Z życia Azylu

Wtorek (15.07.2014 r.)

15 lipca 2014

Lubczyk się nie poddaje. Wczorajszy dzień był kryzysowy. W nocy z niedzieli na poniedziałek Lubczyk przestał wydalać mocz. Taki stan trwał kilkanaście godzin. Miał zapadnięte gałki oczne. Przez wiele godzin był podłączony pod kroplówkę, chociaż podawanie kroplówki królikowi w takim stanie zawsze budzi w nas dodatkowy lęk z uwagi na ryzyko przeciążenia układ krążenia. Kroplówka podawana była bardzo powoli i kiedy przed 22 wracaliśmy do domu Lubczyk czuł się już lepiej. Pojawił się też mocz. Wczoraj popołudniu/wieczorem Lubczyk odzyskał też apetyt i nawet lekkie otępienie po podaniu relanium tego nie powstrzymało (u królików inaczej niż u kotów relanium nie pobudza apetytu). W nocy obudził mnie hałas. Wpadłam do Lubczyka, po czym zobaczyłam go siedzącego pod stołem – w innym miejscu niż dotychczas, z głową w misce z ziołami.Tak w dość dobrej kondycji dotrwaliśmy do popołudniowej wizyty u doc.

Lubczyk z Karoliną

[pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-Q6B4GNFdeYM/U8WLut14WDI/AAAAAAAA2zk/UiBea-chAfE/s144-c-o/DSC03986.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140715#6036384510255847474″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03986.JPG” ]

Wczoraj wieczorem oddech Lubczyka był lepszy niż w sobotę. Podczas punkcji doktor nie pobrał żadnego płynu z ropną wydzieliną. Dzisiaj bez zmian. Wciąż słyszalne są wyraźne szmery i zmiany po lewej stronie płuc/prawa strona jest czysta.

Niestety badania krwi wskazują na obecność ropy – bardzo niepokojący jest zbyt wysoki poziom krwinek  białych, w szczególności neoutrocytów i monocytów. Ponadto wyraźnie podwyższone są parametry nerkowe: mocznik i kreatynina, prawdopodobnie w wyniku przednerkowej niewydolności nerek, którą udało nam się opanować.

Popołudniu Lubczyk otrzymał pierwszą dawkę biodacyny dożylnie. Rokowania są min. bardziej optymistyczne.

[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-T8CJ3bNq2l8/U8WLrhRtetI/AAAAAAAA2zc/u1UWRDTSnQw/s144-c-o/DSC03973.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140715#6036384455343307474″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03973.JPG” ]

Samopoczucie Lubczka jest znacznie lepsze niż kilka dni temu. Ma nawet swoje humory, z próbą przegryzienia przewodu do kroplówki włącznie. Każdy stres jest naszym wrogiem, więc trzęsiemy się nad Lubczykiem na każdym kroku.

Wyniki krwi Modraszki wciąż nie są zbyt dobre. Poziom krwinek czerwonych, hemoglobiny, hematokrytu zwiększyła się nieznacznie. Kontynuujemy B12, wprowadzamy żelazo i powtarzamy badanie krwi za 2 tyg. Jeśli wciąż nie będzie znacznej poprawy, doc nie wyklucza rozmazu ze szpiku kostnego, aby wykluczyć np. procesy nowotworowe.

Ogniska ropne u Modraszki nie ulegają wyraźnemu powiększeniu. Modraszka ma bardzo duży apetyt – dzisiaj mnie terroryzowała, kiedy podawałam królikom silimarol…chcąc więcej.

Wczoraj u doc byli również inni podopieczni Azylu.

Bazia miała wówczas podwyższoną temp. i bardzo przyspieszony oddech, jednak wszystko jest w porządku. Wczoraj otrzymała jednorazowo furosemidum. Dzisiaj nic mnie już nie niepokoiło. To najprawdopodobniej reakcja Bazi na zbyt wysokie temp. (temp. w Azylu to ok 22 st., co przy takich upałach daje poczucie chłodu, ale optymalna temp. dla królika to 16-20 st., dlatego mogą pojawić się różne reakcje).

Stan Jodełki bez zmian. Zęby policzkowe na granicy błony śluzowej, żołądek powiększony – atoniczny (taka jest uroda Jodełki i mimo diety bezgranulatowej nie możemy tego zmienić). Z korektą zębów chcemy jeszcze poczekać, również z uwagi na temperatury.

Lebiodka oddechowo bez zmian, chociaż Lebiodka tak samo jak Lubczyk jest bardzo narażona na to, że nagle dojdzie do zapaści i niewydolności układu oddechowego. Póki co oskrzela/płuca jak dotychczas ze słyszalnymi zmianami pozapalnymi.

Podczas inhalacji Lebiodka jest bardzo grzeczna (nie to co Varius, który myśli tylko jak przegryźć przewód…) i czasami nawet podczas oczyszczania nosa współpracuje ze mną odrobinę lepiej….=

Lebiodka wyluzowana

[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-dfxtLV6YeMg/U8WLkncbhKI/AAAAAAAA2zE/Op9TBEM0c1w/s144-c-o/DSC03937.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140715#6036384336739796130″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03937.JPG” ]

Pesteczka wciąż boryka się ze zmianami ropnymi, tym razem podskórnymi, które muszą być regularnie oczyszczane. Na szczęście tej małej wojowniczce dopisuje apetyt i humor.

Pacynka (dla przyp. trafiła do nas z przewlekłym stanem zapalnym górnych dróg oddechowych) czuje się dobrze. Oskrzela, płuca, tchawica bez zarzutu, ale wciąż męczy ją katar. Co prawda weszliśmy już z inhalacjami (1 ml gentamycyny na 5 ml NaCl), ale dodatkowo weszliśmy z cefaleksyną.

W Azylu szpital. Ilość leków do podania i zabiegów pielęgnacyjnych jest coraz większa, zaczynając od drobiazgów takich jak leki na wątrobę dla naszych otyłych zagrożonych niewydolnością wątroby królików (to chyba jeden z najczęstszych problemów ujawnianych podczas badania sekcyjnego) etc. tymczasem jutro pod naszą opiekę trafią kolejne 3 króliki, w tym 4-letni król z Bydgoszczy oddany z powodu choroby…

c.d.n. jutro

5 komentarzy

  • Odpowiedź Janka (po_sąsiedzku) 16 lipca 2014 at 19:16

    „Modraszka ma bardzo duży apetyt – dzisiaj mnie terroryzowała, kiedy podawałam królikom silimarol…chcąc więcej.”
    Znaczy…tak jej smakował?
    Mam zamiar podawać moim chłopakom – jednemu z racji wieku a drugiemu z racji olbrzymiej tendencji do tuszy:( Oby reagowali jak Modraszka:)
    A co dr Krawczyk myśli o Ostropeście – przy intensywnej lekoterapii polecano córce zamiast Esentiale
    http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/medycyna-niekonwencjonalna/ostropest-wspiera-prace-watroby-wlasciwosci-lecznicze-ostropestu_41905.html

  • Odpowiedź Joac 16 lipca 2014 at 09:46

    Brawo, Lubczyk! A może się uda? 🙂
    Oby inhalacje z genty pomogły (u nas była spektakularna poprawa; niestety po zakończeniu leczenia było równie spektakularne pogorszenie 🙁 ) – ale może ta cefaleksyna zapobiegnie nawrotom? Trzymam kciuki!
    Przeraziłam się, że 22 stopnie to dla Bazi za dużo i w związku z tym ma problemy z oddychaniem. U mnie w najlepszym momencie jest 25 stopni… Biedne uszaki, muszą się męczyć w tym upale..

    • Odpowiedź Ola Azyl dla Królików 16 lipca 2014 at 09:51

      Joac, Bazia jest jedynym takim przypadkiem. Pozostałe króliki przy takiej temp. czują się bardzo dobrze, ale już np. dla Ruska, czyli starszego królika z chorym sercem temp. 25/26 st. w mieszkaniu okazała się zdecydowanie zbyt wysoka. Niestety upały są bardzo niebezpieczne szczególnie dla zwierząt z problemami układu krążenia.

      • Odpowiedź Joac 16 lipca 2014 at 12:15

        Uff, to mnie uspokoiłaś. Pamiętam, że w Azylu panuje przyjemny chłodek, jakiego w domu chyba nigdy nie mam. Czy to znaczy, że Bazia ma problemy z krążeniem?

  • Odpowiedź justyna m 15 lipca 2014 at 23:42

    trzymajcie sie, duzo zdrowia dla was i kroliczków!

  • Skomentuj justyna m Anuluj

    *