Rusek czuje się już lepiej, chociaż noc z pon./wt. była dla nas koszmarna. Mimo trzykrotnego podania leku na wybudzenie, przez wiele godzin był nieprzytomny. Ok 3 nad ranem miałam nadzieję, że zaczyna się wybudzać – podnosił głowę i czasami reagował na bardzo mocny ucisk za palcami, kiedy spr. czy ma czucie w łapkach, ale nic poza tym. Nie próbował wstawać. Momentami był bardziej świadomy, ale po chwili znowu odpływał. Do ok 8 rano miał sztywne przednie i tylne łapy, tak jakby stracił czucie w jakiejkolwiek pozycji go nie położyłam, nie ruszał się i tak spędziliśmy całą noc – spał przytulony do termofora, a ja masowałam mu łapki, żeby pobudzić krążenie. Rano zaczął powoli siadać, a w ciągu dnia odzyskał już siły i równowagę. Badanie USG niczego nie wykazało, a nie mogliśmy mu wczoraj pobrać krwi, żeby jeszcze bardziej go nie osłabić. Musimy ustalić przyczynę takiej niekrzepliwości krwi. Zobaczymy czy jutro doc zdecyduje się ją pobrać, czy jeszcze poczekamy. Przed chwilą Rusek w końcu zjadł coś z własnej woli. Skusił się na miętę z doniczki…
Żaden czas nie jest odpowiedni na tego typu sytuacje, ale Rusek (i nie tylko on) zawsze wybiera ten najgorszy, kiedy sen jest wyjątkowo cenny…
Rusek w wersji Anioła…
Dziękujemy wszystkim za niesamowite wsparcie : * i przepraszam za to, że nie odpisywałam na wszystkie sms-y…
Bławatek – jeden z maluchów Łatki czuje się już lepiej. Już wkrótce na pewno zostanie barankiem.
Przyjaźń Duszka i Korniszonka kwitnie : )
Kurt medytuje, a jednocześnie odpoczywa,
podczas gdy jej przyjaciółka Karotka, jak to Karotka również odbywa kąpiel w ziołach ; )
Malina z Bratkiem, Iryskiem, Aksamitką i Goździkiem, ale maluchy to nie są jej dzieci! : ) To był przypadkowy układ, ale wyszło ładnie ; )
Jaskier
Rozetka
Atłas
W poniedziałek do nowego domu w Toruniu trafił Chaber, a wczoraj Ajkju i Momo, które na nowy dom oczekiwały u naszej Janeczki w Łodzi, a w Toruniu w oczekiwaniu na przyjazd swoich opiekunów, czekały tylko kilka godzin : )
Mam nadzieję, że jutro już nic nie stanie nam na przeszkodzie i Kasztanek będzie już po zabiegu : /
11 komentarzy
Wrócił Ruskowi apetyt? czy dalej obstaje przy mięcie
Na tej fotce http://lh6.ggpht.com/-H-6zu32fRzI/UnlNR7NNJfI/AAAAAAAAWhE/0oTzA5YDzXs/w400-o/DSC06678.JPG to wygląda jak ptaszek <3
Rusłanie, błękitną krew to się oszczędza! Zdrowiej szybko
Pokrzywa zawiera żelazo i wit K , może on jej miłosnik
😀 takich widomości dziś potrzebowałam
Jak dobrze zacząć dzień od dobrych wiadomości 🙂
Cały czas trzymalismy kciuki za Ruska i nadal trzymamy, duzo zdrówka!
Rusłan Ty to potrafisz ciotki wystraszyc. Dla matki swojej tez litosci nie masz.
Uffff
Proszę o wybaczenie – Szałwia i Irys, to Rozetka i Atłas – zmęczenie wzięło górę i zapomniałam, że już je nazwałam…: P
Zakochałam się w Bławatku 😀
Ja się nie dziwię że Kurt walnęła pozycję na kurkę – nie chce patrzeć jaka z jej psiapsiółki fleja 😉
Może ktoś mi przypomni skąd trafiła śliczna szałwia no i pochodzenie pseudo dzieci Maliny (ona częstochowianka), bo mi coś się już z lekka pituli
Malina jest z Częstochowy, matką maluchów pokażę jutro albo w pt. – to króliczka odebrana przez Magdę wraz z 4 maluchami od właścicielki ; )
Uff jaka ulga. Ogromny kamlot spadł z serca po Twojej informacji o Rusku. Baaaardzo się cieszę, nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo! Do zobaczenia jutro.
Ufff jak dobrze słyszeć dobre wieści o Rusku ;* Niech zdrowieje i wraca do sił!
Trzymam również mocno kciuki jutro za zabieg Kasztanka!;*
Mam również nadzieję, Olu,że znajdziiesz chwilę aby się zregenerować, bo tamta stresująca noc, musiała być wykańczająca tak jak i inne ostatnie smutne wydarzenia.