Nie tylko o królikach, Z życia Azylu

Dlaczego prowadzą Państwo blog?

18 lutego 2014

Dzisiaj musiałam odpowiedzieć na to pytanie w jednym zdaniu z okazji nominacji do głównej nagrody w konkursie BLOG ROKU 2013. A przecież w jednym zdaniu odpowiedzieć się nie da.

blogroku1

Poniżej nieco bardziej wyczerpująca odpowiedź.

Dlaczego blog Azyl dla Królików?

  • Bo króliki to jedne z najgorzej traktowanych zwierząt domowych – są trzymane w ciasnych klatkach, kupowane jako zabawki dla dzieci, nieleczone lub źle leczone, rozmnażane bez namysłu, wyrzucane jak śmieci.
  • Bo jest tyle bezdomnych królików czekających na domy.
  • Bo króliki mają osobowości, mają charaktery.
  • Bo każdy królik to historia o imieniu: Fly, Grzybek, Franklin, Rusłan, Gąska, Kasztanek, Masza…
  • Bo jest tyle szkodliwych mitów na ich temat: że śmierdzą, brudzą, że są głupie, że karmi się je suchym chlebem…
  • By pokazać, że króliki się leczy i o króliki się walczy.
  • By pokazać, że króliki są wspaniałymi towarzyszami. Także te hodowlane.
  • Bo komentarze „o królik, będzie pasztet!” są nieśmieszne i naprawdę mało oryginalne.
  • Bo praca przy królikach to nie jest lukier i orzeszki, głaskanko i czesanko, tylko ciężka harówa z dodatkiem wielu skrajnych emocji.
  • Bo na forach sprawy ważne giną w potoku informacji mniej ważnych.
  • Bo króliki to nie „słodkie króliczki”. To pełne godności zwierzęta.
  • Bo robimy tyle pięknych zdjęć i trzeba przecież je gdzieś pokazywać 😉
  • Bo zwyczajnie kochamy te zwierzaki i ich fochy.

Ola pisze codziennie, relacjonując życie Azylu i każdą wizytę u doktora Krawczyka (uwierzcie mi, Ola naprawdę robi notatki, aby nic nie przekręcić!). Do tego robi mnóstwo cudnych zdjęć.

Ja piszę mniej regularnie, ale staram się poruszać kwestie z mojego punktu widzenia istotne – o naturze królików, o ich leczeniu, o funkcjonowaniu Azylu. W ogóle lubię pisać, a pisanie o królikach to podwójna przyjemność.

Magda pisze o swoich bogatych doświadczeniach z uszatymi przyjaciółmi. Bo kto jak kto, ale Magda doświadczenie ma ogromne. Wprowadza w świat królicze niemowlęta. Miała 48 królików na DT, rozumiecie…

Marta walczy o prawa hodowlańców i robi zadymy (pomiędzy robieniem doktoratu z zarządzania) – dobrze mieć małego miłośnika dużych uszatych w szeregach.

Druga Marta, która niedawno napisała genialny tekst o wolontariacie, ma znakomite pióro i musi zostać zdyscyplinowana, żeby pisać więcej! 😛

Blog Azyl dla Królików prowadzimy od lata zeszłego roku wkładając w niego całe serce. Myślałyśmy o tym, aby poprawić w nim parę rzeczy, choćby layout, ale zwyczajnie nie starcza nam na to czasu (praca, rodzina, króliki, wiadomo…).

Wysyłając zgłoszenie na konkurs BLOG ROKU 2013 nie myślałam, że tak to się potoczy. Apetyt rósł jednak w miarę jedzenia, a podsycaliście go Wy, nasi stali czytelnicy, nasz największy skarb. Głosowaliście gromadnie w drugim etapie sms-owym, agitowaliście, cieszyliście się razem z nami z sukcesu. Teraz sukces jest podwójny, bo jesteśmy w ścisłej czołówce. Więc cieszmy się teraz wspólnie dwa razy mocniej 🙂

Pomimo tego, że w Azylu nie jest obecnie lekko – śmierć Anyżka, smucąca nas Gąska, ciężko chory Gibi – to ta dzisiejsza informacja, że idziemy dalej, że jesteśmy jednym z trójki wybrańców w kategorii „Pasje i zainteresowania” (Pan Krzysztof Hołowczyc jest suuupeeeer!), że przed nami Gala, że wieść o potrzebujących królikach ma szansę nieść się hen hen daleko – to wszystko dodaje nam skrzydeł, sprawia, że chce się dalej walczyć, że mamy więcej sił.

DZIĘKUJEMY!

PS. Nagrodą są m.in. kupony na biżuterię Apart. Wyobrażacie sobie Gąską w mini diamentowym diademiku? 😉

8 komentarzy

  • Odpowiedź Alicja 4 stycznia 2021 at 11:14

    Jeeestescie super caly czas oglądam film manka czarnego królika lubię go bardzo mam pytanie czy mogę dostać autograf od tego pana manka

  • Odpowiedź Tere 19 lutego 2014 at 13:02

    Gratulacje Dziewczyny !!! 😉
    Oby tak dalej – trzymam kciuki 🙂

  • Odpowiedź mimi 19 lutego 2014 at 10:21

    Gratulacje!!! Bardzo się cieszę, że blog przeszedł dalej:))Tak trzymać i czekam na dalszy rozwój wydarzeń. Przesyłam głaski dla małej, walecznej Gąski, która zawsze rozczula mnie tym, że się tak zawzięcie myje:))

  • Odpowiedź Martyna&królik Toffi 18 lutego 2014 at 21:21

    jestem tu krótko 🙂 ale tak jak pisałam ostatnio – dzień w dzień śledzę naszych małych uszatych bohaterów i ich wspaniałych WIELKICH opiekunów, dzięki którym już dawno niektórych króli by nie było… 1% podatku dla Was uszaki, chociaż należy się 100% 🙂 za Wasze cierpienia, bo sami sobie krzywdy nie zrobicie, tylko właśnie ludzie Was krzywdzą …. i całusy ode mnie dla wszystkich uszatych i oczywiście DLA OPIEKUNÓW ZA WYTRWAŁOŚĆ :*

    • Odpowiedź Martyna&królik Toffi 18 lutego 2014 at 21:33

      wróć – zbyt szybkie myślenie, źle wpływa na pisownie , oczywiście małe sprostowanie , bo może to być źle zrozumiane chodzi mi oczywiście o wspaniałych, WIELKICH opiekunów, bo gdyby nie oni i WYTRWALOŚĆ W DĄŻENIU DO CELU JAKIM JEST ZDROWIE USZAKÓW, to już dawno niektórych króli by nie było – teraz to brzmi lepiej 🙂 🙂 w każdym razie to samo miałam na myśli poprzednio – tylko źle to w pośpiechu napisałam 🙂 sorki 🙂

  • Odpowiedź Asia 18 lutego 2014 at 20:32

    Ogromnie się cieszę, że przechodzicie dalej ze swoim blogiem chociaż myślałam, że szczytem tej radości był fakt, że przeszliście w sms-owym głosowaniu. Jak widać szczyty można w każdej chwili podnosić i podwyższać 🙂

    Zgadzam się z każdym zdaniem Waszego uzasadnienia. Może dodałabym jeszcze to, że ten blog jest potrzebny tym którzy mają króliki w domach i którzy borykają się z ich chorobami żeby mogli podtrzymywać nadzieję, że z wielu, naprawdę wielu strasznych i poważnych chorób przy odrobinie chęci, wiary i dobrej woli można królika wyciągnąć i wyleczyć. Można tu znaleźć otuchę, że inni też się borykają z tym co my i, że nie należy się poddawać nawet jak trafiamy na weterynarzy, którzy mówią, że królik to liche i zmutowane genetycznie zwierzę i szkoda w nie ładować pieniądze jak choruje bo może lepiej kupić sobie psa (cytat prawie dosłowny usłyszałam kiedyś w lecznicy do której rzecz jasna już dawno nie chodzę). Królikarze, zakróliczeni, czy jak się tam jeszcze nazwiemy i określimy, potrzebujemy takich właśnie miejsc żeby się doładować, poradzić, pooglądać piękne zdjęcia i przede wszystkim korzystać z Waszej wiedzy i doświadczenia.

    Cieszę się, że macie kolejną szansę i, że nadal walczycie w konkursie dzięki nominacji chociaż Gąsce nie potrzeba klejnotów bo ona sama w sobie jest diamentem. Ale nam potrzeba rozgłosu i tego, żeby Ci, którym króliki są bliskie a nie wiedzą jeszcze o istnieniu tego miejsca się o nim dowiedzieli. A Ci którzy nadal wierzą w te królicze stereotypy dowiedzieli się, że są one nieprawdziwe 🙂

    Pozdrawiam całą ekipę Azylu i nadal trzymam kciuki za bloga :)))

  • Odpowiedź Em. 18 lutego 2014 at 20:29

    Ja sobie wyobrażam ile RodiCare można by kupić dla Gąski między innymi za taki diademik 😉

  • Skomentuj Asia Anuluj

    *