Fotograficznie, Z życia Azylu

Są takie dni…

15 października 2013

Hugo odszedł. Wczoraj wieczorem wiedziałam, że to już ten moment. Dzisiaj pozwoliłyśmy mu odejść. Do ostatniej chwili nie był sam. Mieliśmy dość dużo czasu na pożegnanie. Było tak jak wiele miesięcy temu, kiedy największym ukojeniem była dla niego bliskość człowieka – wtedy jego świat nie wirował, a on był tak wyciszony, spokojny.

[pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-3akqWDvmIHs/Ul1-V6GjhQI/AAAAAAAAT0I/HEw_efpF0fE/s144-c-o/DSC00697.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Hugo#5935038798783284482″ caption=”” type=”image” alt=”DSC00697.JPG” ]

Hugo był z nami od 28 stycznia 2013 r. Być może, gdyby nie on, nie udałoby nam się skutecznie przeprowadzić interwencji w Olsztynie, ale on nie pozwolił nam zrezygnować. Pamiętam moment, kiedy zobaczyłam go pierwszy raz. Jak opętany kręcił się po śliskiej podłodze. Biegał na oślep, wzbudzając tym radość u swoich ówczesnych właścicieli…Kolejne godziny spędził na kolanach moich i Doroty (otka_a). To był niezwykły uszak.

Hugo cierpiał na przewlekłą encephalitozoonozą, ale ostatecznie pokonał go ropień, wyjątkowo fatalnie usytuowany.

Do lipca Hugo przebywał pod moją opieką, a kiedy trafił do mnie Fort, opiekę nad Hugo przejęła Dorota (dota) – dziękuję Ci za wszystko co dla niego zrobiłaś…

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5935038759617061457?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Są takie dni, które można porównać do wierzchołka góry lodowej.

* * *

Maluchy Łatki żyją i wszystko wskazuje na to, że rozwijają się prawidłowo.

[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-vd_sH3KgCGc/Ul17Np_dnuI/AAAAAAAATvg/0PeK_XyhvWY/s144-c-o/DSC03978.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20131015#5935035358484733666″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03978.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-uTCXFi9jebc/Ul17TjbZn3I/AAAAAAAATv4/qOpIbUII8H0/s144-c-o/DSC03982.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20131015#5935035459802079090″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03982.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-gq5FJtOcJ38/Ul17aSmQWAI/AAAAAAAATwY/qR-EZIhW5Rw/s144-c-o/DSC03989.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20131015#5935035575543289858″ caption=”” type=”image” alt=”DSC03989.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5935035219006552417?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Pusiek ma wadę genetyczną, tzw. splay leg. Póki co funkcjonuje dość dobrze, ale obawiam się, że z wiekiem wszystko może się komplikować. Pusiek jest królikiem niepełnosprawnym, ale mimo wszystko mamy nadzieję, że znajdzie nowy dom, chociaż z pewnością nie będzie to najłatwiejsze.

[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-iQx7hZtSRf0/Ul17kxtQq1I/AAAAAAAATxU/QOHUi26D4Ec/s144-c-o/DSC04007.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Pusiek#5935035755692862290″ caption=”” type=”image” alt=”DSC04007.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5935035607727299329?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Chaber, który okazał się być zdrowym królikiem (uczulamy na rozróżnianie wielobarwności tęczówki od zmian chorobowych…), został wczoraj wykastrowany, a dzisiaj czuje się już dobrze.

[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-zfgBQla_SQc/Ul17_dIjRWI/AAAAAAAATy0/Bz5JiMlxt0w/s144-c-o/DSC04052.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Chaber1510#5935036214026650978″ caption=”” type=”image” alt=”DSC04052.JPG” ]

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5935036158858070753?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

Zabieg sterylizacji ma za sobą również Chmurka (króliczka łudząco podobna do Lality, pochodząca ze Schroniska dla Zwierząt we Włocławku), a kastracji Cyprysek.

Wyniki Animy potwierdziły pasterelozę, a Lubczyka gronkowca złocistego. W tym tyg. podejmiemy decyzję co do leczenia.

Wczoraj wieczorem Lebiodce (króliczce z Mosiny) odpadła potężna martwica, która pokrywała jej nos. Wiedzieliśmy, że ten moment nastąpi, ale wygląda to bardzo nieprzyjemnie (tak jakby zamiast nosa nie było nic…: ]). Lebiodka, tak jak Lubczyk mają totalnie zniekształcone otwory nosowe. W czw. doc oceni, czy u Lebiodki nie ma konieczności albo raczej możliwości przeprowadzenia rekonstrukcji…

11 komentarzy

  • Odpowiedź Miniaturka bez tajemnic 17 października 2013 at 01:11

    Bardzo nam przykro 🙁

  • Odpowiedź solvieg@vp.plSolvieg 16 października 2013 at 07:51

    Huguś odszedł szczęśliwy i otoczony miłością – dziękuję wam za to że jesteście.

  • Odpowiedź otka_a 16 października 2013 at 00:23

    Olu, Dorota, trzymajcie się.
    Hugo był niesamowity…

  • Odpowiedź Janka - po_sąsiedzku 15 października 2013 at 23:48

    Jak pisała Joac – Hugo10 m-cy był kochany. Olu, Dorotko dałyście tak wiele, mimo okrutnego losu zaznał szczęścia.
    Pusiek tak mi się kojarzy z Kubusiem – Targetem od wspaniałej Agn

  • Odpowiedź Szpaqus 15 października 2013 at 23:28

    Biedne maleństwo. Na szczęście zaznał szczęścia. Dziewczyny – wysyłam moc uścisków.

    Maluchy Łaty są zabójczo słodkie. I już radośnie brykają. Jeszcze w sobote nie kicały a chodziły, aktualnie skaczą jak małe kangurki i rosną niczym na drożdżach.
    Mosiniaki ciężko reagują na ludzi. Najlepiej reaguje Lebiodka, która jest przekochana. Tymianek i Kminek – dwa czarne uszaki na wybiegu brykają z radości i nie można się napatrzeć na ich szczęście. Ich futra są lśniące, gęste i gładkie. Gdyby nie blizny po bąblach byłyby cudnej urody, ale teraz też mają swój urok 😉

  • Odpowiedź ing 15 października 2013 at 23:08

    Hugo maleńki kicaj zdrowy za TM.Smutno,okropnie smutno…

    Maluchy są zabójczo słodkie,bedzie z nimi wesoło jak tylko futrzane kluski zaczną szaleć niczym Gęś

  • Odpowiedź Joac 15 października 2013 at 22:18

    Hugo to uszak, który na długo pozostanie w pamięci – skrzywdzony, rozczulający, wreszcie uspokojony w kochających domach Oli i Dorotki… 10 ostatnich miesięcy jego życia było szczęśliwych – to bardzo dużo w życiu królika!
    Olu, Dorotko – dziękuję Wam za wszystko w imieniu tego niezwykłego uszaka :*
    ***
    Dzieci Łateczki śliczne – tak się cieszę, że się jakoś chowają i mama Łata im w tym dzielnie pomaga 🙂

  • Odpowiedź delissa 15 października 2013 at 22:11

    A myślałam już, że Mu się uda…Szczęścia i sianka za TM….

  • Odpowiedź Justynka24.10 15 października 2013 at 21:36

    Hugo kochany królisiu [*] 🙁 kicaj szczęśliwy i zdrowy :*

  • Odpowiedź MartuchaP 15 października 2013 at 21:24

    Biedny Hugo, niech kica szczęśliwie za TM. Dorota, trzymaj się kochana ;(

  • Odpowiedź KarolinaK 15 października 2013 at 21:19

    Nie nie nie tylko nie mój kochany Hugo……..;(;(;(;(;( rycze normalnie…..

    Wiem, że z Tobą Olu i z Tobą Dorotko miał wspaniałe życie …..dziękuję

    Kicaj Hugo zdrowy i radosny za TM :*:*:*

  • Skomentuj Szpaqus Anuluj

    *