Dzisiaj do Azylu trafiło 2 nowych podopiecznych z Poznania. Króliczka Łatka oraz jej kolega ze sklepu zoologicznego.
Łatka była do tej pory maszynką do rozmnażania. Jej były właściciel oddał ją do sklepu zoologicznego, kiedy była w zaawansowanej ciąży. Króliczka może mieć ok 3 lat.
Pierwsze niepokojące objawy – krwawienie. Miałam nadzieję, że może to tylko złamany pazur bądź inna rana, ale nic na to nie wskazuje. Łatka ma bardzo silną ruję (w ostatnich tyg. była odseparowana od samca, dlatego nie ma opcji ciąży), robi gniazdo i przede wszystkim krwawi. Oby to nie było krwawienie, wskazujące na chorobowe zmiany w narządach rodnych.
[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-NSYdWc0e7dI/UkcyOeNqsRI/AAAAAAAANEs/S_YpunEpzkw/s144-c-o/DSC00357.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Atka#5928762658666492178″ caption=”” type=”image” alt=”DSC00357.JPG” ]
[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5928762549536861457?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]
Wraz z Łatką do Azylu przyjechał kolejny król oddany do sklepu zoologicznego w Poznaniu, póki co bezimienny.
[pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-HeOhnAbzKfA/UkcyfbLbIjI/AAAAAAAANGI/Am-U6ELKUqs/s144-c-o/DSC00372.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20130928#5928762949909553714″ caption=”” type=”image” alt=”DSC00372.JPG” ]
[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5928762793606690817?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]
Prosimy o wsparcie Łatki i jej kolegi wirtualną adopcją : *
Szczegóły:
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/forum/viewtopic.php?p=56861&sid=4d14966c84067306557ac445011c242d#56861
* * *
Czasami chciałabym móc wyłączyć telefon i na chwilę nie czuć się tak bardzo odpowiedzialna za wszystko. Móc po prostu na chwilę zniknąć i obserwować wszystko z boku. Wyobrazić sobie, jakby to było, nie być wszędzie, zawsze, jakby to było móc sobie chociaż na to pozwolić…Niektóre dni bywają zdecydowanie trudniejsze niż inne…
4 komentarze
Cieszę się, że Łacia i śliczny holenderkopodobny samczyk trafili w końcu do Azylu. Zmartwiłam się tylko tym krwawieniem Łateczki; mam nadzieję, że to jednak pazurek się złamał…
Olu, nigdy nie zapominaj, że naprawdę JESTEŚ NIESAMOWITA z tym wszystkim, co robisz, na co się porywacie w Azylu – często wbrew wszystkiemu, ale zawsze z sukcesem i nigdy dla siebie. Istnienie osób takich jak WY daje życie królikom i siłę ludziom – i nie przesadzam tu ani na jotę. Dziękuję Wam wszystkim za to, co robicie dla królików :*
Ale bidulki mają czerwone oczka :*
Tak, ale trudno być odpowiedzialnym za wszystko – zawsze.. Każdy powinien mieć prawo chociaż na chwilę móc zapomnieć o odpowiedzialności, od presji…od odpowiedzialności za każdy drobiazg, od myślenia o wszystkim…Aby nigdy nie tracić siły do działania, czasami trzeba móc poczuć się lekko…, móc psychicznie odetchnąć, chociaż czasami. To daje mnóstwo siły…Czasami tak trudno pogodzić się z tym, że ludzie zbyt mało od siebie wymagają, kierując się wciąż tym, co im odpowiada, co jest bardziej wygodne, bardziej dogodne w danej chwili etc. Czasami to po prostu zbyt trudne. W tych nielicznych chwilach kryzysu to zbyt trudne i pozostaje tylko wyrzucić to z siebie, chociaż w taki sposób a potem zapomnieć…, bo to nie może mieć wpływu na to, co robię/robimy na co dzień z miłości do Azylu, do królików…
A ja chciałabym być dalej odpowiedzialna za miłość, która zgasła. Odpowiedzialność jest piękna, daje tyle radości i paliwa do dalszego działania. Pozostań taka.