Uszak znaleziony na jednym z osiedli w Trzciance. Najprawdopodobniej ma połamane tylne łapy. Jest już u Marty i Kuby w Poznaniu : * Jutro maluch trafi pod skrzydła doktora Krawczyka.
[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-tFZEAV9tSPo/Um1oYzNYJfI/AAAAAAAAVkg/vJFqAi13ilA/s144-c-o/_external_images_media_12860%252524IMAG1711.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20131027#5939518258844018162″ caption=”” type=”image” alt=”_external_images_media_12860$IMAG1711.jpg” ]
Eliza, myślę, że chociaż to było dla Ciebie bardzo trudne i ekstremalne doświadczenie, to jednak bezcenne…(z punktu widzenia takiej pracy ze zwierzętami : *) i możesz być z siebie bardzo dumna.
Duszek nadal walczy i czuje się min. lepiej, chociaż wciąż ma duszność…
W tej chwili Magda razem z Fly walczy o jej życie : ( Fly zaczęła się dusić…Fly wyrzucona z samochodu. Porzucona tak jak uszak, który przyjedzie do nas jutro. Teoretycznie nie miała szansy przeżyć. Wtedy się udało, ale już wtedy wiedziałyśmy, że nigdy nie będzie normalnie…Ktoś wyrządził jej zbyt dużą krzywdę i jej organizm nosi to piętno do dzisiaj.
Magda : *
Masza lepiej.
13 komentarzy
Czy są wieści o Fly? Jak się miewa maleńka?
???Przyłączam do pytania Joac
Fly maleńka…
Fly, Magda, mocno, mocno trzymam kciuki i myślami jestem z wami
Fly… malutka, bądź dzielna!! Walcz…
Masz rację Olu. Doświadczenie ciężkie, ale bezcenne. Ale dumna z siebie nie jestem – bo taka panikara ze mnie, że szkoda gadać. Przemek mi bardzo, bardzo pomógł.
i to Marta zadziałała, jak jej opowiedziałam historię i przekazałam zdjęcia. ja go tylko zabrałam do domu i robiłam co mogłam żeby miał szansę trafić do Was i żyć 😉
Szkoda tylko, że tak się przywiązałam do tego małego. ;( Niech rośnie duży! ;*
Fly.. Walcz ;* Magdo.. bądź silna. Bo podejrzewam co przeżywasz.
Wy w tym Azylu, jesteście dla mnie bohaterkami! I doktor Krawczyk też!
Eliza, jesteś skromna i to aż za bardzo 🙂 Tak jak pisałam wcześniej – odwaliłaś razem z Przemkiem kawał dobrej roboty 🙂 Dzięki Wam nie było potrzeby ubierania się i jazdy w nocy po królika, bo wiedziałam, że dacie radę i że można Wam ufać :* Przepraszam, jeśli zbyt stanowczo domagałam się niektórych rzeczy, ale tak po prostu trzeba było zrobić 🙁 (teraz mam wyrzuty sumienia :P)
Oby do jutra, jak maluch trafi do doktora Krawczyka – wtedy będzie wszystko wiadomo. Póki co możemy sobie tylko gdybać. Jedyne co mogę powiedzieć i co też widać na zdjęciu – zobaczcie jakie chudziutkie są przednie łapki, a jak spuchnięte są tylne 🙁 Jedna łapka na moje oko jest pogruchotana kompletnie, druga lepiej, złamana chyba tylko w jednym/dwóch miejscach.
Przepraszam, że piszę to już teraz, ale widzę, że maluch będzie potrzebował wsparcia. Pomożecie? (tak, wiem jak to brzmi ;))
Ja pomogę – na tyle na ile będę mogła ;* Czuję się w pewnym stopniu odpowiedzialna, za tego małego.
I nie miej wyrzutów sumienia. W pewnych momentach, to było po prostu potrzebne.
Magda i Fly nie poddawajcie się. Trzymam kciuki cały czas.
Ten mały ze zdjęcia… to aż skurczu serca się dostaje patrząc na niego.
Fly kochanie walcz
Biedny maluch 🙁
Magda, Fly trzymajcie się 🙁
Jezu, jaka bieda 🙁 🙁 – to młodziutki hodowlaniec, prawda?
Fly…- jedna z tych królic, które zapadają w pamięć i w serce jakoś tak wyjątkowo. Fly, nie daj się, walcz! Magda, trzymam mocno kciuki za Was obie :*
Zdecydowanie uszka zdradzają hodowlańca 🙂