Fotograficznie, Z życia Azylu

Wtorek (7.01.2014)

7 stycznia 2014

Casper Przyjazny Duszek, który wyrusza na poszukiwanie przyjaciół – tak powinien zaczynać się opis naszego Duszka, ponieważ sam jak jest jak z bajki.

Duszek i jego nos w wersji rodicare (Duszek pomagał Korniszonkowi)

[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-GOzNjZx4k0g/UsxZs9xqyWI/AAAAAAAAdig/1UiH_yG1_WU/s144-c-o/DSC05030.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Duszek20140107#5966242235391068514″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05030.JPG” ]

Duszek nigdy nie będzie królikiem zdrowym, wymaga stałej opieki weterynaryjnej, ale na przełomie października i listopada trudno było uwierzyć w to, że tak bardzo się zmieni. Przez kilka tygodni walczył z ciężkim obrzękiem płuc, oddychał, trzymając głowę w pozycji pionowej, ważył ok 70 dag. Dzisiaj waży 1,5 kg. Codziennie otrzymuje leki (w tym furosemidum), dzięki którym dobrze funkcjonuje. Wciąż jest bardzo delikatny, ale jednocześnie silny i nawet splay leg stanowi dla niego teraz mniejszy problem.

Duszek ma cudowny charakter (nie tylko dlatego, że wytrzymuje z nicponiem Korniszonkiem i jako jedyny cieszy się jego uznaniem) i myślę, że bardzo szybko może zdobyć serce każdego. Oczywiście Duszek szuka domu wraz ze swoim przyjacielem Korniszkonkiem, z którym przetrwał ten najgorszy dla siebie czas.

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5966242044976678449?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Październik 2013

[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-FV0eizuL4rI/UnE574tNcCI/AAAAAAAAVvE/HP3jaiYJW-U/s144-c-o/DSC05851.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/DuszekIKorniszonek20131029#5940593084475469858″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05851.JPG” ]

[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-PWDigzyPWVg/UmKxH6xdpMI/AAAAAAAAUsU/qFaQegO8jtw/s144-c-o/DSC04749.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/2013101904#5936502008421655746″ caption=”” type=”image” alt=”DSC04749.JPG” ]

Korniszonek wciąż nie czuje się tak, jak ostatnio. Ma zator, który jest związany najprawdopodobniej z sobotnim urazem – Korniszonek w zasadzie odzyskał pełne czucie w łapach, które w sobotę było ograniczone, ale być może w sobotę doszło do lekkiego porażenia w obrębie odcinka kręgosłupa, a tym samym do zaburzenia perystaltyki jelit). Poza tym mamy minimalny problem z zębami, który też może mieć wpływ na zachowanie Korniszonka.

W tej chwili nie ma potrzeby, aby podawać metronidazol – brak stanu zapalnego, dlatego stosujemy metoclopramid i enrocin.

Jak widać na zdjęciach dzisiaj Korniszonkowi dopisywał humor…rozprawił się też z wenflonem, ale wieczorem udało się podać mu leki dożylnie.

[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-cPnM6MCzVoY/Usxa6wkevgI/AAAAAAAAdjw/YsjbbXBEplw/s144-c-o/DSC05079.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Korniszonek20140107#5966243571875888642″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05079.JPG” ]

Na jednym ze zdjęć Korniszonkowi towarzyszy Kurt. W czwartek zabieram Kurt na kontrolę. Jej stan określiłabym jako bez zmian, ale nie podobały mi się dzisiaj jej mokre łapy i okolice odbytu. Może to tylko kwestia dzisiejszej higieny. To się okaże. Zrobimy Kurt badanie krwi.

[pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-Sd8_pnzJrgk/UsxbLfdmuOI/AAAAAAAAdlg/s3TuoiqLBtI/s144-c-o/DSC05140.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Korniszonek20140107#5966243859341424866″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05140.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5966243435026130289?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

W czwartek zabieg czeka Melonika. W klatce Melonik zachowuje się jak posąg. Poza klatką potrafi się rozruszać, aczkolwiek jego zachowanie określiłabym delikatnie jako…flegmatyczne. Dopisuje mu apetyt, ale z prawego oka jest ropny wysięk.

[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-_rC_Q4WmCnk/Usxbc0bB_sI/AAAAAAAAdnM/vSWZXOBY50g/s144-c-o/DSC05153.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140107#5966244157025550018″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05153.JPG” ]

Zdjęcie z Korniszonkiem jest rozmazane, ale urocze

[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-25cNY3v5CZE/UsxbfmFwSrI/AAAAAAAAdnc/MDEhV3sPeQI/s144-c-o/DSC05159.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140107#5966244204717820594″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05159.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5966244016961732337?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Gąska teoretycznie bez zmian, chociaż dzisiaj jej zdecydowanie bardziej markotna niż wczoraj. Oko bez zmian. Z oka nie wydostaje się ropa. Doc mówi, że nadal istnieje szansa na to, że ropa nie zaatakuje oka…Być może ten obrzęk jest spowodowany obecnością krwi, którą wykazała biopsja zagałkowa i wytrzeszcz w końcu się zmniejszy…Być może. Podczas wizyty w j. ustnej ani po lewej, ani po prawej stronie było ropy, a w prawym oczodole, który wciąż oczyszczamy, jej niewielka ilość. Waga bez zmian. Gąska uwielbia, kiedy ja karmię…i nie widzi potrzeby, aby jeść samodzielnie, ale co zrobić z tą kozą. Jestem w stanie wybaczyć jej to wygodnictwo, jeśli nadal będzie walczyć. W tej chwili czyści się po ostatnim karmieniu i czeka na kolejne, a Karotka nurkuje w ziołach.

Karotka bez większych zmian pod kątem neurologicznym, ale dzisiaj po raz pierwszy od wielu dni położyła się z łapkami wyciągniętymi do tyłu i jej jelita funkcjonują prawidłowo.

Jutro zrobię zdjęcia dziewczynom.

O Puszku Magda na pewno napisze, a ja tylko wspomnę, że razem dzielnie walczą (m.in. ze spadkami temperatury), a to jest kolejna nierówna walka…, w której powodzenie jednak wierzę. W czwartek Puszek odwiedzi Toruń i doc.

Zdj. z wczorajszego dnia (po największym kryzysie)

[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-omfYz_AYlkc/UssrjLAJ3wI/AAAAAAAAdgY/hWD71f_TsRg/s144-c-o/DSC04990.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Puszek20140106#5965910014631206658″ caption=”” type=”image” alt=”DSC04990.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5965909883203110433?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Dzisiaj Repley został wykastrowany, a Jedwab i Zuzia wysterylizowane.

* * *

Tymczasem…

Łatka i jej dzieci mają ogromny apetyt i korzystają z prezenty otrzymanego za pośrednictwem Marty i Kuby od Ani. Aniu, w imieniu Łatki dziękujemy. Jak widać prezent świetnie się sprawdza.

[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-a3HgfHSilnY/Usxcs-AB2mI/AAAAAAAAdpI/T2QlOOhHax0/s144-c-o/DSC05048.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Atkowo20140106#5966245533986183778″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05048.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5966245419531676145?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

a Lawenda odpoczywa…

[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-yUdFBpLddJc/UsssSbPaBlI/AAAAAAAAdg0/Lc5AV0WXZ7E/s144-c-o/DSC04980.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Lawenda20140106#5965910826443998802″ caption=”” type=”image” alt=”DSC04980.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5965910766673505841?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

3 komentarze

  • Odpowiedź Yn 8 stycznia 2014 at 11:44

    Widok głaskanego Duszka i ciekawskiego Korniszona jest w stanie poprawić humor każdemu! 🙂

  • Odpowiedź Solvieg 8 stycznia 2014 at 10:16

    Lawenda powinna jakiś program instruktażowy prowadzić 😀 „Jak wypoczywać efektywnie” 😀

  • Odpowiedź Magda Azyl Dla Królików 7 stycznia 2014 at 23:22

    Puszek bierze przykład z Gąski i też uwielbia Rodi Care, ale na szczęście nie ma nic przeciwko aby jeść bez mojej pomocy 😉 Dzisiaj dopiero o ok 15 udało nam się ustabilizować jego temperaturę i miał 38,3. Po wczorajszym kryzysie kiedy po prostu umierał a później dostał gorączki cieszę się z tego niesamowicie… Niestety wzdęcie nie chce się zmniejszyć, ale po porcji bardzo brzydkich bobków, wieczorem pojawiło się kilka małych i suchych bobków co też uznaję za sukces w wykonaniu Puszka 🙂 Mały bardzo chce żyć i ma momenty kiedy dostaje taki power w tych swoich powykrzywianych nóżkach, że aż strach myśleć o tym co będzie dalej… jak on będzie funkcjonował – czy w ogóle…. ale póki co najważniejsze jest to, że ma apetyt i jest strasznym wojownikiem przy podawaniu leków, ale to dobrze, wolę go z taką energią niż takiego jak wczoraj – przelewającego się przez ręce… Nakręciłam z nim dzisiaj krótki filmik, zapraszam: http://www.youtube.com/watch?v=7qJ8vE3eOtw&feature=youtu.be 🙂

  • Skomentuj Solvieg Anuluj

    *