Fotograficznie, Z życia Azylu

Czwartek (2.01.2014)

2 stycznia 2014

Wśród zdjęć, które wybrałam wczoraj do podsumowania roku 2013, znalazło się zdjęcie Pufci, która od wielu miesięcy walczyła z problemami z zębami/z ropniem.

[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-m23lAyaFP2Y/UsMobbIZ2lI/AAAAAAAAcqc/rQIMfxmqMrE/s144-c-o/DSC01482.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20131231#5963654783173253714″ caption=”Pufcia” type=”image” alt=”DSC01482.JPG” ]

Przez ostatnie dwa dni Pufcia czuła się znacznie gorzej. Po raz pierwszy od wielu miesięcy nie chciała jeść. Dzisiaj jej stan się poprawił. Teoretycznie wszystko było w normie, poza utrzymującą się w j. ustnej ropą, z którą najprawdopodobniej były związane zaburzenia układu pokarmowego. Metronidazol, który Pufcia otrzymywała od wtorku na pewno jej pomógł i dzisiaj odżyła. Wieczorem biegała po gab. doc…Gąska zdążyła się do niej przytulić…

Zdecydowaliśmy, że nie będziemy czekać z zabiegiem. Pod koniec zabiegu Pufcia przestała oddychać. Serce wciąż biło, ale mimo trwającej kilka minut reanimacji, Pufcia odeszła…

Sekcja zwłok wykazała zmiany ropne w wątrobie oraz jej zwyrodnienie, typowe dla fatalnego żywienia w przeszłości. Tego typu zmiany często nie są widoczne w badaniach krwi (czasami badania krwi nie odzwierciedlają rzeczywistego stanu organów – doskonałym przykładem tego są nerki – wyniki nerkowe wskazują na niewydolność dopiero wtedy, gdy nerki są już bardzo zniszczone), a zmiany ropne tym bardziej. U kotów czy psów o stanie ropnym mogłaby świadczyć podwyższone leukocyty, u królików nie.

Dzisiaj czuję się jak na znieczuleniu. Z jednej strony trudno w to wszystko uwierzyć i zaakceptować, z drugiej wiemy, że już nie możemy od tego uciec…Świadczy o tym dzisiejszy dzień.

Najgorsze jest dla nas to, że nie zdążyłyśmy znaleźć dla Pufci domu, chociaż Pufcia była królikiem wyjątkowym, ulubienicom naszej Oli…najbardziej przez nią rozpieszczaną.

Tak bardzo mi przykro, że czasami nie możemy więcej, znacznie więcej…

* * *

Przebiśnieg jest już po zabiegu usunięcia siekaczy. Zęby trzonowe doc skorygował, a zabieg ich usunięcia przeprowadzimy za jakiś czas. Stwierdziliśmy, że usunięcie zębów trzonowych i siekaczy podczas jednego zabiegu byłoby zbyt inwazyjne. Damy Przebiśniegowi czas, żeby przyzwyczaił się do nowej sytuacji (chodzi m.in. o jedzenie) i wtedy zajmiemy się trzonowcami.

Lawenda jest zdrową, młodą samiczką. Jej jedyny problem to niedożywienie i zanik tkanki mięśniowej.

Kurt schudła 10 dag, ale w j. ustnej jest minimalna ilość ropy. Rana po zabiegu również nie wygląda źle. W niedługiej perspektywie musimy usunąć jej zęby trzonowe po prawej stronie…

Dzisiaj popołudniu znacznie pogorszył się stan Karotki. Jeszcze ok 13 wszystko było ok. Duży apetyt, bobki, temp. w normie. Kiedy wróciłam do domu 3 godziny później, było już źle. Temperatura 40,3 st. i przede wszystkim objawy neurologiczne. Oczywiście Karotka otrzymała od razu lek na obniżenie temp., usunęliśmy też cały sączek z oczodołu – przy stanach ropnych istnieje ryzyko, że w oczodole kumuluje się ropa z krwią, wywołując gorączkę resorpcyjną, walczyłyśmy z krwotokiem (nienaturalnym po tylu dniach od zabiegu) i opanowałyśmy kryzys, ale objawy neurologiczne nie zniknęły. U Karotki pojawiły się najprawdopodobniej objawy encephalitozoonozy…Ma lekki skręt głowy, przewraca się etc. Tylko tego nam brakowało…W tej chwili wchodzimy z witaminą B1 i B12, ale bactrim/fenbendazol możemy wprowadzić dopiero za kilka dni – w tej chwili kłóciłby się z innymi lekami, Karotka otrzymuje bowiem gentamycynę, enro + oczywiście metacam i lydium. Nie wiem jak przetrwamy najbliższe godziny, dni.

Gąska zachwyca wszystkich swoim samopoczuciem i apetytem. Dzisiaj waga wskazała 75 dag. Minimalny, ale jednak postęp. W pyszczku ropy brak, ale doc dostrzegł coś, co mogłoby wskazywać na ewentualną przetokę na drugą stronę żuchwy…temat do obserwacji, a nad nami wisi zabieg usunięcia zębów trzonowych po lewej stronie.

Gąska czuje się znacznie lepiej niż wygląda (odpukać!), ale wygląd jest mniej ważny. Na zdj. z Kasią.

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5964399386421939569?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Stan Dymki koleżanki Karotki z Częstochowy jest stabilny, ale musimy jej zrobić w przyszłym tyg. badanie krwi w kierunku problemów z nerkami. Wydala więcej moczu, a encephalitozoonoza niszczy również nerki. Poza tym Dymka ma powiększoną macicę – najwyższy czas na sterylizację i jeśli tylko wyniki krwi będą prawidłowe, zdecydujemy się na zabieg. Zęby ok. Dymka jest dzielną dziewczyną, chociaż patrzy na świat z innej perspektywy…Wkrótce postaram się wrzucić jej zdjęcia. Popracujemy nad tym z Kasią, u której Dymka przebywa.

* * *

Dzisiaj pod opiekę Azylu trafiły dwa króliki – dziewczyny znalezione w kartonie na klatce schodowej.

Bazylia – nadwaga, wodniste tłuszczaki, stan ropny warg sromowych, powiększona macica (w sobotę USG) i zęby trzonowe do lekkiej korekty.

[pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-gVy4CxRK6V8/UsXODJMG5hI/AAAAAAAAdHw/EmYjRLnXKjk/s144-c-o/DSC04583.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Nowa220140102#5964399834923722258″ caption=”” type=”image” alt=”DSC04583.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5964399761223288609?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Mięta – lekka nadwaga, poza tym stan zdrowia bez większych zastrzeżeń.

[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-HL6T3qsNwlA/UsXN79DFXNI/AAAAAAAAdHE/bLxkBXqazLM/s144-c-o/DSC04574.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Nowa120140102#5964399711405563090″ caption=”” type=”image” alt=”DSC04574.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5964399599671497841?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Dzisiaj otrzymałyśmy również informację o chorym króliku ze sklepu zoologicznego w Białymstoku. Już w sobotę maluch będzie w Toruniu.

W tej chwili znajduje się pod opieką opiekunki naszego adopcyjnego Gamiego, dzięki której dostał szansę na lepszy los…Dziękujemy! Niestety nie wygląda najlepiej. Nie je, nie bobkuje, ma problemy z łapami, garb…ewidentnie jest zniekształcony. Obawiam się, że to genetyczna bomba zegarowa, ale zobaczymy. Byle do soboty.

[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-BYB5Vxr8h3A/UsXPwLThD1I/AAAAAAAAdI4/EudAM6HnDQ4/s144-c-o/IMG_3493.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/2014010202#5964401708097408850″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3493.jpg” ]

8 komentarzy

  • Odpowiedź haljna 3 stycznia 2014 at 18:25

    ja też mam problemy z moim uszakiem… najprawdopodobniej przynioslam z pracy Clostridium… tak wydedukowaliśmy z doc. Jak narazie Tupek jest na Doxycyklinie… trochę się martwię. Ale chyba nie ma najgorzej bo Tupek normalnie biega, przytula się, broi ma apetyt:-) będzie niezadowolony bo doc kazał odstawić karmę. .. jakoś chyba damy razem radę 🙂 ja trzymam kciuki za wszystkich Azylowych uszaków !!

  • Odpowiedź anka_u 3 stycznia 2014 at 16:34

    Wiem, że w takich chwilach jest wam najtrudniej. Pomimo waszej troski i wysiłku nic nie można już zrobić. Ale nie poddawajcie się. Czekają na was te wszystkie uszate nieszczęścia, którym będziecie mogły pomóc.

    …bo niestety ale uszatych nieszczęść pewnie nie zabraknie

  • Odpowiedź Agata 3 stycznia 2014 at 11:59

    ;(

  • Odpowiedź Janka - po_sąsiedzku 3 stycznia 2014 at 11:48

    Z bijącym sercem zapytuję – jak dzisiaj miewa się Karotka?
    Mam nadzieję, że kryzys ma za sobą, a i neurologicznie lepiej.
    Mocno, mocno trzymam kciuki za kochaną strażniczkę :*

  • Odpowiedź Gosia Rudnicka 3 stycznia 2014 at 08:02

    Tak bardzo mi przykro 🙁 za Karotke trzymam kciuki wyzdrowiej maleńka.

  • Odpowiedź Pan Krolik 2 stycznia 2014 at 23:57

    Pufcia fack, tyle razy chcialem wlasnie Ciebie odwiedzic w Toruniu, Sicca Cie odbierala na Slasku bo ktos mial Cie gdzies i chcial za Ciebie AZ tabliczke czekolady na tablica.pl a wypatrzyla Cie tam osoba wtedy mi bardzo bliska, sam Cie wiozlem do wawy po zawiezeniu tam innych uszu 🙂 w naszym DT kicalas chyba z tydzien czy dwa … figlarnie zarzucajac dupka i podskakujac radosnie, potem pojechalas do Torunia za co dziewczyny naprawde WIELKIE DZIEKUJE

    i Pufcia przepraszam ze nie zdazylem Cie odwiedzic nawet

  • Odpowiedź Yn 2 stycznia 2014 at 23:57

    Czytałam z rosnącą gulą w gardle – tyle smutnych wieści w jednym dniu 🙁 Niech Pufcia kica szczęśliwa z TM 🙁

    Mam nadzieję, że stan Karotki się poprawi, życzę jej z tego z całego serca.

    Skąd taki wytrzeszcz oczu u Bazylii, to przez strach? Mięta jest prześlicznym uszakiem, tak ładnego puszka już dawno nie widziałam 🙂

  • Odpowiedź Joac 2 stycznia 2014 at 22:43

    Ciężki, smutny dzień 🙁 Nie ma Pufci, takiej pięknej królinki… 🙁
    Olu, ślę mnóstwo serdeczności – gdybym mogła wysłać też siłę, toby już kurier pukał do Twych drzwi.
    Karotko, trzymam kciuki! Nie dawaj się, królinko, walcz!

  • Skomentuj Gosia Rudnicka Anuluj

    *