Był najlepszym lekarstwem na smutek. Uwielbiałam go za to, że po prostu był…
[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-bJlTbCTrSHI/U3uC0uGzLbI/AAAAAAAAxCo/EOOhJqzIuZE/s144-c-o/DSC06863.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140520#6015545569524788658″ caption=”” type=”image” alt=”DSC06863.JPG” ]
Jeszcze kilka tygodni temu, kiedy robiliśmy remont w Azylu i towarzyszyła nam Gąska, Korniszon wywoływał uśmiech na mojej twarzy, wyjadając jej rodicare i miód manuka…
Dzisiaj Korniszonek odszedł i do głowy przychodzi tylko jedna myśl. Jaki to ma sens.
Pozostały tylko setki zdjęć…
* * *
Od rana starałyśmy się zorganizować transport z Łodzi do Torunia, ale nie zdążyłyśmy. Otrzymałyśmy informację, że królik zabrany przez OTOZ w wyniku interwencji w Tomaszowie Mazowieckim, nie przeżył.
22 komentarze
I’m so sorry! 🙁
He was a great bunny and we all will miss hearing about him! 🙁
Vanessa
Za TM te Maleństwa już są zdrowe i szczęśliwe….
Bardzo mi przykro 🙁 . Wszystko co robicie ma sens.
Weszłam na blog Janeczki i zatrzymałam się na stronie gdzie są zdjęcia króliczków, które znalazły dom. Tych zdjęć jest mnóstwo, a przecież to chyba nie wszystkie. Niektórych nie ma już z nami, ale reszta wiedzie szczęśliwe życie. I to jest cel i sens wszystkiego co robicie.
Korniszonku kicaj szczęśliwie za TM. [*] Pomimo, że byłeś z nami tak krótko, to jesteś szczęściarzem, bo trafiłeś do ludzi którzy kochają, troszczą się i walczą z całych sił o uszate serduszka.
Biedaku który nie zdążyłeś dojechać … miałeś dużo mniej szczęścia, może teraz jest ci lepiej [*]
Wasze poświęcenie ma sens, choć trudno to w tej chwili zaakceptować
Jest dobre i złe życie, jest dobre i złe odchodzenie… wy dajecie dobre życie i dobrą śmierć; wystarczy pomyśleć, jaką miały alternatywę…
Naprawdę, to ma sens.
Wszystko co robicie ma ogromny sens…. Dajecie Uszakom chwile szczescia ktorych nigdy nie mialy wczesniej…. Ucha do gory mnostwo Uszakow czeka na Wasza pomoc, nie mozecie sie zalamywac. Sciskam mocno Uszata mama z Uszakami Charlim i Vale
Ma to wszystko sens – dawanie chwil szczescia i spokoju. O wiecej nie mozemy prosic. Zal nie przekresla tego, co dobre.
Dziękuję bardzo za wszystkie dobre chwile, jakie dałyście Korniszonkowi, a miał ich całe mnóstwo. I za jego kampanie reklamowe, zachęcanie do bobcoinów, pełne uroku zdjęcia i całą resztę. Wierzę, że dzięki Wam miał wspaniałe życie i najlepszego przyjaciela, Duszka. Dziękuję za całą Waszą ciężką pracę, która ma sens jak żadna inna ;*
Korniszonku, bezimienny króliczku, kicajcie szczęśliwie za TM.
Olu, dziewczyny :* siły życzę! wiem, że dopada Was zwątpienie, niemoc, poczucie bezcelowosci ale to wszystko ma ogromny sens.. bez wzgledu na to czy są z Wami dni, tygodnie czy miesiące – pełne brzuszki, beztroska, poczucie bezpieczeństwa, ciepła ręka głaskająca ich puchate główki …to nie ma ceny. to co robicie jest bezcenne :* podziwiam i ściskam!
Korniszonku [*] …
Króliczku bez imienia [*]…
Jeszcze nie bardzo potrafię oswoić się z myślą ,że Gąski nie ma już z nami,a tu dziś kolejna bardzo smutna wiadomość ,nie ma już także Korniszonka wśród żywych uszaków.Może tak miało być -tylko dlaczego tak wcześnie cóż to kilka miesięcy życia.Wiem choć żyły krótko,ale za to szczęśliwie,były kochane i to się tak na prawdę liczy.Korniszonku kicaj zdrowy za TM[*]
Bądź szczęśliwy za TM- bezimienny króliczku[*]
Nie Korniszonek! ;( nie ta śliczna puchata paszcza 🙁 kicaj szczęśliwy malutki za TM i opiekuj się innymi uszatymi, szczególnie swoim przyjacielem Duszkiem, który na pewno potwornie tęskni. Bezimienny króliczku tak mi przykro 🙁 mam nadzieję, że teraz jesteś szczęśliwy! Boziu, jak strasznie przykro 🙁
Bardzo mi przykro, nie poddawajcie sie! tak jak mowi poprzedniczka, wszystko co robicie ma sens!
Olu, wiesz dobrze, że WSZYSTKO, co robicie w Azylu, ma sens. Nawet jeśli kończy się to śmiercią podopiecznego, nawet kiedy nieszczęścia chodzą parami, a nawet stadami… Wasza działalność to nie tylko mnóstwo darowanego życia i czasu temu wspaniałemu gatunkowi – królikom. To również stała dostawa chęci do życia dla zakróliczonych ludzi! W cięższych, trudnych chwilach myślę o ludziach tak oddanych zwierzętom i odważnych jak Wy i robi mi się lżej na sercu. Pomagacie i królikom, i ludziom, mówię to z ręką na sercu i z przekonaniem, że wszyscy czytający ten blog myślą tak, jak ja.
Żegnaj, śliczny, kochany Korniszonku, i Ty, bezimienny biedaku, do którego szczęście nie zdążyło się uśmiechnąć 🙁
Bez sensu… to nie jest dobry dzień ;(
Wróci pod postacią innego Królisia jak Gąska. sama wczoraj zaadoptowalam rocznego chlopca vo dziewczynka musial oddac a dzia musialam pozegnac mojego ukochanwgo szczurka. zycie leci dalej. pomysl ile maluchów jeszcze spotkasz na swojwj drodze i swoim dzialaniem pokazes im niebo na ziemi !
Same smutne wieści… Straszna strata, ale niestety nie zawsze jest idealnie, a Wasza praca ma sens, na każdą przegraną walkę przypada pewnie kilkadziesiąt uratowanych króliczych istnień, które żyją sobie teraz w nowych domach! A gdyby nie Wy wszystkie byłyby tak samo przegrane..
Działalność Azylu śledzę już jakiś czas, bloga odkryłam kilka dni temu. Nie poddawajcie się, bo to, co robicie, jest cudowne! Sama miałam dwa króliki, jeden żył tylko 10 miesięcy i był moim komunijnym prezentem. Drugi był moim przyjacielem aż 8 lat. I gdy tylko będę mogła, na pewno jakiegoś przygarnę! Myślę też nad jakąś akcją, żeby pomóc. Dajecie radość i ludziom i króliczkom. Korniszonek na pewno jest wdzięczny
Oh no!!! Another tragic loss, my deepest condolences. Sitting here with tears in my eyes, I can hardly believe that he is gone. 🙁
Tak bardzo mi przykro 🙁
nieeeeeeee :,( mój Korni :,( nieeeee to nie może być prawda…….
:((( …. Korniszonku [*] Następna ikona Azylu…
Olu, ma sens i to wielki. On wam zawdzięcza 8 miesięcy życia i to życia szczęśliwego.
Dopadły go demony przeszłości, ale tego czasu w Azylu ani wam, ani jemu nikt nie zabierze, to był piękny, szczęśliwy czas i to dzięki wam :*
Mam nadzieję, że Duszek znajdzie się bez przyjaciela. Dali sobie wzajemnie tak wiele.
Co do królika z łódzkiej interwencji – było za późno… Mam nadzieję, że życie wyrówna rachunek z jego oprawcą.