Fotograficznie, Z życia Azylu

Reality bites

20 lutego 2014

Gibi odszedł. Dzisiaj rano nie chciał już jeść. Oddychał coraz gorzej. Nie mogliśmy już nic zrobić.

Sekcja zwłok Gibiego wykazała rozległe zmiany nowotworowe – ich przyczyną był najprawdopodobniej chłoniak lub białaczka, jednak to moglibyśmy dokładnie ustalić dopiero po przeprowadzeniu badań histopatologicznych. Płuca, serce, wątroba były doszczętnie zniszczone przez nowotwór. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam – nowotwory u królików występują niezwykle rzadko (oczywiście pomijając nowotwory związane z narządami płciowymi). Gdy u Gibiego doszło do obrzęku płuc, nie mogliśmy już nic zrobić.

Najbardziej bolesna jest myśl, że tak długo cierpiał – cierpiał przez całe życie, dopóki nie zaopiekowała się nim Karolina. Dlaczego? Był przecież tylko królikiem. Mała klatka tonąca w odchodach, świat ograniczający się do bliskiego kontaktu z kratami i ziemniaki jako główny składnik diety. To nie było życie, ale wieloletnia agonia.

Być może powinnam się do tego przyzwyczaić. Powinnam pogodzić się z tym, że pewnych rzeczy nie zmienimy, bez względu na to, jak bardzo będziemy się staramy, a jednak, kiedy nadchodzi ten moment, zawsze boli tak samo. Zmęczenie zwycięża. Codzienna walka o to, żeby wszystko pogodzić i niczego nie zaniedbać, na chwilę ustępuje poczuciu strasznego żalu. Czasami wygrywa złość przebijająca się przez smutek, a innym razem jedyną reakcją jest milczenie. Zawsze przychodzi też taki moment, kiedy nie można już powstrzymać emocji nagromadzonych w ciągu całego dnia. Wtedy po prostu pojawiają się łzy i na chwilę trzeba się zatrzymać.

Jeśli ktoś zapyta, czy warto wciąż zderzać się ze ścianą, odpowiem – tak, warto, chociaż czasami w głowie pojawia się myśl  –  my specjaliści od rzeczy przegranych.

Reality bites.  

* * *

Stan Gąski pogorszył się. Jej organizm atakuje ropa. Katar, niewielka ilość ropy po prawej stronie żuchwy, większa ilość ropy po lewej stronie. Ropa w dziąsłach w miejscu siekaczy.

[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-m8BPiqAW79c/UwZorjnSQSI/AAAAAAAAkCc/paQ4x-SjO30/s144-c-o/DSC01903.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140220#5982584252511961378″ caption=”” type=”image” alt=”DSC01903.JPG” ]

 Wiem, że powoli zbliżamy się do punktu, w którym nie będziemy mogli już nic zrobić, ale dzisiaj nie mogę powiedzieć koniec. Nie, kiedy na nią patrzę. Mimo wszystko to nie jest jeszcze ten czas, kiedy mogę pozwolić jej się poddać.

Wchodzimy z nowym antybiotykiem – cefaleksyną. Gąska otrzymała również biotropinę. Jutro wykupię też stomatologiczną maść metronidazolową, którą będę smarować jej miejsca po usunięciu zębów. Zaraz zjemy kolację (tzn. Gąska zje, ale już chyba z przyzwyczajenia mówię my). Znowu będziemy żyć z dnia na dzień. Z jednej strony to zbyt mało, z drugiej dobrze, że mamy chociaż to.

* * *

Dzisiaj do Azylu trafił nowy podopieczny – Wilczek. Jak to się stało? Magda pojechała rozprawić się ze sklepem zoologicznym Aligator w Bydgoszczy, z którego pochodził Anyżek i zrobiła to skutecznie – nikt nie przeprowadza interwencji tak jak Magda, o czym mam nadzieję napisze.

Wilczek ma podejrzenie grzybicy. Doktor pobrał zeskrobinę do badań. W pon. pobierzemy również bobki, aby miejmy nadzieję wykluczyć kokcydiozę.

[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-q_cY4emKBlw/UwZovHGcI0I/AAAAAAAAkCs/71HE_ApNsNg/s144-c-o/DSC01853.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140220MOdy#5982584313577481026″ caption=”” type=”image” alt=”DSC01853.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5982584292216980081?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Poza tym u doc był Bruksel, który wkrótce powinien trafić do domu tymczasowego w Toruniu, Duszek i Korniszonek – stan zdrowia bez zmian, Rypsik, w przypadku którego badanie krwi zdecydowaliśmy się odłożyć na później, aby jeszcze przez kilka dni obserwować czy ma zbyt duże pragnienie i Sezamek.

Jutro Azyl opuści Prezeska, która wraz z Patisonem wyruszy na Śląsk (oby tylko wszystko się udało, ponieważ nad tym transportem ciąży klątwa i psychicznie nie zniesiemy ewentualnych kolejnych komplikacji – kocham logistykę, ale bez przesady). W najbliższych dniach szczęście uśmiechnie się jednak również do Wanila i Przebiśniega, a to jeszcze nie wszystko.

Dla równowagi niedawno do Azylu został przyniesiony królik, którego opiekun jutro rano wyjeżdża zagranicę.

Tymczasem Duszek i Korniszon. Mimo wszystko trudno nie uśmiechnąć się na ich widok.

[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-bCGGt7dpHSg/UwZoKrt953I/AAAAAAAAkAY/4wZYF8uatIw/s144-c-o/DSC01851.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140220#5982583687751788402″ caption=”” type=”image” alt=”DSC01851.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-5BRbOu8MKeM/UwZoL5j_ZbI/AAAAAAAAkAg/bDORiNdgJfI/s144-c-o/DSC01856.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140220#5982583708647908786″ caption=”” type=”image” alt=”DSC01856.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-H5JQw3Oat20/UwZog-R03AI/AAAAAAAAkBY/nogEHYGqqAo/s144-c-o/DSC01866.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140220#5982584070691150850″ caption=”” type=”image” alt=”DSC01866.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-6oKnceCExzU/UwZopgVfBnI/AAAAAAAAkCQ/sLRSMloS6MU/s144-c-o/DSC01900.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140220#5982584217272256114″ caption=”” type=”image” alt=”DSC01900.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5982583640139839617?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

21 komentarzy

  • Odpowiedź Justynka24.10 21 lutego 2014 at 22:16

    Gibi sliczny uszaczku 🙁 strasznie czytac takie wiadomosci ..a historia jego zycia… ;-( jak mozna… jak tak mozna … ;-( dziewczyny sciskam Was z calej sily :-*

  • Odpowiedź KarolinaKa2 21 lutego 2014 at 19:19

    Jedyne co mi przychodzi na myśl za kazdym razem jak czytam bloga to: „jakie to szczęście, ze jesteście!” JESTEŚCIE WIELKIE!!!!

  • Odpowiedź Justyna 21 lutego 2014 at 17:24

    Gąska! Bądź dzielna! Już tak dużo wytrzymałaś!

  • Odpowiedź Joac 21 lutego 2014 at 15:41

    Gibi… 🙁 bezsilność, wściekłość, frustracja, wszechogarniający smutek… Z jednej strony ludzie, którzy dbają o jak najwyższą jakość życia z góry przegranego (Gąska), z drugiej „ludzie” doprowadzający królika do stanu agonalnego latami (Gibi). Nie umiem powiedzieć, że i jedni, i drudzy to ludzie. To odległe od siebie gatunki.
    Wilczuś prześliczny, mam nadzieję, że będzie zdrowy i nie podzieli losu Anyżka.
    Gąsko, nie dawaj się! Jeszcze nie!

  • Odpowiedź Katarzyna Azyl dla Królików 21 lutego 2014 at 14:13

    Jeśli u królika pojawia się atypowy nowotwór jak u Gibiego, to najczęściej znaczy, że opieka nad nim była bardzo, bardzo zła. Tak mi przykro Gibi, że Twoje życie i zdrowie było dla kogoś nic nie warte…

  • Odpowiedź ing 21 lutego 2014 at 11:42

    Dlaczego u królików pojawiają się ropnie? Czy to kwestia zaniedbań, genetyki?

    • Odpowiedź Katarzyna Azyl dla Królików 21 lutego 2014 at 14:11

      Genetyki, cech gatunku (królik ma bardzo gęstą ropę, niczym pasta, dlatego łatwo atakuje tkanki czy kości i tak trudno ja wyczyścić), złego żywienia, zaniedbań, a czasem po prostu przypadku np. zakłucia sianem w dziąsło czy policzek (jak u Grzybka Magdy).

  • Odpowiedź Agata 21 lutego 2014 at 09:32

    Gibi.. 🙁 byłam w niedzielę i chyba udało mi się go nawet przez chwilkę miźnąć po główce wyglądającej zza kontenerka, ledwie przywiezionego 🙁 wydał mi się taki uroczy, taki spokojny, oczekujący, biedny.. smutny poprostu.. 🙁 cieszę się, że do Was trafił chociaż na te kilka dni.. wracając do Warszawy myślałam właśnie i przede wszystkim o Gibi  i o Gali i o Pesteczce i o Korniszonku i Duszku i o Lobo, która chyba tego samego dnia znalazła dom tymczasowy 🙂 o rodzinie Adamsów, o Łatce która sama leciała do mojej ręki i gdyby tylko mogła się odezwać powiedziałaby, „pogłaszcz jeszcze troszkę, weź ze sobą.. „ Tak mocno serce się kraje, chciałoby się pomóc im wszystkim naraz, wziąć je wszystkie ze sobą. Wezmę jednego myślę o reszcie. Ale i tak zaopiekuję się nawet jeśli jednym.. Moriś będzie miał rodzeństwo 
    Tak bardzo Gibiemu kibicowałam, wczoraj wieczorem kilka razy wchodziłam na stronę Azylu żeby dowiedzieć się co u Was słychać.. może dobrze że wpisu nie było.. 

    • Odpowiedź Agata 21 lutego 2014 at 09:39

      Pokręciło mi się, opis był, jak zawsze 🙂 tylko nie doczekałam, zasnęłam 🙂 uzależniam się od Was 😛

      • Odpowiedź Martyna&królik Toffi 21 lutego 2014 at 19:29

        widzę , że nie tylko ja czekam wieczorami na wieści o uszakach 🙂 jak widać ta strona wciąga , a hasło „zakochać się w uszach po uszy” jest jak najbardziej trafione 🙂 biedny Gibi, taki los zgotował mu człowiek…dobrze, że choć ostatnie dni swojego życia mógł cieszyć się spokojem i poczuć co znaczy być kochanym królikiem, poczuć głaski pełne miłości i delikatności
        GĄSKA DO BOJU!!!

  • Odpowiedź Gosia Rudnicka 21 lutego 2014 at 09:31

    Gąseczko walcz maleńka 🙁 Gibi tak bardzo mi przykro że nie mam slów 🙁 Wilczek jest piękny.

  • Odpowiedź ing 21 lutego 2014 at 08:07

    Gibi…brak słów żalu i złości 🙁

    Gęsio walcz jak najdłużej, przecież cuda się zdarzają :*

    Wilczek jest prześliczny oby szybko wyzdrowiał i miał szczęśliwe królicze życie.

  • Odpowiedź otka_a 21 lutego 2014 at 00:34

    Najsmutniejsze są sytuacje, kiedy mimo najmocniejszych chęci, okazuje się, że od początku nie było szans żeby pomóc… Gibi miał chociaż kilka dni w dobrych rękach…
    Na pocieszenie przytoczę Wam sytuację z Olsztyna: ostatnio chodzę po okolicznych weterynarzach i zostawiam namiary na Azyl. Uczulam między innymi na to, że jeśli ktoś nie chce lub go nie stać, zeby leczyć króliczka, my możemy pomóc. W jednej z najbardziej zaprzyjaźnionych lecznic usłyszałam coś co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło: bardzo dawno nie mieliśmy sytuacji, zeby ktoś nie chciał leczyć, a jeśli kogoś nie stać to leczymy za darmo.
    Zdziwiłam się bardzo pozytywnie 🙂 Chociaż wszystkie moje tymczasy (królicze i kocie) a także za dzieciaka ptaszki i chomiczki, były u nich leczone za darmo lub tylko po kosztach leków 🙂
    Szkoda tylko, że wiedzę o królikach mają bardzo podstawową…. sterydy są dobre na wszystko 🙁 Ale kto wie… rozmawiałam już z nimi i wykazują chęć nauki 🙂

    Dziewczyny trzymajcie się mocno!

  • Odpowiedź Magda 20 lutego 2014 at 23:43

    Gibi, biedulku 🙁 Po raz kolejny przez łzy cieszę się, że przynajmniej ostatnie dni spędził w poczuciu, że komuś na nim zależy, a nie w klatce pełnej bobków ;( Miał szansę chociaż godnie odejść..
    Mała Gąsko, nie poddawaj się! Nie możesz tego zrobić ani Oli, ani swojemu fanklubowi!
    Prezesowa Poziomko- jeśli jutro się u mnie nie zjawisz, pójdę po ciebie pieszo- kichać te 400 km, jakoś damy radę :p Boniek wyprowadził się już z Twojej klatki, więc możesz śmiało się pakować <3 Nie zapomnij schować do wielkiej torby z futrem na zmianę Koźlarki :p Może dziewczyny nie zauważą :p

    • Odpowiedź Szpaqus Azyl Dla Królików 21 lutego 2014 at 12:36

      Pani Magdo. Przed godziną strzygłam Prezeske. Proszę udawać, ze nie widzi pani wyrąbanych w sierści dziur, po prostu jej futro jest koszmarne. Trzeba będzie ją jeszcze raz obstrzyc, a codzienne czesanie to obowiązkowo. Na szczęście ma anielski charakter i cierpliwość, więc nie powinno być problemów. Cieszę się, ze do pani trafi 😀

      • Odpowiedź Magda 21 lutego 2014 at 13:42

        Nie jesteśmy aż tak drobiazgowi, jedna dziura w tą, czy w tamtą nie robi nam różnicy :p Zabieram więc ze sklepu furminator i zobaczymy, czy da radę 😀 W razie czego mam jeszcze maszynkę do strzyżenia, więc proszę się nie przejmować, będzie czym walczyć 🙂 A potem kolejna mordka do codziennego czesania i nie powinno być problemu 🙂 Nie mogę się już doczekać, jak małe dziecko ;p 😀

  • Odpowiedź Justyna 20 lutego 2014 at 23:34

    Za szybko Gibi…

    Przykre jest to, że ktoś robi wszystko, żeby chory królik mógł żyć jak najdłużej w jak najlepszych warunkach a inny doprowadza zwierzę do takiego stanu. Nigdy nie zrozumiem jak można tak skrzywdzić zwierzaka.

    Ola, powiedz proszę jak Rypsik? Jak jego waga? Nadal tak dużo pije?

  • Odpowiedź Ola i Antos 20 lutego 2014 at 23:33

    Male pocieszenie, ale Gibi juz nie cierpi. Badz szczesliwy malenki.

    Ges! Wzywam Cie do nie robienia numerow! Prosze ladnie przeprosic Ole i szybko zdrowiec!

    Wilczek jest przeslodki, a widok Korniszonka calujacego Gaske jest rozczulajacy 🙂

    • Odpowiedź Ola Azyl dla Królików 20 lutego 2014 at 23:35

      Kornich…wylizuje rodi : P

      • Odpowiedź MartuchaP 21 lutego 2014 at 07:02

        Ola mogłaś już pozostawić nas ze złudzeniem że to całus 😉 Z resztą, zlizuje czy całuje, i tak jest bosssski 🙂

  • Odpowiedź korti 20 lutego 2014 at 23:32

    Rzeczywiści smutno czyta się, jak okazuje się, że pomimo całego Waszego wysiłku coś idzie nie tak jakby wszyscy chcieli, ale that’s life i niestety niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć. Wiadomo jest, że nigdy nie świat nie będzie doskonały, ale warto się skupić właśnie na jednostkach, bo przynajmniej konkretnym przypadkom można pomóc 🙂 Robicie wspaniałą rzecz dlatego nie poddawajcie się 🙂

  • Skomentuj KarolinaKa2 Anuluj

    *