Dzisiaj potrzebny był nam głęboki oddech, a ponieważ wiosna nam sprzyja, nawet wtedy, gdy prognozy są mniej optymistyczne, razem z Tymiankiem postanowiłyśmy podążać jej śladem.
Tymianek
[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-WT4MCqD3I8k/U0VgdxjoeOI/AAAAAAAApno/PS7SlBYpKmA/s144-c-o/DSC08231.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409Kminek#6000308143176317154″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08231.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-miTcnN04b2I/U0Vg2umncDI/AAAAAAAApoI/KFEqIeuTbB4/s144-c-o/DSC08245.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409Kminek#6000308571880255538″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08245.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-4BYJ8ngWC4A/U0Vf1nw0TDI/AAAAAAAApmg/qA_qzo4HHdI/s144-c-o/DSC08189.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409Kminek#6000307453352496178″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08189.JPG” ]
Tymianek – brat bliźniak Kminki, kolejny Mosiniak, którego widok przynosi nam mnóstwo radości i dumy, czeka na nowy dom. U Tymianka jedyną pozostałością po myxomatozie jest martwica, która częściowo objęła nos, jednak w przypadku Tymianka nie jest konieczny zabieg. Tymianek nie ma problemów z układem oddechowym i jest już kilka miesięcy po kastracji.
[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/6000307159911061281?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]
W Azylu tradycyjnie panował ruch. Wszelkie różnice znikają przy jednej misce. Najmłodsi podopieczni Azylu współpracują ze starszyzną i tylko Adamsowa czasami ma dosyć – charakterna z niej istota. Duszek bez oporów wchodzi do klatki Jodełki, kiedy wyczuwa intensywny zapach koperku, a Jodełka godzi się z tym, że w Azylu nie ma miejsca na intymność. I tak to się kręci.
[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-nIhb38JQiAY/U0VpigtlStI/AAAAAAAApqk/RnA06T-uMh4/s144-c-o/DSC08025.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409#6000318120158644946″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08025.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-lcrq43rFRrY/U0VqKId06vI/AAAAAAAApq8/gPwsD3jVcLI/s144-c-o/DSC08032.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409#6000318800844876530″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08032.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-52PYo3iUWvE/U0VqvkpdWSI/AAAAAAAAprU/KyfhnsIxfi0/s144-c-o/DSC08039.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409#6000319444065016098″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08039.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-T4V1kmGlYg4/U0VuAwCsFDI/AAAAAAAAptM/aJcEUu6neb8/s144-c-o/DSC08066.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409#6000323037716288562″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08066.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-rV2GBUNZ5Q8/U0VyLZxG-_I/AAAAAAAApvc/yCRNLINxuw0/s144-c-o/DSC08105.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409#6000327618762046450″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08105.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-Bf5MJzpUFug/U0V2ysCq7eI/AAAAAAAApyI/Qug9SmxN9W0/s144-c-o/DSC08171.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409#6000332691728952802″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08171.JPG” ]
[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/6000315056495330737?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]
Dzisiaj odebrałam wyniki krwi Gąski. Jutro skonsultujemy je z doc, ale wątroba i nerki wyglądają dobrze, natomiast Gąska ma wysoką kinazę kreatynową i wysoki poziom krwinek białych, który w przypadku Gąski nie jest raczej niczym nadzwyczajnym (wysoki poziom krwinek białych świadczy o występującym stanie zapalnym). Poza tym Gąska czuje się dość dobrze. Ma mniejszy katar, je, oko nie wygląda najgorzej. Jeśli stan Gąski będzie stabilny za tydzień – 2 czeka ją kolejny zabieg z użyciem biopulpu i cementu. Poza tym zdecydowaliśmy o tym, że zastosujemy u Gąski interferon – interferon zwierzęcy Omega, ale jutro ustalę z doc, kiedy. W tej chwili Gąska otrzymuje antybiotyk, dlatego musimy wybrać odpowiedni termin. Każdemu, kto zechciałby wesprzeć zakup interferonu dla Gęsi, będziemy bardzo wdzięczni. To dla niej kolejna szansa.
Gąska w najnowszej odsłonie
[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-b3_kclrdSgQ/U0V6WTTeurI/AAAAAAAApz8/zABiMWiVYA8/s144-c-o/DSC08316.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409Gaska#6000336602098743986″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08316.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-CxGaPs4F0Rs/U0V3wzngJbI/AAAAAAAApy0/stTZkMhOZ4Y/s144-c-o/DSC08283.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409Gaska#6000333758914373042″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08283.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-0po_T4N5QJo/U0V5pElo3aI/AAAAAAAApzQ/CBKuiYFsbVo/s144-c-o/DSC08302.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140409Gaska#6000335825054260642″ caption=”” type=”image” alt=”DSC08302.JPG” ]
[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/6000332704483518689?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]
Wciąż poszukujemy transportu na trasie Warszawa – Toruń – Warszawa, a tymczasem dzisiaj do nowego domu trafiła Lunedi.
Lunedi trafiła do nas na początku lipca 2013 r. wraz z innymi królikami z interwencji w Pile. Była wówczas 2-3 dniowym oseskiem. Mając zaledwie 2-3 tygodnie Lunedi i jej brat Martedi zostali odłączeni od matki/Saphiry. Zdecydowałyśmy się na taki krok, ponieważ pozostałe maluchy Saphiry umarły w sposób nagły/bezobjawowo i podejrzewałyśmy, że jej mleko może być zatrute. Ostatecznie okazało się, że w mleku Saphiry był gronkowiec złocisty, a Lunedi i Martedi zostały odchowane przez naszą Magdę. Niestety u Lunedi w wieku kilku miesięcy (3-4, ale nie chcę skłamać) pojawiły się objawy encephalitozoonozy. Dziewczyny długo walczyły i jak widać, wygrały. Pani Natalio, gratulujemy adopcji!
Lunedi w czasach dzieciństwa
(zdjęcie z jednej z moich ulubionych sesji wakacje 2013)
[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-e0WuDVRVtBc/Uj6gePaYKFI/AAAAAAAALng/UNvoiauj–M/s144-c-o/DSC03872.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/UrodzinyMagdy#5926350601059838034″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03872.JPG” ]
Jutro przed nami czwartkowa wizyta u doc i jak zawsze nadmiar emocji. Dla mnie szczególnych, ponieważ jutro korekta zębów czeka Ruska i chociaż w każdym innym przypadku zachowałabym pełen profesjonalizm…nie w tym : P, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co działo się ostatnio.
22 komentarze
Same takie dobre wieści. niestety nie mogę się do nich dołączyć. Mam złą wiadomość o adopcyjnym Cherubinie.:( Pisałam o tym w mailu, ale to zrozumiałe, że żadne człowiek nie jest w stanie ogarniać wszystkiego na raz. Jednak proszę o odpowiedź.
🙁
Justyna, przeczytałam Twojego maila, ale odpiszę Ci na spokojnie później…Strasznie mi przykro z powodu Cherubinka i trudno mi uwierzyć w to, że naszej Chmurki Watowej już nie ma…Trzymaj się mocno.
Bardzo współczuję z powodu Cherubinka :(((
Dzień dobry.
Pani Olu, widocznie w nadmiarze zajęć zapomniała Pani o obietnicy. Przez moją wygodę nie przeszukiwałem wątku Gąski by przypomnieć sobie przebieg antybiotykoterapii i czekałem na Pani obiecany wpis. Może w przyszłości któreś z nas znajdzie na to czas?
Po sprawdzeniu w amerykańskich źródłach znalazłem 39 antybiotyków, które są na całym świecie stosowane u królików. Spora część z nich (ciprofloksacyna, marbofloksacyna, norfloksacyna, penicylina, azytromycyna) wykorzystywana jest do przewlekłego leczenia stanów ropnych okołozębowych u królików jako leczenie podstawowe lub po usunięciu chorych zębów i po operacjach usunięcia ropni (nigdy jako jedyna terapia ropni). Bywa tak, że podawany antybiotyk nie zadziała i wprowadza się następny. To normalne. A ten, który działa z reguły stosowany jest przez wiodących króliczych lekarzy przez okres nawet do 6 miesięcy. Oczywiście wtedy systematycznie bada się krew i wykonuje USG aby mieć pod kontrolą narządy wewnętrzne. I właśnie, mam prośbę osobistą: proszę, o ile to możliwe, by choćby w przypadku Gąski, napisała Pani jakie dokładnie były wyniki badań. Dla mnie jest to bardziej wartościowa informacja niż np. określenie „podwyższony”. Taka porcja wiedzy jest nieoceniona i będę głęboko wdzięczny.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.
Panie Damianie,
Odnosząc się do Pana słów, muszę stwierdzić, iż nie obiecywałam, że przedstawię Panu listę antybiotyków, które otrzymywała Gąska. W swojej wypowiedzi pod wpisem Środa (2.04.2014) napisałam jedynie, że wieczorem odniosę się do kwestii konieczności wykonania u Gąski badań krwi, co ostatecznie uczyniłam w niedzielę. Inną kwestią jest natomiast to, że poza Azylem i chorymi królikami takimi jak Gąska, mam również życie osobiste i zawodowe, a historie chorób i leczenia naszych podopiecznych staram się opisywać na bieżąco w sposób bardzo rzetelny.
Wśród antybiotyków stosowanych u Gąski były m.in. cefaleksyna, enrofloksacyna, gentamycyna i marbofloksacyna, a także oksytetracykilna, z czego jak już wspomniałam skuteczna okazała się jedyna ona – oxywet, który u Gąski dał pozytywne efekty już po kilku dniach stosowany był przez kilka tygodni. Oczywistym jest, że jeśli jeden antybiotyk nie przynosi oczekiwanego rezultatu – jak u Gąski chociażby marbofloksacyna, którą otrzymywała w grudniu, należy go zmienić i wprowadzić inny – silniejszy. Tak też standardowo postępujemy. Ponadto antybiotyki stosujemy zgodnie z zaleceniami, dotyczącymi długości ich stosowania i tak np. gentamycynę można podawać od 7 do 10 dni, ponieważ może uszkodzić nerki. Jak już wspomniałam w swojej poprzedniej wypowiedzi, temat antybiotykoterapii nie jest i nie może być nam obcy, wręcz przeciwnie jest to jedna z podstawowych rzeczy, co do której należy mieć świadomość. Bez wątpienia w przypadku Gąski możliwości antybiotykoterapii zostały wykorzystane, a antybiotyk były/są podawane zgodnie z zasadami sztuki weterynaryjnej. Życzę powodzenia wet., który np. u Gąski mającej 8 miesięcy stosowałby antybiotyk – skuteczny u niej oxywet przez 6 miesięcy. Oczywiście badanie krwi można wykonywać nawet co tydzień, ale warto pamiętać też o tym, że wyniki krwi nie zawsze w sposób rzetelny obrazują stan narządów wewnętrznych, a teoria nie zawsze ma przełożenie na praktykę. Prawidłowe leczenie nie może opierać się wyłącznie na bezstresowym wdrażaniu w życie teorii, w sytuacji gdy praktyka od niej odbiega. W przypadku walki z ropniami antybiotyki są bardzo ważne, co nie zmienia faktu, że ich podawanie bez przerwy przez wiele tygodni odbija się na organizmie. Ponadto u Gąski mamy do czynienia z sytuacją, gdy po odstawieniu antybiotyków, problem wraca. Antybiotyki nie wybiją w 100% ropy, która drąży kość i nie można szafować niczym bez zastanowienia, zwłaszcza, że organizm poddawany długotrwałej antybiotykoterapii, może ostatecznie się na nie uodpornić. Co do podanych przez Pana antybiotyków, warto pamiętać, że po pierwsze nie wszystkie są dostępne w Polsce, po drugie np. ciprofloksacyna należy do tej samej grupy antybiotyków co marbofloksacyna, norfloksacyna do tej samej grupy co enrofloksacyna, a azytromecyna podobnie jak penicylina zaliczana jest do antybiotyków zwiększonego ryzyka, przy czym dywagacje na temat tych antybiotyków nie mają większego sensu, biorąc pod uwagę proces leczenia Gąski i praktykę. Gąska nie jest królikiem doświadczalnym, w którego bez większego namysłu będziemy ładować kolejne antybiotyki po to, aby mieć poczucie, że skorzystaliśmy ze wszystkich antybiotyków używanych do leczenia królików na całym świecie.
Mam nadzieję, że temat antybiotykoterapii stosowanej u Gąski został przeze mnie już wyczerpany, a mówiąc o podwyższonej kinazie kreatynowej miałam na myśli wartość 809 U/l (nie jest to jednak wynik dramatyczny).
Pozdrawiam,
Ola Głowacka
I probably should not reply to Mr. damian rożniewski’s comments, as they were directed toward the Rescue, but since he brought up the fact that there are 39 medications used by 'Americans’ for the treatment of rabbits, I feel the need to throw my two cents/opinion in being an American, living in the United States, and having 4 rabbits and 4 dogs that *always* go to the vet even for the littlest things, much to my husband’s chagrin. Additionally, I have a cousin (blood cousin not someone I call cousin that is not a relative) who is a Vet. I also use 3 vets locally for all my pets.
Many of the drugs , if not all of them –approved via the FDA- the United States Food and Drug Administration – are paid off by the drug companies to be passed via the FDA to be utilized, and this includes minerals, and other non-drugs. (If you have not, go see the movie Dallas Buyer’s Club for the harrassment of the Food and Drug Administration (FDA) had for individuals who wished to treat themselves for AIDS using non-approved methods /non FDA approved drugs. Another example of this is the fact that Chemotherapy is the only US approved treatment of Cancer (see the Gerson therapy info on this) and anything else not approved cannot be utilized.
There is probably other drugs and methods to be utilized for whatever condition one can bring up but unless they are approved by the FDA, they cannot be legally used.
If you use medicine (like some vet’s do for treatment of head tilt if Baycox (brand name for toltrazuril)/Ponzaril- Marquis does not work is to use Piperzine with Ivermectin. However, these are not yet approved by the FDA for rabbits but other small animals, so the vets will tell you to go to the local Farm Store, buy a tube of Ivermectin Paste 1.87% and give a drop the size of a grain of rice and X drops of Piperzaine in water for 7-10 days. Legally, it’s against FDA rules, but the vets are there to treat the animals, not please government regulations. In the future, they will be approved for rabbits and have treatment for rabbits listed, but until that day, individuals who have coccidian protozoa that is resistant to Baycox/ toltrazuril
use Ivermectin and Piperzaine.
There is also various other methods for the treatment of tooth absesses in rabbits. Not just one. I had examined this myself prior for other reasons and while many people feel it would be a wonderful world if everyone agreed with what we think and do what we wish, that isn’t going to be happening any time soon and we just have to deal with reality of individuals making their own decisions on the best course of action to follow especially those who have a medical background. While I can make suggestions to my cousin who is a vet, he is the one that had the medical degree not me. I am merely a layman with some limited knowledge of small animals and rabbits.
While I believe most of us have a vested interest in these rabbits at the Rescue and hope that they all get better and want to be a help, I think at times it could be construed as crossing the line from wanting to be helpful to a hindrence which I’m sure no one wants to be. It doesn’t improve the condition of the rabbits and it does not help the individuals who deal with their health on a daily basis.
Vanessa
A ja z uporem maniaka 🙁 Poproszę o seniorce Dalii – wzrokowo i tekstowo 😉
Cóz seniorka, seniorce bliska 😀
Lunedi jest cudowną królinką 🙂 jest taka pocieszna i urocza 🙂 rzeczywiscie jest małym łakomczuszkiem, tuż po przyjeździe do mnie zjadała trochę karmki i ziół. Próbowałyśmy Lunedi zaprzyjaźniać z jej nową koleżanką, ale narazie posypało się futro i na dziś dałyśmy sobie spokój. Mam nadzieję, że dziewczyny sie zaprzyjaźnią 🙂 dziękuję Wam 🙂 Pozdrawiamy 🙂
To my dziękujemy :* Naprawdę już dawno nie byłam tak spokojna zostawiając królika w nowym domu – na pewno mała będzie u Was szczęśliwa 🙂 Trzymam kciuki za przyjaźń z Anielką 🙂
Olu jutro Rusek na pewno pokaże klasę i korekta zębów odbędzie się bez problemów, w końcu dwa razy robić psikusy to nawet Rusłanowi nie wypada 😉 Trzymamy kciukasy.
Tymianek jaki piękny! 😉 i ta kanapa dla uszu – świetna!
Tyle słodziaków na jednym zdjęciu, dawka słodkości na dziś wyczerpana ;P
Już się nie mogę doczekać Dnia Otwartego w Azylu ;D
Eliz, czekamy na Ciebie 21 czerwca! : *
Gęsinka ma brata bliźniaka <3
Jak ja Wam zazdroszczę możliwości przebywania w miejscu, gdzie jest więcej omyków niż ludzi <3 To musi być najpiękniejsze miejsce pod słońcem.
Nie będę się odnosić do wczorajszej dyskusji, bo doskonale znam Wasz problem z własnego doświadczenia i w pełni rozumiem to, co napisała Ola, ale niniejszym oświadczam, że zmieniamy z Poziomką nick na motylkowy, bo za dużo Magd o poglądach niekoniecznie zbliżonych do moich się tu pojawia :p oczywiście wykluczam z nich Magdę Azylową <3
Prawdziwy Azyl jest tylko jeden! A to, że inni czerpią z niego "inspiracje" świadczy tylko o jednym- jesteście najlepsi <3
Tak, tak, co prawda Gąska nie podbiła serca Ruska, ale za to towarzysz, który przyjechał do niej zza oceanu, bardzo jej się spodobał! : ) Jak widać na zdjęciach, chyba go odrobinę sponiewierała.
butterflyek, cieszymy się, że jesteś z nami : *
Thank you and I think Gaska looks cute! I’m glad to hear of more positive news with the rabbits and how things are going with their health! 🙂
Vanessa
Vanessa thank you very much for sending money for the first three vials for Gaska’s Interferon treatment :* Calendar is on the way to you 🙂
No problem! Anything to help that little girl! 🙂
Keep me posted on days 4-5 and we will see what we can work out, ok! 🙂
Vanessa
Nie chcę siać paniki, ale Rusek na stole… to nie kojarzy mi się dobrze. Z dobrych wieści – jutro rozmowa adopcyjna 🙂
Ola zapomniała dodać że Anima dostała od doktora 5+ (6 nie, bo jeszcze pokichuje, ale sporadycznie)! Przede wszystkim za wciąganie góry siana i za zachowanie, bo to się bardzo zmieniło odkąd mała jest u mnie, ale również za fakt, że paraliż ustąpił praktycznie całkowicie po nivalinie, a po sul-tridinie przeszło jej kichanie. Innymi słowy Anima poleca się do adopcji 😀
Bardzo dobra wiadomość o Animce 🙂 Oby tak dalej!
To maleństwo z ziołami… to żywa reklama! 🙂 Cudność! <3
I Gąsia z pluszowym przyjacielem, słodko 🙂
P.S. Ja tego nie rozumiem, ale potrafię zachować spokój, opanować się i działać tak jak powinnam kiedy chodzi o króliki "nie moje", natomiast kiedy chodzi o prywatne króle.. panikara ze mnie 😛
Nie dalej jak przedwczoraj pisałam Oli o tym samym, że o ile jestem w stanie znieść wszystko i naprawdę dobrze sobie radzić pod każdym względem gdy chodzi o każdego królika azylowego czy każdego innego o tyle jeśli chodzi o mojego Grzybka… zachowuję się co najmniej niepoczytalnie gdy coś mu dolega i nie jestem w stanie normalnie funkcjonować 😛
Jednym słowem powinnyśmy mieć zakaz posiadania własnych królików bo wykańczają nas psychicznie 😉
Tell me about it! I took Lady to the vet’s 3 times in one week about her eye being watery! My husband thought I was nuts! 🙂 (but then again he was the one who thought the eye drops the vet was giving me was making her eye worse so I would keep going back to the vet so go figure. talk about paranoid!!!)
Vanessa