Fotograficznie, Z życia Azylu

Sobota (15.03.2014)

15 marca 2014

Dzisiejszy dzień zaczął się fatalnie. Wilczek odszedł. Jego śmierć była dla nas totalnym szokiem. Mimo poniedziałkowego urazu, zachowywał się bez zarzutów. Od początku był inny niż typowy kilkutygodniowy królik. Zdecydowanie bardziej spokojny i wyciszony, ale nic poza tym. Miał apetyt, nie było problemów z jelitami – wykluczyliśmy nawet kokcydiozę. W przypadku tak nagłej śmierci zawsze zastanawiam się, czy może było coś, czego wczoraj nie zauważyłam, wszyscy próbujemy znaleźć przyczynę…Sekcja zwłok nie dała nam odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną śmierci Wilczka. Doc nie znalazł jakichkolwiek nieprawidłowości. Na przestrzeni kilku lat taka sytuacja zdarzyła się tylko 2-3 razy w przypadku bardzo młodych królików, u których chwilę przed śmiercią pojawiały się zaburzenia neurologiczne. Jedynym wyjaśnieniem może być nadostry przebieg choroby/infekcji/zakażenia, ale jakiego rodzaju? Nie wiemy.

Wilczek…

[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-q_cY4emKBlw/UwZovHGcI0I/AAAAAAAAkCs/71HE_ApNsNg/s144-c-o/DSC01853.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140220MOdy#5982584313577481026″ caption=”” type=”image” alt=”DSC01853.JPG” ]

Gąska jest już po zabiegu. Dość szybko się wybudziła, a teraz powoli dochodzi do siebie. Niestety póki co nie chce nic przełknąć, ale potrzebuje czasu. Ma za sobą ciężki dzień.

Sam zabieg odbył się zgodnie z planem. Doc zastosował biopulp (preparat bakteriobójczy) zmieszany dodatkowo z metronidazolem i wyłożył nim miejsca, w których utrzymywała się ropa (jej ilość była naprawdę niewielka), tj. wypustki po dolnych siekaczach i trzonowcach oraz zewnętrzne przetoki. Na wszystko został nałożony cement stomatologiczny. Sam biopulp i cement stomatologiczny mają działać nie tylko bakteriobójczo, ale również kościotwórczo.

Poranek Gąski

[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-BzKoukjSzPM/UySikvfT2TI/AAAAAAAAmks/RS_3m81i_QM/s144-c-o/DSC04878.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140315#5991092156416383282″ caption=”” type=”image” alt=”DSC04878.JPG” ]

Teraz czekam przede wszystkim na to, aby Gąska coś zjadła. Nie zasnę, póki czegoś nie zje…Moja mała, dzielna Gęś.

* * *

Dzisiaj u doc był również Duszek i Kminka.

Duszek kontrolnie, ponieważ podając mu zastrzyk, stwierdziłam, że schudł (taki impuls). Schudł 5 dag…ok, może po prostu mniej zjadł, a mi udzielił się ogólny nastrój. Oddech Duszka bez zmian. Pozostajemy przy 1 dawce furosemidum, ale Duszek musi być pod stałą kontrolą. Jego oddech bardzo różni się od oddechu zdrowego królika. Poza tym 1 czy też 2 zęby trzonowe po prawej stronie zaczynają przerastać i za jakiś czas będą wymagały korekty.

U Kminki w j. brzusznej (przy mięśniach) wyczuwalne jest zgrubienie do obserwacji. Jeśli w ciągu najbliższych 2 tyg. się nie zmniejszy, Kminkę czeka zabieg.

Na zdj. Gąska oraz Duszek i Kminka u doc

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5991091123703703905?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

* * *

Dzisiaj do nowych domów w Bydgoszczy pojechały Gala i Koko.

14 komentarzy

  • Odpowiedź olucha 16 marca 2014 at 21:49

    ojej Wilczek jaka szkoda biedny, biedny …..Wilczek, Anyżek ( dla mnie zawsze Poloniusz) i ile jeszcze królików z aligatora. Ten sklep powinni wszyscy omijać szerokim łukiem!

  • Odpowiedź olucha 16 marca 2014 at 21:47

    ojej ale szkoda Wilczka. Anyżek teraz Wilczek pytanie ile królików z aligatora podzieliło ich los….. smutne 🙁 bardzo smutne 🙁
    A ten sklep wszyscy powinni szerokim łukiem omijać!!!

    • Odpowiedź Janka - po_sąsiedzku 16 marca 2014 at 22:15

      Słusznie! Nie ma popytu nie ma podaży i to tyczy również dostarczających hodowców.
      Sklep jednak ciagnie przede wszystkim dzieki opiekunom psów i kotów. Może bydgoszczanie rzućcie na FB kocie i psie, aby u nich nie kupowali ?

  • Odpowiedź Katarzyna Azyl dla Królików 16 marca 2014 at 17:53

    Odnośnie Wilczka. Widziałam go tylko raz w Azylu, trudno mi to opisać, ale wydał się inny niż zdrowe maluchy (np. „Kropki”), przypominał bardziej Bławatka albo Anyżka. Mimo, ze przecież potencjalnie był zdrowy, nie był taki wesoły, skory do zabawy. Coś z nim było nie tak…To było złe przeczucie 🙁

    • Odpowiedź Janka - po_sąsiedzku 16 marca 2014 at 19:28

      Nie wiadomo jak długo maluszek przebywał w tym „wzorcowym” sklepie, gdzie na pewno narażony był na wiele stresów równocześnie przy złej opiece 🙁
      A tu małe serduszko, zapewne za szybko bez opieki mamy…:((

      • Odpowiedź Justynka24.10 16 marca 2014 at 21:01

        🙁 🙁 🙁 tak sobie myśle jakie miał króciutkie smutne zycie 🙁 jak dobrze, że chociaz chwilkę był w azylu..

  • Odpowiedź Janka - po_sąsiedzku 16 marca 2014 at 11:35

    Jak dzisiaj miewa się Gąska? Czy zaczęła podjadać?
    Kciuki oczywiście trzymane!
    Czy Koko w końcu znalazła swój stały dom?

  • Odpowiedź Max84 16 marca 2014 at 10:40

    Jejku…dlaczego akurat Wilczek…był taki mały, słodki i niczego nie świadomy jeszcze 🙁

  • Odpowiedź John Schoen 15 marca 2014 at 23:49

    Poor little Wilczek, that is a real shock. :'(

  • Odpowiedź Vanessa H 15 marca 2014 at 23:32

    Oh no, Wilczek is gone!! What a cute brave little bunny. I’m so sorry to hear that he is gone! ;(

    I’m happy surgery went well for Gaska. She will want to eat soon. Probably her mouth is sore and hurting from the operation and for that does not want to eat. (I hope!)

    I hope everyone else is doing better and we all will hope things go smoother in the future. I’m so shocked by Wilczek is gone… what a shock.. so soon. so suddenly.. 🙁

    All you deserve a big hug for dealing with this…

    Vanessa

  • Odpowiedź głaskacz_uszaków 15 marca 2014 at 23:06

    Okropny szok w przypadku Wilczka. Przyznam, że zastanawiałam się nad adopcją malucha, jako, że mam już jednego milusińskiego pod opieką, a Wilczek po prostu mnie urzekł. Ale cóż, jak odchodzą zwierzątka, to udziela nam się ich hodowlana bezradność. Natomiast jak dla mnie, to ok, możecie sobie Gąskę nazywać dzielną, ale najdzielniejszymi istotami w Azylu jesteście Wy- Wolontariuszki. Z całego serducha Wam dziękuję za całą odwalaną przez Was robotę (moje uszate- Lilka chyba też tak uważa, bo właśnie atakuje monitor, a często jej się to nie zdarza). Wasza pomysłowość czasami tak mnie zaskakuje, że na usta ciśnie się tylko krótkie 'wow’. Ale tak niezwykle radzicie sobie ze wszystkimi sytuacjami i zadaniami, często takimi, które w rzeczywistości przerosły by większość Polaków, że naprawdę, jestem pełna podziwu. To właśnie takie osoby, pełne empatii i zaradności są prawdziwym skarbem naszego społeczeństwa.
    Dziękuję!

  • Odpowiedź Tocha 15 marca 2014 at 22:56

    Olu, trzymamy kciuki za Gąske <3
    Bardzo mi przykro z powodu Wilczka… Naprawdę podziwiam wszystkie wolontariuszki za siłę, bo trzeba byc silnym jak cholera, żeby sobie z tym wszystkim radzić na co dzień…

  • Odpowiedź Justynka24.10 15 marca 2014 at 22:56

    o nieeee…. Wilczku śliczny 🙁 uwielbiałam patrzeć na to śliczne pysio i śliczne baranie uszka 🙁 (…) Gąsko Ty nasza bohaterko 🙂 trzymam mocno kciuki 🙂

  • Odpowiedź Asia 15 marca 2014 at 22:52

    o kurcze …. Wilczek chyba faktycznie wszystkich zaskoczył ;(((((((((((

    Gąsko do dzieła, łap się za kolację i daj Oli wyspać na ile to możliwe ….

  • Skomentuj John Schoen Anuluj

    *