasem jedno jest pewne: w przyszłym roku sezon wiosenno-letni rozpoczniemy już w pełni przygotowani.
Dzisiaj na wybiegu naszych podopiecznych – w tym miejscu ogromne podziękowania należą się Agnieszce, która pozwoliła nam zaanektować ten piękny niegdyś trawnik…: P, dzisiaj sponiewierany przez ekipę Azylu, pojawiła się druga, wspaniała woliera. Adrian w błyskawicznym składał poszczególne elementy w całość, a pomagały mu w tym m. in. Lebiodka i Maggie.
Maggie – w przeszłości postrach wolontariuszy, zresztą do dzisiaj Maggie sygnalizuje zbliżenie się do jej klatki gwałtownie narastającą złością ; ), była dzisiaj w doskonałej formie. To niesamowite uczucie obserwować jak bardzo się zmienia. Czy jeszcze kilka tygodni temu ktoś podejrzewałby Maggie o to, że będzie podchodzić do nas – tych złych ludzi, którzy wkładają ręce do jej klatki, i domagać się pieszczot? Maggie wygrała z myxomatozą, ale przede wszystkim wygrała nowe, tym razem dobre życie…
Soniu, dziękujemy za kolejny wspaniały prezent dla naszych podopiecznych. Adrian za bezcenną pomoc! Batacik i Jodełka na pewno Ci to wynagrodzą! : )
W Azylu na co dzień możemy obserwować, jakim ogromnym wsparciem są dla siebie chore zwierzęta. Cieszę się, że mają też siebie nawzajem.
Maggie i Modraszka są tego najlepszym przykładem.
Modraszka była dzisiaj w trochę lepszej kondycji. Mam nadzieję, że wkrótce ruszy z samodzielnym jedzeniem. Nos, dzięki naszemu rytualnemu oczyszczaniu jest bardziej drożny, a Modraszka podczas pobytu na świeżym powietrzu, podjadała trawę.
W Azylu po prostu cieszymy się z drobiazgów.
Fuji
Balbinka i Kreta
Kreta
Lebiodka
Maggie i Modraszka
Satynek
Fuji i Zuzia
Inari i Plusz
Czesio
Dzisiaj mija tydzień, odkąd Rineja jest z nami. Chociaż przed nami długa droga, Rineja ma naprawdę dobre samopoczucie i chociaż nadzieja bywa wyjątkowo ironiczna, trudno nie uchwycić się myśli, że Rinei się uda.
c.d.n.
5 komentarzy
A co sie stało z oczkiem Fuji? bo to chyba ona
http://lh5.ggpht.com/-Pz9_PEtlVVI/U_ZKWvzAXuI/AAAAAAAA68Y/XaDU6-p1V_E/w276-h203-p-k-o/DSC08543.JPG
Fuji od początku miała problem z okiem – niedrożny kanalik łzowy. Próby udrożnienia nie powiodły się – przewód kanalika łzowego jest skostniały i niewiele można zrobić, chociaż we wrześniu jeszcze raz spróbujemy ; )
Jaki powiew optymizmu 🙂 Piękna nowa zagroda, szczęśliwa uszaki – Modraszka i Maggie mnie rozczuliły na maksa :*
Satynek powinien zyskać miano Krecika 😀
Rineja.. <3 Uda Ci się! Musi!