Z życia Azylu

Piątek (30.05.2014 r.)

31 maja 2014

Gąska bez większych zmian. Chwilami wydaje mi się, że jest minimalnie lepiej. Tak było w nocy. Potem przychodzą kryzysy, jak dzisiaj wieczorem. Gąska była bardziej senna niż zwykle, ale wiem też, że ten sen jest bardzo ważny – chroni ją przed atakami, które dodatkowo mogłyby wywoływać stan zapalny mózgu. Dopiero niedawno przebudziła się i zjadła dość dużą porcję rodi. Poza tym przeżyła lekki szok, kiedy podałam jej truskawkowy vibovit, ale ostatecznie chyba jej smakował.

Myślę, że widok Gąski, która śpi, jest w stanie rozkruszyć nawet najtwardsze serce.

DSC08092

Na zdjęciu Gąska ma mokry pyszczek, ponieważ ciągle nawilżam jej oko i czasami płyny, szczególnie sól fizjologiczna, spływają niżej.

Weronika, dziękuję za czas, który popołudniu spędziłaś z Gąską : *

Dziękuję wszystkim za ogromne wsparcie, które otrzymujemy…

Wczoraj wspominałam, przed planowanym zabiegiem, wykonaliśmy u Iskierki rtg, które tylko potwierdziło pierwszą diagnozę. Na zdjęciu rtg widać tworzący się ropień (niewielka ilość ropy gromadzi się też w j. ustnej). Zęby Iskierki są w fatalnym stanie. Korzenie trzonowców zlewają się ze sobą, a jeden ząb jest bardzo wyraźnie przerośnięty (tam też najprawdopodobniej tworzy się ropień). W poniedziałek zabiorę Iskierkę na badanie krwi – jej wyraźna nadwaga nie zwiastuje niczego dobrego i w przyszłym tyg. czeka ją bezwzględnie zabieg korekty/usunięcia zębów. Bez usunięcia przyczyny nie ma jakiejkolwiek szansy na to, aby rozpocząć walkę z ropniem. Dodatkowo u Iskierki cały czas utrzymuje się bardzo silna ruja. Zobaczymy, jak będzie rozwijać się sytuacja.

DSC06677 Na każdy przypadek należy zawsze spojrzeć kompleksowo, czego przykładem jest zarówno Iskierka jak również Modraszka, której sytuacja jest bardzo zbliżona do sytuacji Iskierki.

Przy najbliższej okazji postaram się zrobić ciekawą galerię…ze zdjęciami rtg naszych podopiecznych – taki mały przegląd uzębienia dla osób zainteresowanych tematem. Pojawi się też ciekawy wpis dotyczący ropni u królików – przyczyn powstawania, sposobów leczenia, ze wskazanymi konkretnych przypadków. Bardzo chciałam umieścić ten wpis dzisiaj, ale nie dam już rady.
Fort – kilkutygodniowy maluch, który trafił do nas w lipcu 2013 r. z rozległymi ropniami – zagałkowym, powstałym wskutek przerośniętych korzeni zębów oraz ropniami wewnętrznymi obejmującymi płuca, serce, worek osierdziowy, będzie jednym z bohaterów wpisu, który pozwoli wyjaśnić specyfikę ropni u królików, w tym różnicę między ropniami okołozębowymi, związanymi z infekcją korzeni zębów, a innymi, takimi, których źródłem jest np. ciało obce bądź krzywo rosnące zęby policzkowe.

DSC09993I tym sposobem wracamy do naszej rzeczywistości.

Pesteczka ma za sobą kolejny zabieg. Zmiana w j. brzusznej okazała się ropniem (dla przyp. Pesteczka miała przewlekły stan ropny w uchu środkowym). Zabieg trwał długo i był bardzo trudny z uwagi na to, że ropień trzeba było odseparować od jelit, ale Pesteczka pod opieką swojej wyjątkowej opiekunki dzielnie dochodzi do siebie. Rano pojawiły się już pierwsze bobki.

Za jakiś czas Pesteczkę czeka korekta/piłowanie zębów policzkowych, które krzywo rosną.

Pesteczka wygląda rewelacyjnie. Po skręcie głowy, do którego doszło wskutek zapalenia ucha środkowego (Pesteczka trafiła do nas w b. złym stanie z giełdy w Łodzi z przewlekłym gronkowcem złocistym i nieleczonym zapaleniem ucha środkowego, które doprowadziło do zapalenie mózgu), nie ma już właściwie śladu. Pesteczka jest też dumnym bezklatkowcem.

Wczoraj u doc była również Puszka, u której wcześniej również wykonano rtg. Celem rtg było przede wszystkim sprawdzenie, czy Puszka nie ma problemów anatomicznych z tchawicą, ale rtg niczego takiego nie wykazało. Puszka od pewnego czasu ma infekcję górnych dróg oddechowych, ale Puszce najwięcej może napisać Magda.

* * *

W przyszłym tygodniu na kontrolę zabieram m.in. Duszka, który poza tym, że jest stworzeniem wyjątkowym z uwagi na swój charakter, jest też królikiem przewlekle chorym i na pewno dlatego też, widok tego szczęśliwego świra tak cieszy.

* * *

W najbliższą niedzielę Amigo z arsenałem leków wróci do swojego domu tymczasowego w Olsztynie – Daria dziękujemy! Amigo czeka na nowy dom od 2 lat. Niestety chwilowo znowu ma zapaść zdrowotną, ale miejmy nadzieję, że uda nam się nad tym zapanować, tak jak nad jego pasterelozą/gronkowcem i mimo wszystko również Amigo znajdzie nowy dom.

Dla równowagi do Azylu przyjadą z Olsztyna adopcyjne króliki Kiara i Varius, wymagające diagnozy i wdrożenia leczenia, cały czas szukamy też transportu dla Aksamitki.

21 komentarzy

  • Odpowiedź Martyna& królik Toffi 31 maja 2014 at 23:05

    a teraz przyznać się kto otworzył w powiększeniu zdjęcie śpiącej Gąski na dłoni Oli i wymiział jej nosek :)))))) JAAAAAAA :)))) słodki nosek :))))

  • Odpowiedź Szpaqus Azyl Dla Królików 31 maja 2014 at 11:04

    Daria – przepraszam, mam pytanie. Nie chcesz się przypadkiem zamienić na tymczasowiczów? Ja z chęcią wymienię Animę (nie żeby nie była fantastycznym królikiem, o nie, co to to nie ;p) na tego cudaka, Amigo. Skradł mi serce kompletnie 😀

  • Odpowiedź Joac 31 maja 2014 at 09:16

    Zmartwił mnie bardzo ropień u Pesteczki – zapadła mi w pamięć i w serce ta piękna królina, cieszę się, że ma taką wspaniała, bezklatkową opiekę :*
    Bardzo zainteresowała mnie zapowiedź informacji o ropniach – przyda się takie ponure kompendium wiedzy na ten temat 😉

    • Odpowiedź Gosia 31 maja 2014 at 15:50

      Pesteczka właśnie wyszła sama z klatki 🙂 jeszcze nie kica tak stabilnie jak przed operacją, malusio je, a właściwie skubie 🙁 pewnie ją boli 🙁 ale już przychodzi do mnie co cieszy 🙂 już chce miziania 🙂

      • Odpowiedź Joac 31 maja 2014 at 22:35

        Bardzo się cieszę, kochana, dzielna Pesteczka :* Zdrowiej szybko i jedz! :*

      • Odpowiedź Janka (po_sąsiedzku) 31 maja 2014 at 22:53

        Czy Pesteczka juz więcej podjada? bobkuje?
        Kochana malutka, widać że szuka u pani ukojenia

  • Odpowiedź Janka (po_sąsiedzku) 31 maja 2014 at 00:53

    Mój Czesio preferuje pomarańczowy vibowit i oby na organizm Gąski miał tak dobry wpływ jak na Czesia. Po atakach padaczki ( na szczęście nie e.cuniculi) ładowałam hurtem 😉 i podaję do poidełka co jakiś czas. Efekt – koleżanka po zobaczeniu uszaka poleciała kupić vibowit :P.
    Córka śmiała się, że jemu chyba od początku brakowało wit B. Przykład – po ponad 5 latach pobytu u nas odważył się wyjść poza dywan i hula po całym mieszkaniu a na dodatek zrobił się pyskaty, gdy mu się coś nie spodoba tupie na Zacha czy na nas 😉
    Wiem, że to uzupełnienie terapii, ale aby jak najwięcej Gąsce pomagało.
    Pesteczka bidulka ma wielkie szczęście w nieszczęściu. Mam nadzieję, że szybciutko dojdzie do sił dodatkowo pojona witaminą M od pani Małgosi <3

    • Odpowiedź Marta Azyl Dla Królików 31 maja 2014 at 00:55

      Podajesz vibowit profilaktycznie? 🙂 Jak często?
      Ja kiedyś kupiłam dla Tosi jak miała po sterylce problemy, ale żaden z moich uszaków za tym nie przepada i już sama nie wiem jak im to dać 😛

      • Odpowiedź Janka (po_sąsiedzku) 31 maja 2014 at 00:58

        Dwa razy w tygodniu podaję do miseczki z wodą 1/2 opakowania, a raz w tygodniu Rumentabs w wodzie.
        Moje na szczęście bardzo lubią.

        • Odpowiedź Marta Azyl Dla Królików 31 maja 2014 at 01:00

          Raz jak dałam do wody to cały dzień pić nie chciały 😛 Ale teraz mają wzmożone pragnienie, to może przejdzie jakoś 🙂 z tym że ja chyba dałam całe opakowanie, może było zbyt intensywne dla nich 🙂

      • Odpowiedź Ola Azyl dla Królików 31 maja 2014 at 00:59

        Gąska jak wszystko dostaje bezpośrednio do pyszczka : P ale u królików z e.c. stosujemy vibovit tak jak Janeczka – do poidełka. Gąska dostaje 1/2 saszetki dziennie. Pamiętam, jak nasz pierwszy król z e.c. – Pszczółka lubił vibovit, a Pszczółka trafiła do nas z e.c. w stanie tragicznym z niewielką szansą na to, że z tego wyjdzie …- ona przez chwilę nie była w stanie siedzieć spokojnie, non stop obracała się wokół własnej osi.

        • Odpowiedź Vanessa H 31 maja 2014 at 17:53

          yes, that is horrible when Rabbits do corkscrews and cannot stop due to this illness. This rabbit had the same problem and is 100% normal today.
          http://www.medirabbit.com/EN/Neurology/cuniculi/Starsky.htm

          it is good to hear positive stories of rabbits healing and recovering. Fight for Gaska and hang in there!

          Tak straszne, kiedy króliki non stop obracała się wokół własnej osi. Ten królik miał ten sam problem i dziś jest w 100% normalne.
          http://www.medirabbit.com/EN/Neurology/cuniculi/Starsky.htm
          to jest dobry wobec słyszeć pozytywne historie królików uzdrowienie i odzyskiwanie. Walka o Gaska i powiesić tam!

          Vanessa

  • Odpowiedź Ola Azyl dla Królików 31 maja 2014 at 00:40

    Gąska właśnie zjadła kolację. Kiedy zje, zawsze jestem znacznie bardziej spokojna.

    • Odpowiedź Janka (po_sąsiedzku) 31 maja 2014 at 00:55

      A teraz z pełnym brzusiem przytulanko i wzmacniające spanko 🙂

      • Odpowiedź Ola Azyl dla Królików 31 maja 2014 at 01:05

        Właśnie poszłam do Gąski. Patrzę nie ma jej w kocu. Szukam jej i znalazłam małą w łazience. Z trudem z uwagi na zaburzenia równowagi, ale doszła sama…

        • Odpowiedź Graszka 31 maja 2014 at 06:55

          Dzielna dziewczynka.

  • Odpowiedź kamila 31 maja 2014 at 00:39

    a ja bym chciala sie zapytac co sie stalo gasce? od samego poczatku.. ktos wylal na nia jakis kwas czy cos i podrzucil do azylu?

    • Odpowiedź Marta Azyl Dla Królików 31 maja 2014 at 00:44

      Na to pytanie odpowiadałyśmy już wielokrotnie 🙂 U góry na blogu mamy coś takiego jak wyszukiwarka – polecam, sama często z niej korzystam 🙂

  • Odpowiedź Marta Azyl Dla Królików 31 maja 2014 at 00:14

    Pamiętam Forta bardzo dobrze.. Pamiętam jak odwiedziłam parę, która go znalazła (bardzo zaangażowaną w jego losy, Fort tego samego dnia trafił do Azylu). Jego historia tym różni się od historii Gąski, że jemu nie dano szansy. Został bezczelnie wyrzucony do lasu (został znaleziony na fortach, stąd to imię). Całkiem możliwe, że gdyby królikom takim jak on dano szansę wcześniej, mogłoby to się potoczyć zupełnie inaczej. A może i nie.. Teraz pozostaje tylko „gdybanie”. Skoro ktoś nie chce, nie może czy też po prostu nie ma możliwości leczenia królika, to powinien zgłosić się do kogoś o pomoc, a nie skazywać takie stworzenie na śmierć w męczarniach i to w lesie…

    Cieszę się, że Amigo wraca do Darii 🙂 Przez te dwa lata pewnie zdążył się przyzwyczaić do swojej tymczasowej opiekunki 🙂

    Gąsia, Ola.. walczcie!

    • Odpowiedź Joac 31 maja 2014 at 09:14

      Też pamiętam Forcika 🙁 Takie biedactwo…

    Skomentuj Joac Anuluj

    *