Wczoraj późnym wieczorem odszedł Lobo, który od chwili, gdy trafił do nas w wyniku interwencji (sierpień 2013 r.) borykał się z problemami zdrowotnymi. Kiła, ropny katar, encephalitozoonoza – być może jego matką była Dymka…Jutro sekcja zwłok.
Marta, dziękujemy za to, że miał u Ciebie prawdziwy dom…
Stan Lubczyka bez zmian. Czasami jest bardziej ożywiony i reaguje, kiedy do niego podchodzę, wąchając moje ręce w poszukiwaniu czegoś lepszego do jedzenia. Czasami oddycha bardzo ciężko, ale jest spokojny. W ciągu dnia nie było bobków. Popołudniu się pojawiły.
Jeśli do jutra nic się nie zmieni, jeśli spokojnie dotrwamy do rana, czeka nas wizyta u doc. Przed wizytą Lubczyk na pewno dostanie relanium, aby zaoszczędzić mu dodatkowego stresu. Jeśli zdążymy sprowadzimy dla niego biodacynę, aktywniejszą kuzynkę gentamycyny, którą stosuje się w przypadku bardzo ciężkich zakażeń u zwierząt. Najgorsza jest nadzieja, mimo wszystko, ale dopóki ją widzimy, bo przetrwaliśmy kolejny dzień, wciąż ją mamy. Tacy jesteśmyZawsze ją mamy, do momentu, kiedy nie możemy już nic zrobić. I wciąż uczymy się po prostu cierpliwie czekać i akceptować rzeczywistość. Nadzieja bywa niebezpieczna.
Lubczyk uwielbia, kiedy go głaszczę, chociaż tęsknię za jego naturą buntownika, bo kiedy tylko Lubczyk wyszedł z myxomatozy, okazał się niezłym świrem.
Jutro rano na badanie krwi zabieram Modraszkę. Mam nadzieję, że wyniki krwi będą lepsze, ponieważ nie możemy już odkładać zabiegu. Na szczęście Modraszka jest w dobrej kondycji psychicznej. Jest aktywna – sama wyskakuje z klatki, kiedy ją tylko otworzę, ma apetyt.
Wieczorem postaram się napisać.
* * *
Batacik
Batacik został pozbawiony wewnętrznego paśnika, ponieważ uwielbiał w nim odpoczywać. Na szczęście to nie wpłynęło na jego zamiłowanie do siana.
Lebiodka
po oczyszczaniu w nagrodę jest zawsze zielenina albo żurawina
Lebiodka, tak samo jak pozostałe Mosiniaki jest królikiem bardzo czystym, korzystającym z kuwety.
Inhalacje
nowy rytuał, który wkracza do naszej codzienności
na zdj. Varius & Kiara oraz Pacynka
Wczoraj do nowego domu trafił nasz wyjątkowy Trufel, ale szczęście uśmiechnęło się również do adopcyjnej Migotki, która po długim oczekiwaniu na dom i długiej walce o zdrowie (Dorota, dziękujemy za opiekę nad Migotką), w końcu trafiła na swojego człowieka.
6 komentarzy
Marta, dzięki Tobie Lobson swoje ostatnie chwile spędził w prawdziwym domu u ukochanej opiekunki! Kochany Maluszek :'(
Lobo 🙁 kicaj radośnie za TM uszaku 🙁
Lubczyku, Lebiodko… zaciskam kciuki za Was :*
Lobo 🙁 🙁 Tak bardzo mi przykro :(…
Inhalacje, skąd ja to znam! 😉
mój ulubieniec BATACIK :* 🙂
Lubczyku i Lebiodko, kochane beznoski- przesyłam głaski <3 Walczcie dzielnie
Czy możecie napisać kilka słów więcej o tym, jak przeprowadza się inhalacje u królika? Na zdjęciu widzę niezły bunkier zrobiony z klatki na tę potrzebę 🙂