Fotograficznie, Z życia Azylu

Poniedziałek (13.01.2014)

13 stycznia 2014

Dzisiaj szczęście uśmiechnęło się do Rozetki, która wyjechała do do domu tymczasowego w Gdańsku. Kiedy Pan Roman po przekazaniu Rozetki do transportu, wracał do Azylu, odebrał zgłoszenie o króliku siedzącym w krzakach w okolicy toruńskiego Hospicjum. W taki sposób pod naszą opiekę trafiła Porzeczka.

[pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-wrZRnKC-QSU/UtQNpupFTuI/AAAAAAAAeX8/uPWub5AYL5U/s144-c-o/DSC05977.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140113#5968410416718892770″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05977.JPG” ]

Porzeczka jest bardzo zestresowana. Ma bardzo napięty brzuch. Podczas badania jej pęcherz moczowy był ogromny – prawdopodobnie wstrzymywała mocz. Źle reaguje na dotyk. Podczas sterylizacji czeka ją korekta zębów.

[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-ClYQwWtAevc/UtQKnq1O0oI/AAAAAAAAeXI/_EN6BYRheEs/s144-c-o/DSC05961.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140113#5968407082801484418″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05961.JPG” ]

[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-_PA8FQ2LsNA/UtQKmbHIgQI/AAAAAAAAeXA/oZL2LBcz-8k/s144-c-o/DSC05960.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20140113#5968407061401731330″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05960.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5968406949877315633?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Teraz czas na relację z wizyty u doc, a jak zawsze dużo się działo…

Fifi, która przyjechała do nas wczoraj z Olsztyna, ma ropień (już wyczuwalny) szczęki – w takim miejscu jak Pufcia, bardzo blisko oka…i mnóstwo wszy. W czwartek zabieg…

[pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-H91zd7NM0z0/UtLRpD0pxiI/AAAAAAAAeTY/rqXpZc6yVdU/s144-c-o/DSC05931.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Nowa20140114Kroliki#5968062959550318114″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05931.JPG” ]

Gąska bez zmian. waga 75 dag. W j. ustnej nie ma ropy. Oczodół wypełnia się ziarniną. Oko odrobinę lepiej, poza tym zawsze wygląda gorzej, kiedy młoda się stresuje. Apetyt duży, ale widok miski nie robi na niej wrażenia (w sobotę się popisywała przed dziewczynami), dopóki nie zacznę jej karmić i tak to się kręci. Cudowna z niej istota.

Karotka jest stabilna i robi postępy. Zmniejszony apetyt jest najprawdopodobniej związany z podawaniem sul-tridinu, który z uwagi na encephalitozoonozę musi otrzymywać. W warunkach domowych – bez stresu, Karotka bardzo rzadko traci równowagę i przede wszystkim nie ma już drgawek. Temperatura 39,8 st. – bez rewelacji, ale nie jest źle.

UKurt w j. ustnej jest nadal niewielka ilość ropy, oddech jest daleki od ideału, ale wysięk z nosa jest znacznie mniejszy. Waga Kurt bez zmian. Dzielna dziewczyna.

Niestety coraz bardziej martwi nas Melonik. Jest osłabiony – ma zbyt niską temperaturę. Dodatkowo zaczął bardzo dużo sikać. Badania krwi wykazały wyłącznie lekko podwyższony poziom kinazy kreatynowej (zanik mięśni) i to ona może mieć wpływ na większą ilość wydalanego moczu. Profilaktycznie, z uwagi na jego stany zawieszenia – Melonik to królik katatonik zdecydowaliśmy się na podawanie panacuru, aby zabezpieczyć go neurologicznie. Poza tym Melonik nie zrobił dzisiaj bobków. Ma lekkie wzdęcie jelit/żołądka, które może być pochodną problemów z zębami i ropnego stanu zapalnego oka. Wysięk ropny z oka jest coraz większy. Jak tylko Melonik się ustabilizuje, a jeśli nie to w przyszłym tygodniu bez względu na jego samopoczucie, musimy usunąć część zębów trzonowych.

I na koniec Ropszonka…Roszponka w ciągu ostatniej doby miała zapaść. Brak apetytu, bobków, osowiałość. Wyczułam u niej lekkie zgrubienie u j. brzusznej…(myślałam, że sama już schizuję, ale niestety nie), które być może jest ropniem…czyli kazus Karotki, Koźlarki etc. W tej chwili po podaniu leków układ pokarmowy Roszponki funkcjonuje bez zarzutu, pytanie tylko jak długo będzie dobrze. Póki co antybiotyk i w zależności od stanu laparotomia…

* * *

Wczoraj do DT u naszej Marty trafiła Anima. W najbliższym czasie do domu stałego w Toruniu trafi Batyst.

* * *

Na koniec małe ogłoszenie. Poszukujemy osoby, która podrzuciła do Azylu wyjątkowego Królika, ponieważ bardzo chciałybyśmy za niego podziękować. Podarował mi dzisiaj trochę uśmiechu. Świetny stwór.

[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-uWVHTKyK6jg/UtQO1ZhhPcI/AAAAAAAAeYs/FLq8_FKKhb0/s144-c-o/DSC05984.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Szmaciak20140113#5968411716720082370″ caption=”” type=”image” alt=”DSC05984.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5968411658909179297?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

6 komentarzy

  • Odpowiedź Joac 14 stycznia 2014 at 10:04

    Porzeczka jest prześliczna! Tak po prostu w krzaki ktoś ją wyrzucił? 🙁 Dobrze, że trafiła do Was, mam nadzieję, że maluszek jest zdrowy :*
    A do mnie wczoraj przyszła piękna karteczka azylowa z podziękowaniami za akcję „omyk” 🙂 Dziękuję! bardzo to miłe :*

    • Odpowiedź Graszka 14 stycznia 2014 at 13:59

      Do mnie dzisiaj też przyszła śliczna, omykowa karteczka 🙂 Dziękuję i pozdrawiam Wszystkich Azylantów – dwunożnych i czteronożnych 🙂

  • Odpowiedź ing 14 stycznia 2014 at 07:35

    Porzeczka wygląda jak mix królika i długowłosej świnki morskiej – teraz już nikt jej nie skrzywdzi. biedactwo musiała się bardzo bać.

  • Odpowiedź Marta Azyl Dla Królików 13 stycznia 2014 at 21:36

    Uśmiechnięty królik to dar od Asi i Krzysztofa z Poznania 🙂

    • Odpowiedź Edyta 14 stycznia 2014 at 16:13

      własnoręcznie zrobiony?

      • Odpowiedź Marta Azyl Dla Królików 14 stycznia 2014 at 21:12

        A tego niestety nie wiem, ale widziałam jak był podrzucany. Swoją drogą, dobrze by było, jakby tylko takie króliki podrzucano do Azylu 🙂

    Skomentuj ing Anuluj

    *